Po książce "Nie wszyscy są jednego ducha", postanowiłam zgłębić wiedzę na temat buddyzmu, bo o tym nie było w tej pozycji. Na rynku jest takich książek sporo , ale natrafiłam na fajną pozycję , gdzie autorka opisuje buddyzm prostym językiem bez tej buddyjskiej zawiłości.
Buddyzm dla początkujących autorstwa Thubten Cziedryn
Książka porusza wiele aspektów. Każdy z nas może być buddą - to stan umysłu - oświecenia , który osiągniemy gdy będziemy nad sobą duchowo pracować. Jest o tym dosyć obszerny rozdział.
Książka porusza wiele aspektów. Każdy z nas może być buddą - to stan umysłu - oświecenia , który osiągniemy gdy będziemy nad sobą duchowo pracować. Jest o tym dosyć obszerny rozdział.
W dzisiejszych czasach medytacja bywa mylona z innymi czynnościami. Trzeba wiedzieć, że nie sprowadza się ona do relaksu ciała i umysłu. Nie polega również na wizualizowaniu siebie jako odnoszącej sukcesy, nieprawdopodobnie bogatej osoby, która ma dobre stosunki z ludźmi i cieszy się sławą i uznaniem. To jest tylko śnienie na jawie o tym, do czego jesteśmy przywiązani. Medytacja nie polega również na siedzeniu w pozycji lotosu z prostym jak strzała kręgosłupem i miną świętego. Medytacja to praca duchowa. Nawet jeśli siedzimy w idealnej pozycji, ale nasz umysł, gnany złością i przywiązaniem, pędzi jak oszalały od jednego obiektu do drugiego — nie medytujemy. Regularna praktyka medytacji, nawet jeżeli jest to zaledwie kilka minut dziennie, jest niesłychanie pożyteczna. Niektórzy myślą:
„W ciągu dnia jestem tak zajęty pracą i rodziną, mam tak wiele obowiązków, że nie mogę medytować. Wezmę się za medytację na starość, kiedy nie będę już tak zajęty. Codzienna medytacja — to dobre dla mnichów i mniszek".
To niewłaściwe podejście. Jeżeli medytacja ma nam rzeczywiście pomóc, musimy znaleźć na nią czas codziennie. A jeśli nie chcemy medytować, to przynajmniej powinniśmy postarać się codziennie o chwilę spokoju. To jest proces, dzień po dniu a nie medytacja od czasu do czasu.
Jest też duży rozdział poświęcony reinkarnacji. Jesteśmy wieczni i nasz umysł też , istnieje od dawna , dużo dłużej niż nasz obecny byt na tej ziemi i będzie żył dalej po naszej fizycznej śmierci w innych wcieleniach.
Po ustaniu pracy serca i oddechu i po śmierci mózgu związek subtelnej świadomości z ciałem może trwać nawet do trzech dni. Po opuszczeniu ciała umysł zwykłego śmiertelnika wchodzi w stan pośredni, dopiero później przyjmuje kolejne ciało. Zależnie od okoliczności świadomość przebywa w bardo ( stan pośredni ) albo kilka chwil, albo czterdzieści dziewięć dni. Zdarza się też, że odrodzenie następuje od razu, bez przechodzenia przez stan pośredni.
Istoty przebywające w stanie pośrednim nie mają ciał złożonych z atomów; ich ciała są subtelniejsze i podobne już do tej nowej postaci, jaką mają wkrótce przybrać. Przez krótki czas po śmierci mogą próbować nawiązać kontakt z przyjaciółmi czy krewnymi, w istocie nie mają jednak możliwości porozumiewania się z ludźmi. Po upływie czterdziestu dziewięciu dni przyjmują nowe ciało i zaczynają nowe życie. Więc może jest tak , że opłakujemy długo śmierć ukochanej osoby, wzywając ją z zaświatów, podczas gdy ona sama ( jej dusza) rodzi się już jako nowy człowiek w nowej rodzinie.
Autorka podobnie jak Bożena Figarska pisze, że samobójstwo to najgorsza rzecz jaka może nam się przytrafić. Ludzkie życie jest bardzo cenne, więc to prawdziwa tragedia, kiedy ktoś jest do tego stopnia zdruzgotany przez swoje niszczące emocje, że jedynym sposobem przerwania cierpienia wydaje mu się śmierć z własnej ręki. Samobójstwo nie rozwiąże problemów, gdyż wkrótce odrodzi się ta osoba po raz kolejny. Nie bez znaczenia jest także fakt, że samobójcy doświadczają zwykle w chwili śmierci wielkiego gniewu, zazdrości lub innych szkodliwych emocji, co może niekorzystnie wpłynąć na przyszłe odrodzenie.
Książka porusza wiele ciekawych kwestii, jak medytować , jakie jest podejście do aborcji, do życia codziennego. Jest również o mnichach, kobietach, wegetarianiźmie. Cierpliwie wyjaśnia wątpliwości jak sobie radzić w życiu. Warta przeczytania.
Wszyscy jesteśmy ludźmi poszukującymi szczęścia, wszyscy chcemy dotrzeć do prawdy i każdy z nas musi znaleźć swoją własną drogę.
Głębokie zmiany zachodzą stopniowo. Powinniśmy się cieszyć rozwojem, jaki dokonuje się w nas i w innych, zamiast frustrować się tym, czego nie zrobiliśmy.
Jest też duży rozdział poświęcony reinkarnacji. Jesteśmy wieczni i nasz umysł też , istnieje od dawna , dużo dłużej niż nasz obecny byt na tej ziemi i będzie żył dalej po naszej fizycznej śmierci w innych wcieleniach.
Po ustaniu pracy serca i oddechu i po śmierci mózgu związek subtelnej świadomości z ciałem może trwać nawet do trzech dni. Po opuszczeniu ciała umysł zwykłego śmiertelnika wchodzi w stan pośredni, dopiero później przyjmuje kolejne ciało. Zależnie od okoliczności świadomość przebywa w bardo ( stan pośredni ) albo kilka chwil, albo czterdzieści dziewięć dni. Zdarza się też, że odrodzenie następuje od razu, bez przechodzenia przez stan pośredni.
Istoty przebywające w stanie pośrednim nie mają ciał złożonych z atomów; ich ciała są subtelniejsze i podobne już do tej nowej postaci, jaką mają wkrótce przybrać. Przez krótki czas po śmierci mogą próbować nawiązać kontakt z przyjaciółmi czy krewnymi, w istocie nie mają jednak możliwości porozumiewania się z ludźmi. Po upływie czterdziestu dziewięciu dni przyjmują nowe ciało i zaczynają nowe życie. Więc może jest tak , że opłakujemy długo śmierć ukochanej osoby, wzywając ją z zaświatów, podczas gdy ona sama ( jej dusza) rodzi się już jako nowy człowiek w nowej rodzinie.
Autorka podobnie jak Bożena Figarska pisze, że samobójstwo to najgorsza rzecz jaka może nam się przytrafić. Ludzkie życie jest bardzo cenne, więc to prawdziwa tragedia, kiedy ktoś jest do tego stopnia zdruzgotany przez swoje niszczące emocje, że jedynym sposobem przerwania cierpienia wydaje mu się śmierć z własnej ręki. Samobójstwo nie rozwiąże problemów, gdyż wkrótce odrodzi się ta osoba po raz kolejny. Nie bez znaczenia jest także fakt, że samobójcy doświadczają zwykle w chwili śmierci wielkiego gniewu, zazdrości lub innych szkodliwych emocji, co może niekorzystnie wpłynąć na przyszłe odrodzenie.
Książka porusza wiele ciekawych kwestii, jak medytować , jakie jest podejście do aborcji, do życia codziennego. Jest również o mnichach, kobietach, wegetarianiźmie. Cierpliwie wyjaśnia wątpliwości jak sobie radzić w życiu. Warta przeczytania.
Wszyscy jesteśmy ludźmi poszukującymi szczęścia, wszyscy chcemy dotrzeć do prawdy i każdy z nas musi znaleźć swoją własną drogę.
Głębokie zmiany zachodzą stopniowo. Powinniśmy się cieszyć rozwojem, jaki dokonuje się w nas i w innych, zamiast frustrować się tym, czego nie zrobiliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz