Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 listopada 2013

25.11.2013

Zimowy poniedziałek. Rozważam udział  w kursie II stopnia w przyszłym roku. Termin jest dopiero na październik więc mam czas żeby się nad tym zastanowić. Kurs Silvy nie jest lekiem na całe zło, trzeba w domu ćwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć. U siebie zauważyłam że trudniej mnie wyprowadzić z równowagi a ja sama nie jestem taka nerwowa jak kiedyś. Mam wrażenie jakbym cały czas była w alfie.


Potwierdziło się , że jednak seanse przed snem na leżąco do niczego mnie nie zaprowadzą , zasypiam. Ćwiczę wieczorami siedząc lub półleżąc. Raczej nie zasypiam lub jestem na granicy snu ale świadoma, pamiętam obrazy, które zobaczyłam, będę o nich pisać.
Dziś zdałam sobie sprawę , że mam trochę książek o tej tematyce - rozwoju podświadomości, nie ma tam słowa silva ale opierają się o to samo, podświadomość trzeba wytresować. Tak w sumie te książki chyba tak do końca do mnie nie trafiły, ale teraz patrzę na nie inaczej, inaczej rozumiem. Wszystkie  chcę przeczytać jeszcze raz- hipnoza dla każdego, huna, szósty zmysł itd. Miałam też "Obudź w sobie olbrzyma" , ale stwierdziłam, że to bzdury. Teraz bym na nią spojrzała inaczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj