Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

niedziela, 16 czerwca 2013

Pielegniarka Ala i brodaty pan

Myślę tak sobie czasami, że nie robię żadnych postępów, ale myślę że każda nawet najmniejsza próba ćwiczeń alfy  i wizualizacji jest cenna to tak jak powstające ziarenka piasku same są niewielkie ale w kupie stają się zauważalne, może tak jest i  z tymi ćwiczeniami.
Staram się codziennie wizualizować, jestem już jak automat 3-2-1 i jestem w laboratorium i siedzę przed ekranem wyobraźni.

Sen o Matce Boskiej

 Miałam dzisiaj sen, śniła mi się moja mama i mówi do mnie idź ta drogą po drodze zobaczysz figurkę Matki Boskiej, ona ci pomoże tak samo jak pomogła Januszowi ( to mój wujek który ma raka płuc) , no i idę przez nieznaną mi wioskę pod górę z Michałem ( mój 5-letni synek) aż po drodze po lewej stronie widzę ogromną figurę Matki Boskiej całą na złoto miała ze 2 metry i mówię widzisz Michaś to chyba ta figurka o której mówiła babcia, szłam też po drodze załatwiać jakieś papiery w urzędzie odnośnie budowy i wszystko udało mi się załatwić z czego byłam bardzo zadowolona.

niedziela, 9 czerwca 2013

Pielęgniarka

Chciałam wspomnieć dziś o jednej rzeczy, często piszę, że szukam w sesji jakiś śladów magii, coś co przybliża mnie do tych wszystkich niesamowitych rzeczy o których pisze Silva. Na razie kiepsko, ale miałam mały przebłysk, otóż jednym z celów który wizualizuję jest schudnięcie do 55 kg, i tak to sobie wyobrażam na ekranie wizualizacji:

Witam się z panią pielęgniarką, ja wchodzę na wagę lekarską , pani coś tam ustawia i po lewej stronie jest wyświetlacz (  nie ten tradycyjny suwak do wagi) i wyświetla się "55" pani pielęgniarka  mówi: piękna waga - 55 kg. I tak co noc sobie wyobrażam.

wtorek, 4 czerwca 2013

Wewnętrzna zmiana

Kiedy medytuję jestem w innej krainie, totalnie... Wczoraj z powodzeniem przeszłam cały cykl, z powodzeniem czyli udało mi się nie zasnąć. Załączyłam potem drugą sesję, gdzieś później odczuwałam te delikatne fale dreszczy, ale byłam zbyt głęboko, muszę jakoś nauczyć się świadomości tego stanu.
Chciałam napisać że ostatnio ogarnia mnie dziwna spokojność, taki wewnętrzny spokój, o ile jeszcze w tamtym tygodniu kipiałam ze złości , tak teraz jest inaczej, tak nigdy nie było.
Moje medytacje chyba stają się jakościowo lepsze, bo taki stan osiągałam raz na jakiś czas i potrafiłam go odróżnić od takiego zwykłego. Na razie trwam w tej spokojności, zobaczę jak długo.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

W pętli ćwiczeń

Oj dawno nie pisałam, zresztą i tak do mnie nikt nie zagląda, ale ja dla siebie chcę spisywać moje postępy.
Szału nie ma powiem tak. Wszystko pięknie napisane w książkach ale w praktyce samemu już nie, wiem już kiedy jestem w alfie, na przykład wczoraj przed snem wizualizowałam różne cele, ale czułam że w alfie nie jestem, byłam mocno "emocjonalna" a tego nie ma będąc w alfie, więc wiedziałam że to nie to, za bardzo myślałam o pracy stąd było moje napięcie.
Bujanie jest prawie natychmiast kładę się , nieruchomieję i już , bujam się czasem jak na huśtawce czasem w lewo , czasem w prawo, ale nie trwa to długo kilka- kilkanaście sekund, jak skończy się bujanie to odliczam 333-222-111 i tak dalej pogłębiam stan i wchodzę do laboratorium.

Drukuj