Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 30 grudnia 2014

Wielka Tajemnica

Siedziałam ostatnio zadumana rozmyślając o różnych sprawach, też o tych duchowych. Myśli zeszły na temat Maryi i po chwili usłyszałam:

Odnalazłaś mnie. Szukałaś mnie nie tam gdzie trzeba. Jestem w twoim sercu a nie tam na zewnątrz.

Długo rozmyślałam o tych słowach. Przedwczoraj udało mi się w końcu usiąść do medytacji. Myśli krążyły sobie swobodnie aż odpłynęły gdzieś w nieznane. Znalazłam się na Plaży Czasu gdzie spotkałam mojego Berniego. Ucieszyłam się niezmiernie bo nie "widzieliśmy" się dobre kilka tygodni.

niedziela, 28 grudnia 2014

Sen o Chińczyku lekarzu

Teraz jak jestem na urlopie pamiętam dużo snów. Jak nie jestem myślami pochłonięta sprawami bieżącymi - pracą  , problemami, gdy nie pogania mnie życie mogę na chwilę się "zatrzymać" a przynajmniej zwolnić. Lubię ten czas.

Sen o Chińczyku był dosyć niesamowity. Znalazłam się u niego z młodszym dzieckiem ( przedtem stałam na przystanku w oczekiwaniu na autobus)  , ale zaczęłam się użalać nad swoim losem. A oto jak przebiegła rozmowa.

środa, 24 grudnia 2014

Robert Monroe - Podróże poza ciałem

Osoby interesujące się OOBE czyli wyjściem ciała astralnego z ciała fizycznego wiedzą kto to jest Robert Monroe. To autor trzech książek o tej tematyce:

Podróże poza ciałem
 Dalekie podróże
 Najdalsza podróż

Robert zupełnie przypadkowo zaczął  wychodzić z ciała i w książkach nie tylko opisuje swoje przeżycia po wyjściu , ale też podaje techniki jak taki stan osiągnąć. Na początku był mocno przerażony, potem doskonalił swoje podróże. Jestem w trakcie czytania tych  pozycji i każdą z nich postaram się pokrótce opisać.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Wstęp do OOBE

Zupełnie niedawno pisałam , że trwa we mnie jakieś oczekiwanie na coś - szczególnie po usłyszeniu podczas medytacji:

Twój czas nadchodzi

Zaczyna coś się zmieniać. Od razu zaznaczam i podkreślam nie stosowałam  żadnych metod na wychodzenie z ciała, na świadome sny, telepatię , jasnowidzenie i tym podobne. To wszystko  co się pojawia w medytacji i co do mnie przychodzi dzieje się zupełnie naturalnie i samo z siebie. Jedyne co, to często słucham teraz muzyki podczas sesji ( jakiej napiszę za jakiś czas) lub wyobrażam sobie harmonijny przepływ energii przez moje czakry.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Oczekiwanie

Cały tamten tydzień nie medytowałam dopadło mnie przeziębienie , które zaczęło się .... 1 grudnia , tą datę usłyszałam dużo wcześnie,j ale bez informacji z czym ma być związana. Po pracy leżałam jak zmywak i co zamknęłam oczy to widziałam kłęby niebieskiego i fioletowego koloru. Do tego paskudne dzwonienie w uszach. Zapewne oznacza to, że przepływa większa energia wywołując szumy. Pocieszające jest chociaż to , że nie jestem już tak twarda jak kokos, zaczynam przyjmować energię o wyższej częstotliwości.

W tamtym tygodniu miałam próbkę potężnego bólu głowy - dziesiątki  gwoździ wbijało mi się w prawą półkulę.Obawiam się, że to zapowiedź nowych odczuć , tak jak ze wszystkimi  do tej pory. Na początku dają o sobie ledwie znać a potem rozkręcają się na dobre.

piątek, 5 grudnia 2014

Podróże duszy D.De Long

Zgłębiłam ostatnio tą pozycję - Podróże duszy De Longa - techniki odkrywania i czerpania wiedzy z przeszłym wcieleń.
Ciekawa pozycja, z racji tego, że ten temat żywo mnie interesuje, przeczytałam ją jednym  tchem.  Kiedy zagłębimy się w to zagadnienie, zaczynamy dumać nad swoim bytem.
Swoje życie podzieliłam na dwa etapy, pierwszy zakończył się w tamtym roku wraz z rozpoczęciem  drugiego - mojego duchowego rozwoju. Teraz wszystko wygląda inaczej, wiele rozmyślam też nad tym kim kiedyś byłam i po co tu jestem. Historie o których pisze autor są wciągające. Podzielam jego opinie , że przerobienie podczas sesji poprzedniego wcielenia potrafi nas uleczyć w obecnym. Chociaż spotkałam się też z opinią , żeby nie wracać do tego co było kiedyś i nie grzebać w przeszłości.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Medytacje z piramidą orgonitową

Pisałam niedawno o nowych nabytkach - merkabie i piramidzie.  Merkabę staram się nosić jak najwięcej.
Linie północ -południe wyznaczyłam w dwóch miejscach, gdy przenoszę piramidę to wystarczy , że dosunę ją do linii i gotowe. Tak na co dzień stoi w salonie, gdy medytuję w innym miejscu to zabieram ją ze sobą sama w sobie jest bardzo ładna , ciekawa, długo ją oglądałam. Podobno uaktywnia się po 30 minutach od ustawienia. Jest trochę pesymistów twierdzących , ze piramidy nie działają , ja też mimo wszystko  podchodziłam do tego trochę sceptycznie. A tymczasem.....
Mąż, który nie jest wtajemniczony w mój proces duchowy , odczuł jej działanie od pierwszej nocy, jest realistą mocno stąpającym po ziemi i w takie cuda i czary-mary nie wierzy. Jest teraz zaskoczony , bo co noc ma najróżniejsze sny , które pamięta.

Drukuj