No niesamowite miałam dziś sen i go pamiętałam :) tak po krótce sniło mi się że Krzyś przyszedł z jakimś chłopakiem , jednego dnia, potem na na następny ja akurat byłam w domu i nakryłam stół tak świątecznie z białym obrusem i czerwonymi dodatkami , może to taka analogia do świąt. Tylko ten chłopak był taki sam jak Krzyś, musiałam się im z bliska przyjrzeć , żeby ich rozróżnić. Obydwaj byli w eleganckicch służbowych mundurach, wysocy i eleganccy, śniły mi się jeszcze inne rzeczy ,ale chyba nieistotne.
Od tygodnia kłuje mnie w sercu, dziś wyjątkowo źle sie czułam ,ale już jest trochę lepiej, kupiłam validol, może coś puszcza w organiźmie czy jak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz