Ostatnio wprawdzie moje ciało tańczyło - palenie , pieczenie, pulsowanie. Stan mojego taty się pogorszył, tak więc pod wpływem tych emocji mój system energetyczny płonął. W krytycznym dniu zanim dowiedziałam się o tym stanie rano wstałam tak rozdygotana, że bałam się wsiąść do samochodu i jechać do pracy.
Potem gdy jechaliśmy do szpitala ucięłam sobie krótką drzemkę. Przyśnił mi się Pan Bóg stał po mojej lewej stronie i mówił do mnie. Jak się przebudziłam nie pamiętałam co powiedział, ale pierwsze moje myśli:
Przyśnił mi się Bóg...
Tata się wykaraskał tym razem. Czyli znowu sen spełnił się na odwrót.
Zauważyłam pewną zależność - gdy zaczęłam odczuwać ucisk czoła, organizm zablokował się na wizje. Tak jakby opadła jakaś zasłona, wprawdzie czasem coś zobaczę, ale to nie jest to co kiedyś. Jedynie świadomie rejestruję obrazy senne podczas sesji. Myślę teraz, że to wszystko nie dzieje się bez przyczyny i ma jakiś ukryty sens.
Tymczasem od soboty ( 07.06.14) mam nowe odczucia. Pulsowanie rozszerzyło się na gardło. Tak jakbym miała jakąś drgającą kulę w środku. Jak tylko zamknę oczy czuję że tam coś "żyje" tak jak na czole i czubku głowy.
Pisałam niedawno o ćwiczeniu na czakry. Raz je stosowałam raz nie, bo wpadłam na inny pomysł. W moim ulubionym sklepie Spojrzenie zakupiłam specjalną medytację na czakrę 3 oka. Oczywiście na youtubie jest pełno różnych utworów, ale w sklepie utwory nagrane są z pełnym profesjonalizmem za niewielką kwotę. Poza tym lektor posiada właściwą intonację tak żeby nas poprowadzić w odpowiedni nastrój. Medytacja jest 20- kilku minutowa, to dla mnie ważne , bo przy dłuższym utworze mogłabym "olać " polecenia i zapaść w letarg. Zobaczymy czy to działa. I ile czasu mi zajdzie zrównoważenie mojego stanu. Będę pisać jak reaguje organizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz