Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 5 marca 2013

Wiosenny wtorek

Dziś wstałam z niesamowitą energią, rozpiera mnie na wszystkie strony, tak mam jak tylko poczuję oznaki wiosny, w przyszłym roku ruszamy z budową domu, już bym coś chciała posadzić, przesadzić , usiąść na tarasie z kawką, nosi mnie energia.
Minęła kolejna noc z alfowaniem, tak sobie myślę , że nie jest to wszystko takie proste, zresztą zastanawiałam się skoro to wszystko takie fajne to czemu wszyscy tego nie stosują. Teraz wiem potrzeba dużo samozaparcia w tych ćwiczeniach. Bardzo by mi się przydał kurs, ale to dopiero we wrześniu, dłluuuuuuuugo.

Od wczoraj postanowiłam tak: liczę od 30 do 1, ale jak tylko zobaczę obrazy co oznacza że już jestem na granicy snu, wybrażam sobie nr "1" wstawiam jakąś krótką afirmację , potem odliczam od 1 do 5 i "wybudzam się".
Chcę doprowadzić do tego , żeby na "1" mózg sam wchodził na poziom.  Wczoraj tak próbowałam i już byłby pełen sukces, kiedy zaczęłam "widzieć" obrazy, pomyślałam sobie jeszcze chwilkę i bach zasnęłam, powinnam w tym momencie wprowadzić już afirmację.

No nic ćwiczymy dalej, zobaczymy co będzie, nie poddaję się , mam wiele marzeń , ale na razie nie mam odwagi o nich tu pisać, ale napiszę o jednym... Mój tata kilka lat temu miał udar mózgu, wrócił prawie do pełnej sprawności, ale trochę utyka na jedną nogę , marzy mi się żeby był w pełni sprawny, czytając te niesamowite historie co może mózg i nasza podświadomość, mam głęboką wiarę , że jak będę gotowa to pomogę mu...
Jakiś czas temu internetowa wróżka nakreśliła mi moją osobowość i napisała, że wychodzi jej kilkakrotnie , że mam dar uzdrawiania, hmmmmm..... mam nadzieje, że będę mogła się o tym przekonać.

Pozdrawiam wiosenne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj