Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 8 marca 2013

Nowy pomysł

Jestem w posiadaniu utworu p. Wójcikiewicza - Standardowe ćwiczenia rozluźniające. W pierwszej części pan Andrzej opowiada o alfie a w drugiej miła pani wprowadza nas w ten stan słuchając dźwięk alfa - puk, puk. Powiem szczerze to puk puk wcale nie jest zbyt przyjemne , ale wpleciona jest też muzyka co robi się bardziej strawne.
Przesłuchałam raz i dla mnie trochę takie rozciągnięte, szczególne część rozluźniania ciała, i za długie -  28 minut w moim przypadku nie zda rezultatu , bo ja zasypiam bardzo szybko.

Wymyśliłam genialną rzecz , pocięłam i  przycięłam  utwór na kawałki, i złączyłam w jeden kawałek, wyszła rewelacja.
Na początku wprowadzam się w  odprężenie około 3 minutowe słuchając muzykę  z puk puk, potem pani odlicza od 3 do 1 a potem pogłębiamy od 1 do 10, następnie wstawiłam 2 razy początek czyli muzykę z puk puk i na koniec kawałek jak pani mnie "wyprowadza" ze stanu.

W sumie wyszło około 13 minut wszystkiego, tak do 15 minut jestem w stanie chyba wytrzymać , wczoraj próbowałam , ale byłam dosyć zdenerwowana i z odprężania nic nie wyszło.

Muszę jeszcze popracować nad końcem pierwszego początku, muzyka wyrywa się zbyt agresywnie co niemile odebrałam , wyrwało mnie z rozluźnienia , reszta pięknie się chodzi. 
Tak więc ten mój mix mogę dowolnie rozszerzać , w związku z tym że pani dosyć szybko wprowadza w alfa , może dodam jeszcze z przodu te 3 minuty na rozluźnienie, na razie  zobaczę z tą wersją.

W praktyce to tak włączam na mojej mp3-trójce , odprężam się na początku dostatecznie aby poddać się słowom pani , potem przy muzyce afirmuję sobie cele albo oglądam napływające obrazy a potem pani mnie wybudza.

Myślę że fajnie to wymyśliłam

Pan Andrzej mówi że jak wysłuchamy tego ze 30 razy to się dostatecznie kotwiczymy i nie potrzebujemy już nagrania, tak więc wypróbuję ten sposób

No i na koniec dlaczego byłam zdenerwowana, pisałam kiedyś o śnie o samochodzie i o hamulcach i moje stwierdzenie , że pewnie nie mam  kontroli w życiu no i faktycznie w pracy pewna sytuacja wymknęła się z pod kontroli, dlatego jestem w kiepskim nastroju i psychicznie , źle się z tym czuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj