Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 31 grudnia 2013

Kończymy rok 2013

I tak dobrnęliśmy do końca roku.  Nie będę teraz  robić rocznego podsumowania, niedługo mija rok odkąd zainteresowałam  się rozwojem osobistym więc w lutym podsumuję rok mojej pracy. Na pewno nie był to zły rok, kończymy go w miłych nastrojach, jednocześnie z wielką  obietnicą samych cudownych chwil 2014.
Dla mnie to nowy rok wyzwań i wiele pracy nad sobą, obudziłam się  z jakiegoś życiowego letargu wiem że już nic nie będzie tak jak dawnej. Jestem z natury upartą osobą i jak się na cos uprę to nie ma siły.
Tak więc wielkie podsumowanie - 23 lutego 2014

niedziela, 29 grudnia 2013

Techniki wizualizacyjne- Hewitt

Do książki "Rozwój zdolności parapsychicznych" powrócę nie raz. Jak pisałam wcześniej autor podaje niezwykle proste techniki wizualizacji, już dawno temu Budda powiedział:

" Jesteś tym o czym myślisz" a przysłowie chińskie: " Jeden obraz znaczy więcej niż tysiąc słów."

sobota, 28 grudnia 2013

Nowe postanowienie

Dziś napiszę o moim postanoweniu. Silva radzi żeby wyznaczyć sobie jakiś termin realizacji kiedy ma się wydarzyć to o czym myślimy. Zauważyłam że nie jest do dla mnie dobre, tak jak było z tatą , wyznaczyłam dzień denerwowałam się dzień przed a nawet wcześniej , im bliżej terminu wzrastał mój lęk i napięcie a to wcale nie służy wizualizacji i realizacji celów. Postanowiłam , że nie będę tego robić a wolę radośnie oczekiwać na spełnienie , zresztą teraz staram się dodawać na koniec medytacji taką formułkę :

piątek, 27 grudnia 2013

Cuda - dziwne zbiegi okoliczności

Dziś taki luźny post. Nie sposób tego wszystkiego zapamiętać , więc będę spisywać dziwne zbiegi okoliczności - są one też w zakładce u góry "Pomoc drugiej strony"


czwartek, 26 grudnia 2013

Sny, sny, sny....

Sny zalewają mnie każdej nocy :).  Problem jest ogromny z interpretacją, staram się po przebudzeniu je trochę przeanalizować ale chyba i tak nic z tego nie wynika. Na kursie Kasia mówiła o doktorze chirurgu - onkologu , który był bardzo obcesowy dla swoich pacjentów, po czym jak się zmienił , wyszedł do nich , pozbył się uprzedzeń , pacjentów zaczął przyjmować nie zza biurka tylko wychodził do nich i zgolił głowę na łyso. Propagował wizualizację w procesie zdrowienia. I wiecie ja mam tą książkę , książkę którą dostałam 19 lat temu 4 września 1994 roku na urodziny od koleżanki, w tragicznym dla mnie momencie gdy nie znalazłam się na studiach medycznych o których marzyłam od dzieciństwa, papiery leżały złożone na akademii medycznej a ja nie pojechałam na egzaminy, poszłam na zupełnie  inne studia , które jakimś cudem skończyłam. Jaki to dziwny los gdy po tylu latach, czytam ponownie tą ksiażkę...

wtorek, 24 grudnia 2013

Wigilia

Dziś Wigilia- magiczny czas. Co by tu napisać. Teraz mam sny codziennie , najwięcej zapamiętuję 2. Myślę że skoro tak dobrze idzie, patrząc na to że nie tak dawno grube tygodnie i miesiące nie pamiętałam żadnych snów - czas teraz na programowanie snów. Zabiorę się za to w najbliższym czasie. Tatę wizualizuję zdrowego, i za każdym razem przesyłam mu energię miłości jak uczyli na kursie. Jestem trochę zrezygnowana bo mam usilne uczucie , że fizycznie jest zdrowy , nie odczuwam blokad.

niedziela, 22 grudnia 2013

Nowa książka - Hewitt

Skończyłam czytanie książki jak w tytule. fantastyczna, oderwałam się na chwile od książek Silvy, żeby przekonać się czy to wszystko prawda no i prawda :). Hewitt daje konkretne tematyki wizualizacyjne jak rozwijać swoje umiejętności, to książka do której nie raz powrócę. W sumie to co robię do tej pory to podobnie jak on pisze żeby przez wyobraźnię rozwijać się , niewątpliwie zastosuję jego wskazówki,  dla mnie facet genialny.

piątek, 20 grudnia 2013

Mini sukces - premia K.

Ostatnio pisałam tak:


A ostatnio miałam taki przebłysk, Krzyś rano powiedział, że go lewa ręka swędzi. A po południu taki przebłysk informacji: dostanie premię roczną. Hmm zobaczymy, a ja wogóle o żadnej premii nie myślałam, tym bardziej jakieś rocznej.


środa, 18 grudnia 2013

Sesja 17.12.2013

Wczoraj zapytałam tatę czemu nie chce iść, odebrałam informację , że nie chce, bo tu chodzi sprawnie a tam nie, więc mu klarowałam że jak wróci to wróci też jego sprawność. Po czym pożegnał się ze mną i zaczął się oddalać aż zrobił sie taki mały i zniknął. Cieszy mnie to że nawiązałam z nim nić komunikacji. Myślę , że z czasem dojdziemy do wspólnego porozumienia.  :)

wtorek, 17 grudnia 2013

Po 16 grudnia 13

No i co , i gucio , tata nie ozdrowiał ,  wczoraj widziałam, że proces leczenia jest zakończony, nogi zdrowe, ale powiedział, że nigdzie się nie wybiera bo mu tu dobrze. Yyyyy nie wiem co z nim robić. Wczoraj był w tym samym dresiku i tym razem w białych adidasach.

Odchudzanie póki co dupa, waga w górę. Jakoś nie wierzę w te jednodniowe cuda o których piszą w książkach. Ale...

piątek, 13 grudnia 2013

Sesja 12.12.13

No niesamowite miałam dziś sen i go pamiętałam :) tak po krótce sniło mi się że Krzyś przyszedł z jakimś chłopakiem , jednego dnia, potem na na następny  ja akurat byłam w domu i nakryłam stół tak świątecznie z białym obrusem i czerwonymi dodatkami , może to taka analogia do świąt. Tylko ten chłopak był taki sam jak Krzyś, musiałam się im z bliska przyjrzeć , żeby ich rozróżnić. Obydwaj byli w eleganckicch służbowych mundurach, wysocy i eleganccy, śniły mi się  jeszcze inne rzeczy ,ale chyba nieistotne.

czwartek, 12 grudnia 2013

Sesja 11.12.13

Jestem spokojna, wyciszona tak jakbym cały czas była w alfie. To jest mój czas, okres świąteczny, wyciszenia, spokoju, czytania. Zamówiłam nową książkę  "Kurs rozwoju zdolności parapsychicznych. Metoda Free Soul ". Muszę się opanować z tym kupowaniem , bo rok będę czytać , ale tą chciałam, bo chcę rozwijać swoje umiejętności.

środa, 11 grudnia 2013

Sesja z nową muzyką

Wczoraj kupiłam muzykę synchoronizujacą półkule, doczepiłam zakończenie i wyszło 30 minut no i muszę stwierdzić ,że było trudniej niż na poprzednim utworze, jednak te przejścia w starym trochę mnie wybudzały tutaj jest utwór  w ciągu tylko ja go potem nie słyszę , nie zwracam uwagi. Po krótkich chwilach miałam już różne obrazy czyli bardzo szybko zeszłam nisko chyba do thety. Trudniej mi było więc  wizualizować , ale odpychałam te obrazy bo powtarzałam sobie , że muszę wizualizować cele. Kogoś tam widziałam siedział jakiś chłopak/mężczyzna pisał coś dużym długopisem i mówił coś do mnie, wtedy  pamiętałam chyba ale po sesji już nie. Ale myślę że to dobry wstęp do rozwijania kontaktu z podświadomością , pewnie w miarę  ćwiczeń, te obrazy będą bardziej do zapamiętania  a wtedy jestem już  o krok do prawdziwych doradców. I tak zrobiłam duże postępy, mam nadzieję ze potem będzie wszystko szybciej.

wtorek, 10 grudnia 2013

Sesja 09.12.2013

Wczoraj na sesji podczas wizualizacji zobaczyłam siebie wysoką, zgrabną , szczupłą. Byłam  ubrana w fajną spódniczkę w kratkę i taki beżowy sweterek we wzorze grubego ryżu z wykładanym kołnierzem. Bardzo ładnie wyglądałam. Jak zwykle wizualizowałam tatę przy pomocy ekranu energii. W sumie mam wrażenie że już nie ma co leczyć i nie wiem co z tatą robić.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Sesja 08.12.13

Mam już ustalony rytm - sesje niedziela - czwartek włącznie. Piątek i sobota jest wolna ponieważ dzieci hasają i nie mam mowy żeby się skupić. Znowu te 28 minut zleciało jak 5. Teraz próbuję sobie wmówić i mojej podświadomości, że energia z ekranu wyobraźni jest energią leczniczą, która leczy. Bez problemu zapalam ekran, który się nagrzewa i robi się świetlisty i przykładam moje dłonie, mam też drugie wrażenie, że nie powinnam nimi dotykać , a jedynie przesuwać ręce w małej odległości od chorego miejsca, wtedy te wiązki energii płyną do niego.
Mam takie wrażenie że nie mam już co leczyć taty, że on jest zdrowy, nogi są normalne, datę ozdrowienia wyznaczona jest na 16 grudnia czyli za tydzień, teraz tylko wzmacniam go energią i tyle.  Jeśli nic nie nastąpi tego szesnastego , to nie wiem co dalej robić...

środa, 4 grudnia 2013

Ekran energii

Drugi utwór jest ok, już sama bez problemu wchodzę w alfę. W sumie łączę trzy palce 333-222-111 i siup jestem w laboratorium. Tak się zastanawiam czy pomogę tacie, bardzo dużo poświecam mu czasu tam na dole. Jeszcze wczoraj gdzieś w  obrazie ta lewa noga utykała czasami, ale czułam , że obydwie są partnerskie.

wtorek, 3 grudnia 2013

Sesja wieczorna

Jestem po sesji wieczornej. Tak jak chciałam wykorzystałam ten drugi utwór o którym pisałam rano. No i tak jak przeczuwałam te 28 minut zleciało jak 5.

Wizualizacja prawie 0,5 godziny ? Żaden problem :)

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Spotkanie z Bogiem

Zmieniam się , poznaję siebie , rozwijam się duchowo. Bardzo się cieszę , że teraz mam w końcu czas dla siebie. Skończyłam ważne dla mnie projekty szyciowe, które były wyjątkowo pracochłonne i zajęły mi cały mój czas, przez co i mój rozwój i nauka angielskiego została odłożona na bok. Teraz jest mój czas, co sprzyja temu, że niedługo święta to i taki optymistyczny nastrój się udziela i dużo wolnego przede mną niedługo,  więc będę miała czas dla siebie.

Drukuj