Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

czwartek, 26 grudnia 2013

Sny, sny, sny....

Sny zalewają mnie każdej nocy :).  Problem jest ogromny z interpretacją, staram się po przebudzeniu je trochę przeanalizować ale chyba i tak nic z tego nie wynika. Na kursie Kasia mówiła o doktorze chirurgu - onkologu , który był bardzo obcesowy dla swoich pacjentów, po czym jak się zmienił , wyszedł do nich , pozbył się uprzedzeń , pacjentów zaczął przyjmować nie zza biurka tylko wychodził do nich i zgolił głowę na łyso. Propagował wizualizację w procesie zdrowienia. I wiecie ja mam tą książkę , książkę którą dostałam 19 lat temu 4 września 1994 roku na urodziny od koleżanki, w tragicznym dla mnie momencie gdy nie znalazłam się na studiach medycznych o których marzyłam od dzieciństwa, papiery leżały złożone na akademii medycznej a ja nie pojechałam na egzaminy, poszłam na zupełnie  inne studia , które jakimś cudem skończyłam. Jaki to dziwny los gdy po tylu latach, czytam ponownie tą ksiażkę...



Wczoraj miałam sen, że miałam zdawać na te studia i tak się bałam , bo wogóle nie byłam przygotowana z fizyki ( kiedyś na akademię medyczną  trzeba było zdać test z fizyki, chemii i biologii). Obudziły się we mnie po tym śnie wszystkie smutki i żale związane z tym tematem. Wczoraj poszłam do kościoła, żeby znaleźć wytchnienie i pocieszenie. Podniosłam wzrok nad ołtarz i zobaczyłam ten sam widok co w mojej wizji : Pana Boga który rozkłada ręce na boki otaczając ukrzyżowanego Jezusa. Ten widok był fizyczny, tak u nas jest w kościele, przecież nie raz to widziałam , ale dopiero teraz powiązałam te dwie sprawy.

Dziś miałam inny sen a w sumie dwa: pierwszy w laboratorium o pełnej nazwie " Laboratorium dziwnych przypadków" ( to jest ważne bo byłam świadoma że śnię  i powiedziałam sobie podczas tego snu że zapamiętam tą nazwę , żeby ją rano pamiętać - i zapamiętałam ) - tu sukces świadomość śnienia, nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. W tym śnie byli ludzie których leczyłam jeszcze z kimś z robaków , które chodziły po nich. Dziarsko strzepywałam je jakimś kijem z ich ubrań. Czy być może w dobie poprzedniego snu, będę kiedyś "uzdrawiała" ludzi strzepywając z nich robaki, które symbolizowały choroby ?

Przez chwilę widziałam też małego chłopca może z 5 lat , z łysą główką i z ogromnymi czarnymi oczami.

Drugi sen to byłam na basenie z jakimś facetem, musieliśmy otworzyć drzwi balkonowe, bo one były tylko uchylone, ale nie mogliśmy tego zrobić od tego zależało nasze pływanie, mówiłam że już jesteśmy 20 minut stratni na czasie.Przyszedł inny gość , włożył klucz do zamka, zamek był jakoś od góry drzwi poziomo, wyleciał jakiś paproch w każdym razie jakaś była tam przeszkoda, i przekluczył kluczem i drzwi się otworzyły.

Być może otworzyła się jakas tajemnica ? Interpretacja z internetowego sennika:


Symboliczna treść snu związana z kluczami wskazuje że przed nami otwierają się nowe możliwości lub zamyka się za nami pewien etap naszego życia…., W sennej rzeczywistości klucze są symbolem Janusa, rzymskiego boga drzwi, uważanego powszechnie za boga początku, najczęściej przedstawiano go z laską odźwiernego, i z kluczem. W Japonii klucz uchodził za symbol szczęścia, ponieważ otwiera ukryte skarby, naszej podświadomości. Ważnym symbolem jest również klucz podwójny, dany apostołowi Piotrowi jako pełnomocnictwo w rozwiązywaniu i wiązania spraw ziemskich i Boskich. Jest to na tyle ważny w chrześcijaństwie że dwa klucze są głównym elementem w herbie papieskim. W średniowieczu przekazanie klucza uchodziło za symboliczny akt prawny, który dawał pełnomocnictwo do zarządzania całym majątkiem. W mistycznym języku symbolicznym posiadanie klucza często oznacza wtajemniczenie. Również podaniach ludowych pojawia się klucz, często jako symbol utrudnionego dostępu do tajemnic których pojęcie sprawia zmiany w naszym rozumieniu świata….., W snach może oznaczać poszukiwanie rozwiązania jakiegoś problemu, potrzebę pomocy w odzyskaniu poczucia własnej wartości, sen może też być kluczem do tajemnicy naszej podświadomości, a jego zguba oznacza niemożliwość jej poznania, w tym kontekście poszukiwanie klucza do pokonania jakiejś trudności, to pragnie bycia zaakceptowany pod każdym względem. Jedynie zgubienie klucza to ostrzeżenie przed tym, co może nastąpić oraz złamanie klucza zapowiada stratę z powodu czyjejś zawiści lub innej sytuacji losowej…


 Coś w tym jest, na szczęście w śnie klucza nie zgubiłam a coś zostało otwarte, chociaż nie przeze mnie to może ktoś mi pomoże coś otworzyć...

Jutro napiszę o małych "cudach"




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj