Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 marca 2013

17 słuchanie

Hmmm, ciężko. Tak bardzo by mi się przydał kurs, ale nie załamuję się, wczoraj przyszła książka "Samodoskonalenie umysłu metodą Silvy" napisana bardzo prostym językiem , wiele mi wyjaśnia a co najważniejsze, podnosi na duchu, żeby się nie poddawać i ćwiczyć. Chyba za bardzo chcę wszystko  na raz, teraz wiem, czemu to nie jest aż tak popularne, wymaga wiele wysiłku, bynajmniej na początku. Przez te dwa dni słuchałam utworu i co jest zastanawiające , zapadam w letarg jak już miła pani pogłębia stan od 1 do 10, gdzieś między 6 a 7 czuję jakieś uderzenie a przy końcówce totalnie zapadam się głęboko, i to czuję i pamiętam a potem odlot jestem w letargu ale nie mam dość siły , żeby wizualizować.


No nic ćwiczymy dalej, jedynie co zauważyłam że w tym stanie alfa , nie ma poczucia czasu i nie ma uczuć, jest taki constans, ani smutku , ani radości, kompletnie żadnych emocji.
Przeczytałam też książkę " Metoda Silvy w Polsce. Prawdziwe historie absolwentów". Jest niesamowita, natchnęła mnie dużym optymizmem.

Mam już niezłą biblioteczkę  Silvy, większość to pozycje używane , ale nie ma wznowień drukarskich tych pozycji , i nawet używane schodzą jak świeże bułeczki. W drodze jest jeszcze ostatnia pozycja , którą chciałam kupić :"Dynamiczna kontrola umysłu metodą Silvy".

Przed nami święta wielkanocne , zatem trochę czasu dla siebie dla rodziny, może będą nowe postępy, więc napiszę coś dopiero w przyszłym tygodniu.

Jeśli osoby zaglądające również czynnie praktykują metodę Silvy, zapraszam do komentowania, razem raźniej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj