Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 kwietnia 2014

Kundalini come back

Nie mogłam  wytrzymać i przeczytałam w święta "Kundalini- boska moc w twoim życiu" - Cindi Dale.
Autorka jest expertem  w dziedzinie uzdrawiania  za pomocą energii. Sama doświadczyła kundalini . Ma swoją stronę TUTAJ.

Z ogromnym zainteresowaniem i z prędkością światła pochłaniałam strony, po czym gdzieś w połowie moja szybkość zaczęła się zmniejszać i już z prędkością dojeżdżającego pociągu do stacji dobrnęłam do ostatniego rozdziału - tutum, tutummmmm, tutuuuuuuuuuuummmmmmmmmm.......


Wynikało to z tego że im dalej w książce tym więcej skomplikowanej treści. Dla osoby początkującej jak ja w tym temacie było to momentami trochę zawiłe. Aczkolwiek wyjaśniła mi o co kaman w tym wszystkim. Opisuje jak wygląda proces budzenia siły, jakie są "objawy" i skutki mniej przyjemne. Pisze też o czakrach. Brakowało mi trochę obrazków, jak te czakry wyglądają, ale być może to materiał  nie na tą pozycję. Potwierdziła że energia rusza z pierwszej czakry i pnie się do samej góry, uzdrawiając po drodze czakry , wypalając wszystko co negatywne. Opisuje również sposoby jak przebudzić tą energię , ale jakoś one do mnie nie przemawiają. Dużo mi się rozjaśniło, ale żeby w pełni zrozumieć cały mechanizm , muszę zgłębić tematykę samych czakr, co niewątpliwie uczynię w najbliższym czasie.
Zanim cokolwiek wiedziałam o czakrach, Berni oczyścił mi czakrę serca ( można o tym przeczytać w postach "Siegel"). Będę się obserwować , może w miarę praktyk zauważę jeszcze coś ciekawego.

Kiedyś pisałam że miałam taki sen - razem z wujkiem siedzieliśmy na jakieś łące przed kościołem, w tym kościele był ślub, ale z racji, że siedzieliśmy na zewnątrz nie widziałam kogo, po ceremonii całą rodziną zebraliśmy się żeby pojechać do lokalu.

W święta - dowiedziałam się że kuzyn się żeni, zatem wszyscy razem z tym wujkiem ze snu prawdopodobnie spotkamy się na ślubie - proroczy sen ?

Dziś miałam niesamowity sen. Śnił mi się poprzedni  papież -  Benedykt XVI , to jest dla mnie dziwne, bo szczerze mówiąc , nie darzyłam go jakimś wielkim entuzjazmem. Naszego papieża - Jana Pawła II przeżywałam emocjonalnie, więc gdyby on mi się przyśnił to nie byłoby to dla mnie dziwne.

W śnie papieża widziałam bardzo blisko siebie. Zresztą zauważyłam ostatnio, że sny , czy obrazy podczas sesji są bardzo blisko mojej twarzy. Papieżowi nakładali na głowę taką pilotkę co mieli ludzie w czołgach, uszy były całe zakryte, a obok uszu takie harmonijki. Po czym papież zaczął lecieć z góry, ręce miał rozciągnięte jak ptak , cały był na biało , te harmonijki zrobiły się białe i biegły wzdłuż ramion jakby to były skrzydła. I tak leciał z góry, ja stałam na dole i go obserwowałam i on tak spokojnie przy dole w pozycji w pionie łagodnie wylądował na ziemi. Czułam tylko spokój i zaciekawienie.

Papież kojarzy mi się z życiem duchowym a biel to też dobry znak. Do tego była piękna słoneczna pogoda.

Widzieć kogoś ubranego na biało – ta osoba ma czyste i szczere intencje względem Ciebie…

Biel to symbol szczerych i czystych intencji. Używano jej w rozmaitych rytuałach inicjacyjnych, w których dominowały motywy śmierci i zmartwychwstania, odrodzenia, ślubu i wtajemniczenia. . We śnie biel jest zależna od kontekstu snu i naszych z nią związanych odczuć,  w sposób dość dosłowny…..
I tak biel jest symbolem czystości i świętości, odkupienia i mistycznego oświecenia, ponadczasowości,ekstazy, ale i niewinności, czystej radości, ożywczego światła życia. Biel to transcendentna doskonałość, olśniewający blask najwyższego Boga. W bardziej przyziemnym znaczeniu biel oznacza świętość związku dwojga ludzi czyli małżeństwo, jako połączenie przeciwieństw dla stworzenia całości, oraz dopełnienie całości ogółu naszego życia, biel i czerń, czyli życie i śmierć, gdzie wszystko po środku, czyli różne barwy, to droga naszego życia do doskonałości…..





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj