Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Jesteśmy wiecznością - nasz byt według Buddy

Po książce "Nie wszyscy są jednego ducha", postanowiłam zgłębić wiedzę na temat buddyzmu, bo o tym nie było w tej pozycji. Na rynku jest takich książek sporo , ale natrafiłam na fajną pozycję , gdzie autorka opisuje buddyzm prostym językiem bez tej buddyjskiej zawiłości.

Buddyzm dla początkujących autorstwa Thubten Cziedryn



Książka porusza wiele aspektów. Każdy z nas może być buddą - to stan umysłu - oświecenia , który osiągniemy gdy będziemy nad sobą duchowo pracować. Jest o tym dosyć obszerny rozdział.
W dzisiejszych czasach medytacja bywa mylona z innymi czynnościami. Trzeba wiedzieć, że nie sprowadza się ona do relaksu ciała i umysłu. Nie polega również na wizuali­zowaniu siebie jako odnoszącej sukcesy, nieprawdopodobnie bogatej osoby, która ma dobre stosunki z ludźmi i cieszy się sławą i uznaniem. To jest tylko śnienie na jawie o tym, do czego jesteśmy przywiązani. Medytacja nie polega rów­nież na siedzeniu w pozycji  lotosu z prostym jak strzała kręgosłupem i miną świętego.  Medytacja to praca duchowa. Nawet jeśli siedzimy w idealnej pozycji, ale nasz umysł, gnany złością i przywiązaniem, pędzi jak oszalały od jednego obiektu do drugiego — nie medytujemy. Regularna praktyka medytacji, nawet jeżeli jest to zale­dwie kilka minut dziennie, jest niesłychanie pożyteczna. Niektórzy myślą: 

„W ciągu dnia jestem tak zajęty pracą i rodziną, mam tak wiele obowiązków, że nie mogę me­dytować. Wezmę się za medytację na starość, kiedy nie będę już tak zajęty. Codzienna medytacja — to dobre dla mnichów i mniszek". 

To niewłaściwe podejście. Jeżeli medytacja ma nam rzeczywiście pomóc, musimy znaleźć na nią czas codziennie. A jeśli nie chcemy medytować, to przynajmniej powinniśmy postarać się codziennie o chwilę spokoju. To jest proces, dzień po dniu a nie medytacja od czasu do czasu.

Jest też duży rozdział poświęcony reinkarnacji. Jesteśmy wieczni i nasz umysł też , istnieje od dawna , dużo dłużej niż nasz obecny byt na tej ziemi i będzie żył dalej po naszej  fizycznej śmierci w innych wcieleniach.

Po ustaniu pracy serca i oddechu i po śmierci mózgu zwią­zek subtelnej świadomości z ciałem może trwać nawet do trzech dni. Po opuszczeniu ciała umysł zwykłego śmiertelnika wcho­dzi w stan pośredni, dopiero później przyjmuje kolejne ciało. Zależnie od okoliczności świadomość przebywa w bardo ( stan pośredni )  albo kilka chwil, albo czterdzieści dziewięć dni. Zdarza się też, że odrodzenie następuje od razu, bez prze­chodzenia przez stan pośredni.

Istoty przebywające w stanie pośrednim nie mają ciał złożonych z atomów; ich ciała są subtelniejsze i podobne już do tej nowej postaci, jaką mają wkrótce przybrać. Przez krótki czas po śmierci mogą próbować nawiązać kontakt z przyjaciółmi czy krewnymi, w istocie nie mają jednak możliwości porozumiewania się z ludźmi. Po upływie czter­dziestu dziewięciu dni przyjmują nowe ciało i zaczynają nowe życie. Więc może jest tak , że opłakujemy długo śmierć ukochanej osoby, wzywając ją z zaświatów, podczas gdy ona sama ( jej dusza) rodzi się już jako nowy człowiek w nowej rodzinie.

Autorka podobnie jak Bożena Figarska pisze, że samobójstwo to najgorsza rzecz jaka może nam się przytrafić. Ludzkie życie jest bar­dzo cenne, więc to prawdziwa tragedia, kiedy ktoś jest do tego stopnia zdruzgotany przez swoje niszczące emocje, że jedynym sposobem przerwania cierpienia wydaje mu się śmierć z własnej ręki.  Samobójstwo nie rozwiąże  problemów, gdyż wkrótce odrodzi się ta osoba po raz kolejny. Nie bez znaczenia jest także fakt, że samobójcy doświadczają zwykle w chwili śmierci wielkie­go gniewu, zazdrości lub innych szkodliwych emocji, co może niekorzystnie wpłynąć na przyszłe odrodzenie.

Książka porusza wiele ciekawych kwestii, jak medytować , jakie jest podejście do aborcji, do życia codziennego. Jest również o mnichach, kobietach, wegetarianiźmie. Cierpliwie wyjaśnia wątpliwości jak sobie radzić w życiu. Warta przeczytania.


Wszyscy jesteśmy ludźmi poszukującymi szczęścia, wszyscy chcemy dotrzeć do prawdy i każdy z nas musi znaleźć swoją własną drogę.
Głębokie zmiany zachodzą stopniowo. Powinniśmy się cieszyć rozwojem, jaki dokonuje się w nas i w innych, zamiast frustrować się tym, czego nie zrobiliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj