Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 23 maja 2014

Niebo za oczami

Uczucie wibracji utrzymuje się w dalszym ciągu. Miałam niesamowitą wizję. Starałam się skupić na czole i poczuć ten ruch. Po dłuższym skupieniu na okolicy czoła, nagle przewierciłam się wzrokiem do środka za czoło , tak jakbym znalazła się w mózgu, tak jakbym po prostu wzrokiem wniknęła w czaszkę i .......... zobaczyłam niebo. Piękny błękit z lekkimi puszystymi chmurami. Niebo rozciągało się na całą szerokość czoła i trwało to chwilę.
Co jestem w łazience to patrzę na siebie czy coś mi nie wyrasta między brwiami bo takie ma się wrażenie ze zaraz wyjdzie stamtąd coś lub ktoś.
Mam takie same objawy jak opisuje D.Long w swojej książce "Podróże duszy" podczas budzenia czakry oka ( napiszę trochę niebawem o tej książce).

Następne sesje były podobne. Ucisk na czole trwa nadal. Teraz skupiam się tylko na czole i czuję te wibracje. Wczoraj podczas medytacji czułam drgania wewnątrz ciała, delikatne unoszenie się, tak subtelne jak nigdy dotąd jakbym była lekką mgiełką. Wczoraj zaczęła odczuwać mrowienie wzdłuż lewej strony kręgosłupa, promieniuje chłodem do lewego przedramienia. Według mnie to musi być jakaś energia bo nie ma możliwości żeby pomylić tego na przykład z bólem czy normalnym dyskomfortem fizycznym czy zmęczeniem. To coś żyje...

Teraz ukojenie mi daje po prostu położenie się i zagłębienie się w wibracji czoła, chłonę wtedy jakiś wszechogarniający spokój.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj