Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

środa, 30 grudnia 2015

Różowy Ptaszek

Niedawno pisałam o prezencie na święta - świeczniku w kształcie buddy, który trzyma w dłoniach podstawkę gdzie można włożyć świeczkę . Po zapaleniu daje przyjemny widok, że aż chce się medytować. Po pierwszej medytacji, otworzyłam oczy i patrzyłam chwilę na niego, zauważyłam, że tealight odbija się lustrzanym odbiciem  parę centymetrów nad nim. Coś mi kazało zrobić zdjęcie.

Oto one:

sobota, 26 grudnia 2015

Sens świąt

Leniwie płyną świąteczne godziny - gdy tak człowiek po grudniowej gonitwie za prezentami i zakupami , po długich godzinach stania w kuchni , po obfitym jedzeniu, klapnie na kanapę z kieliszkiem wina na trawienie zaczyna myśleć. Bynajmniej ja - myślę o przemijaniu. Ktoś na facebooku napisał, że co roku wieszamy te same bombki tylko talerzy coraz mniej. Coś w tym jest , ale patrzeć optymistycznie to i bywa, że talerzy przybywa - gdy rodzą się  nowe istnienia i obserwujemy nieuchronną zmianę pokoleń.

środa, 23 grudnia 2015

Hipnagogiczne esy-floresy

Znowu wracam do tematów hipnagogów, muszę stwierdzić , że pojawiają się często , w dużej ilości, obrazy są tradycyjnie z czapy. Przechodziłam już różne etapy:
- nie było ich w ogóle na początku
- potem zaczęły bywać sporadycznie co wzbudziło moje zaciekawienie
- potem zanikły i prawie ich nie było
- teraz znowu powróciły
Próbowałam je zapamiętywać , potem też jakiś czas zapisywać , ale szybko doszłam do wniosku, że są do niczego nieprzydatne , nie uczestniczę w nich i nie tworzą całości. No i zaczęły mnie zwyczajnie denerwować. No nie ukrywam wypowiedziałam im walkę ;). Czuję, że to one właśnie są przyczyną letargów, oblepiają mnie swoimi mackami topiąc w swojej pajęczynie obrazów. Po tym jak doszłam do tego wniosku pewnego poranka w tym tygodniu miałam ciekawe spostrzeżenie. Po obudzeniu nie zdążyłam jeszcze włączyć świadomego umysłu gdy przyszła do mnie pewna konkluzja połączona z dziwnym  widokiem. Trudno o tym pisać nie widząc tego , ale udało mi się stworzyć to co zobaczyłam:

niedziela, 20 grudnia 2015

Kurs jasnowidzenia - A.Chauran

Przeczytałam kolejną książkę - Kurs jasnowidzenia. Po raz kolejny łudząc się, że znajdę w niej krok po kroku jak się w tym rozwijać. Ale... Nie lubię książek, które napisały  osoby  mające dar jasnowidzenia od dziecka. Bo czuć  wyraźnie, że to dla nich błahostka,a rady w stylu poobserwuj człowieka , zaobserwuj jego aurę i zapisz spostrzeżenia , to dla mnie żaden kurs. Jednakże akurat ta pozycja jest lekka w czytaniu i zawsze można się z niej czegoś dowiedzieć. Na pewno o tym chociażby, że duchy nie zawsze mówią prawdę. Jednocześnie przedstawia różnorodne sposoby odczytu: - kryształowa kula , fusy czy lustro. Nie wiem ,ale jakoś ja się boję luster. Pierwotny plan miałam taki , w nowym domu będę medytować w pralni, ale nie mogę . Tam wisi lustro , ilekroć zbierałam się do medytacji ogarniał mnie dziwny strach i lęk. Przeniosłam się więc do sypialni , gdzie króluje kolor fioletowy , który mnie totalnie hipnotyzuje. Właśnie fiolet którego nie lubiłam tyle lat jest teraz moim ulubionym kolorem, ale wracając do książki - autorka przedstawia m,in. sposoby na uziemienie. To mnie zaciekawiło , bo wiele razy stosowałam wizualizację na czakry , która zaczynała się wyobrażeniem siebie siedzącą na ziemi , a z nóg wyrastają korzenie.

wtorek, 15 grudnia 2015

Znak duszy

Teraz tak sobie myślę, gdy wrzucam kolejny post przychodzi do mnie myśl -  o czym napiszę następnym razem ? Co się wydarzy ? Co poczuję ? Czego innego doświadczę ? I wtedy nie wiem nic, jak biała kartka , nawet przez myśl, nie przychodzi mi co to mogłoby być. A potem mija dzień za dniem , na pozór każdy dzień taki sam - pobudka 6 rano - budzenie synka, uprawianie  akrobacji, opowiadanie śmiesznych historyjek,  żeby mała dzieciaczyna wstała. Gdy tak przychodzę do niego i patrzę jak śpi, tak mi żal go budzić. Usiądę na skrawku łóżka i patrzę na niego, jak spokojnie oddycha... od dawna mam bardzo silne odczucie, że znamy się dużo wcześniej, czuję to głęboko, że spotkaliśmy się już gdzieś w innych wcieleniach. Potem budzenie starszej córki - nastolatki, która nie trzyma się już maminej spódnicy a zaczyna mieć swój własny świat. Potem śniadanie, rozmowy, potem wyjazd do pracy - siedzenie w miejscu w którym nie powinnam być... Powrót, obiad, zajęcia , lekcje, medytacja i dryń dryń - 6 rano.  Czyli na pozór nic nowego - jak dzień świstaka :)

sobota, 12 grudnia 2015

Tajemnica kropli wody

Jęczałam często , że rozwój duchowy jest taki monotonny a efekty postępują tak powoli że ma się wrażenie że nie ma ich wcale. Choć z drugiej strony wiem też , że tak być powinno - powolutku, żeby wszystko organizm mógł przetrawić i był gotowy na kolejną porcje emocji i doznań. Nie rzucać się od razu na otwieranie czakr, na ściągnie na  siebie energii niewiadomego pochodzenia, na wędrówki obe itd. Gdy tak powolutku będziemy się rozwijać , doczekamy się w końcu wspaniałych przeżyć, cudownych myśli i doznań. Coś na zasadzie im delikatniejszy dotyk tym silniejsze odczucie.
Od jakiegoś czasu odczuwam takie psychiczne constans- jakaś taka cisza błogostanu we mnie jest.
Za to fizycznie zmieniam się ostatnio jak na rozwój duchowy w szybkim tempie.

środa, 9 grudnia 2015

Przewodnik duchowy - nawiązywanie kontaktu

Dziś ćwiczenie jak nawiązać kontakt z aniołami i duchowymi przewodnikami. Zaczerpnęłam je z książki Douglasa de Longa " Podróże duszy. Techniki odkrywania i czerpania wiedzy z przeszłych wcieleń." Ja do tej pory nie próbowałam tej metody - zwyczajnie, ze strachu, chociaż próbowałam ,ale po pierwszym podniesieniu rąk , nie kontynuowałam tego bo ogarnął mnie lęk. Choć łatwo udało mi się wyobrazić aniołów w rogach pomieszczenia i wąski strumień światła jak laser biegnący od każdego z nich w moją stronę.

niedziela, 6 grudnia 2015

Sercowa mandala

Parę godzin temu pisałam o energii w sercu.  A dziś miałam sen. Nad ranem w śnie, a raczej w takim sennym letargu przed przebudzeniem znalazłam coś okrągłego  , co błyszczało się jak złoto i było takiego  koloru. To był coś jak talizman, moneta wielkości mniej więcej dwóch 5-złotówek. I co  dziwnego widziałam siebie z boku, jakbym się obserwowała  - a tak się widzę w wizjach. Miałam to coś na otwartej ręce i przyglądałam się z temu - tak to wyglądało:

sobota, 5 grudnia 2015

Ciepło , zimno i mudry

Kolejna zagadka rozwiązana . W sieci jest tak wiele informacji na temat rozwoju duchowego, innych stanów świadomości, kontaktach z innymi wymiarami, kundalini, energii... Ale jak człowiek sam przeżywa różne stany , nie znajdzie odpowiedzi w książkach dlaczego to się tak dzieje , dlaczego mnie to spotkało i co to oznacza. Każdy musi wszystkiego  doświadczyć SAM. Musi SAM układać puzzle swojej życiowej układanki. Każdy kroczy swoją drogą a nie kogoś innego. Ile ludzi , tyle dróg...

Pytacie mnie w emailach jak przywołać przewodnika duchowego. Sama nie przywoływałam, ale czytałam w jednej z książek jak to zrobić. W przyszłym tygodniu napiszę o tym.

wtorek, 1 grudnia 2015

Rozmowy z Bogiem N.D. Walsch - w pigułce

Dziś będzie dłuuuuugo. Przeczytałam wszystkie  trzy książki Rozmowy z Bogiem. Nie powiem pozycje te mną wstrząsnęły i przewróciły światopogląd i to o czym mnie uczyli rodzice i kościół na religii. Poniżej wypisałam treści , które mnie szczególnie zainteresowały ( w takiej kolejności jak są zapisane w książkach), chociaż to oczywiście i tak nie wyczerpuje tematu, nie wypisałam spraw odnośnie miłości między ludźmi, seksu i innych.  Może to Was zachęci do ich przeczytania, niektóre wydawały mi się bardzo kontrowersyjne,  Bóg to wszystko tak dokładnie wyjaśnia że tak , zaczynamy rozumieć o co tak naprawdę biega w życiu.

piątek, 27 listopada 2015

Hipnagogi i wizje

Dziś przegląd minionego tygodnia medytacyjnego.  Chyba zaczynam powoli panować nad głębokim transem. Powiedziałam sobie , że nie dam się omamić obrazom hipnagogicznym. Gdy one się pojawiają zauważyłam , że powoli moja świadomość gdzieś odpływa do góry jak balonik, z każdym kolejnym  balonik wznosi się dalej , wyżej, ale co skutkowało zapadaniem w letarg. Intuicja podpowiedziała mi aby wtedy: zarejestrować obraz, wypowiedzieć numer ( który to z kolei obraz) i powiedzieć:

wtorek, 24 listopada 2015

Hitler nie poszedł do piekła....

No właśnie , to tylko jedno z wstrząsających stwierdzeń zawartych w trylogii "Rozmowy z Bogiem"

Hitler   poszedł do nieba z następujących powodów:

Piekła nie ma, a wiec nie mógł trafić gdzie indziej.Jego postępki można uznać za pomyłki - postępki nisko rozwiniętej istoty - a pomyłek nie karze się skazując na potępienie, lecz zapewniając możliwość poprawy, dalszego rozwoju. Błędy Hitlera nie wyrządziły szkody tym, których dotknęły bezpośrednio. Dusze uwolnione zostały z ziemskiej niewoli, niczym motyle z kokonu... Ci, którzy pozostali, opłakują ich śmierć tylko dlatego, że nie zdają sobie sprawy, jakiej radości zaznają teraz te dusze. Kto doznał śmierci, nie boleje nad śmiercią drugiego. 
Doświadczenie Hitlera mogło zaistnieć wyłącznie wskutek zbiorowej świadomości. Wielu próbuje udowodnić, że Hitler manipulował grupą - w tym przypadku, swymi rodakami- za sprawą niesłychanej zręczności i mistrzowskiej retoryki. Jest to wygodny sposób na zrzucenie całej winy na Hitlera, co bardzo ludziom odpowiada. Niemniej Hitler niczego by nie dokonał bez poparcia milionów ludzi, ich zaangażowania i uległości. Społeczność, która zwała się Niemcami, musi wziąć na siebie ogromne brzemię odpowiedzialności za Holocaust. Podobnie jak, choć w mniejszym stopniu, większa zbiorowość zwana Ludzkością, choćby przez to, że przyglądała się biernie tragedii dziejącej się w Niemczech, aż osiągnęła ona takie rozmiary, że nawet najbardziej nieczuli izolacjoniści nie mogli dłużej zachować obojętności.

piątek, 20 listopada 2015

Na fali dreszczy

Minęło kilka dni od wpisu na temat hipnagogów. Tak jak pisałam wtedy skupiłam się teraz na ich zapamiętywaniu , aby umysł nie popadł  w letarg. Jest teraz tak, że pojawiają się one bardzo szybko, właściwie napływają jeden po drugim, a przy drugim włączam umysł z myślą , że miałam  je zapamiętywać. Chociaż często mam tak , że mówię sobie, kurczę widziałam obraz a nie mogę go odtworzyć, no ale to i tak jest ok, bo myślę że nie mogę zapamiętać. Obrazy widzę w głowie, tak jakbym się zmniejszyła do miniaturowych obrazów, weszła do mózgu i oglądała film. Czuję fizycznie wtedy też, że myślenie też jest stamtąd. Na ten czas próba "zaczepiania" ludzi z tych scenek  nic nie daje, zupełnie mnie ignorują , są bardzo krótkie i zaraz jest następny obraz , i następny...

piątek, 13 listopada 2015

Progres

Tadam :) Jak to człowiek musi sam kombinować żeby dojść do konkretnych wniosków, książki  które do tej pory czytałam zawierają mnóstwo technik medytacyjnych, jedne fajne , inne zbyt zawiłe i trudne do ogarnięcia. Na rynku jest tego zatrzęsienie. Sama książka  Osho 112 technik medytacyjnych zawiera tego ogrom. Jeszcze jej całej nie przeczytałam , ale zawiera ciekawe treści. Muszę do niej wrócić, tylko czasu brak. W obliczu takiej różnorodności sposobów medytacyjnych i technik na doznanie odmiennych  stanów świadomości stwierdziłam, że  nie ma to jak samemu na własnym ciele dojść do własnych przemyśleń , które działają w tym konkretnym przypadku. Mimo, że to czasem trwa dłuuuugo, prowadząc do zniechęcenia.
W mojej praktyce medytacyjnej jestem aktualnie na etapie ćwiczenia mózgu tak, żeby świadomie pracował na obniżonych falach mózgowych. Już mi nie wystarcza tylko relaksacja, bezkres i bycie tu i teraz.

piątek, 6 listopada 2015

Spotkanie w innym wymiarze

Osoby zajmujące się egozteryką, czy rozwojem duchowym, prędzej czyli później trafiają na tematykę OBE czyli  podróżowanie poza ciałem. Pisałam już o tym, ale jakoś nie ciągnęło mnie żeby stosować jakieś techniki w tym celu. Jakoś wychodzę z założenia, że do człowieka przyjdzie wszystko samo w stosownym momencie jak będzie na to gotowy.

Pisałam niedawno TUTAJ, że nagromadziło się we mnie sporo  energii i boska siła musiała zablokować moją duszę, żebym była bezpieczna. Od tego czasu pracowałam nad sobą, a po kursie reki przekazuję sobie energię. Ostatnio też mocno analizuję swoje  medytacje, zadaję co wieczór pytanie , gdzie znika świadomość i pojawia się jakiś nieświadomy bezkres. A przecież nie śpię, siedzę. 

W tym tygodniu dokładnie zaobserwowałam pojawiające się hinapagogi co oznaczało bycie w głębokim transie, zapisywałam  je , po to żeby cały czas zachowywać świadomość, potem ich nie zapisywałam , ale opowiadałam sobie co widzę , zmuszając tym mózg, żeby funkcjonował na tak mocno obniżonych falach mózgowych,  wszystko kontrolował i pamiętał. I wcale to nie jest łatwe. Doskonale obserwowałam moment gdy widząc obraz nie byłam potem już w stanie go sobie opowiedzieć.  W tym momencie zrozumiałam , że zaraz odlecę w znany mi letarg. Nie byłam w stanie zmusić mózgu żeby w dalszym ciągu myślał logicznie. Zawzięłam się jednak, będę dalej próbować jednak ćwiczyć to poczucie świadomości aż do momentu kiedy będę w stanie świadomie kontrolować spotkania w innym wymiarze.

wtorek, 3 listopada 2015

Demony

Uf.......  dziś będzie groźnie. Dawno już zastanawiałam się jak to jest z tą ciemną stroną, czy faktycznie istnieją demony i te złe siły. W książce Rozmowy z Bogiem, Bóg mówi że diabeł nie istnieje i jest to wytwór ludzki. Jak nie istnieje ? Jak wiemy że jest i potrafi nieźle namieszać. Gdy stawiamy na rozwój duchowy, zaczynamy się zmieniać, zaczynamy emanować inną energią. Jesteśmy bardziej świetliści co widzi tamta strona, jednocześnie stajemy się wtedy łatwym kąskiem dla ciemnych energii, żeby nas zdobyć.

Od kilku tygodni mam ciężkie noce, rzadko pamiętam sny. Budzę się po piątej rano i już nie mogę spać. Budzę się nerwowa, nakręcona, wielokrotnie zadając sobie pytanie co "robiłam" w nocy. Bardzo często serce biło bardzo szybko. Potem w ciągu godziny wszystko gdzieś się rozwiewa i jest normalnie.

niedziela, 1 listopada 2015

Prawda

O. WOJCIECH JĘDRZEJEWSKI 

Poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli


Jezus przechodząc ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego. I rzekł do niego: Idź, obmyj się w sadzawce Siloam - co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc. A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze? Jedni twierdzili: Tak, to jest ten, a inni przeczyli: Nie, jest tylko do tamtego podobny. On zaś mówił: To ja jestem. Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę. Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu. Inni powiedzieli: Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki? I powstało wśród nich rozdwojenie. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy? Odpowiedział: To prorok. Na to dali mu taką odpowiedź: Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać? I precz go wyrzucili. Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego? On odpowiedział: A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył? Rzekł do niego Jezus: Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie. On zaś odpowiedział: Wierzę, Panie! i oddał Mu pokłon. (J 9:1,6-9,13-17,34-38)

wtorek, 27 października 2015

Objawy duchowego przebudzenia - test

Książka "The Ascension Primer"  Karen Bishop opisuje ewolucyjny proces podnoszenia świadomości. Zawiera pełną listę objawów wznoszenia, osiągnięcia wyższej świadomości, a także szczegółowy opis procesu. Poniżej podaję objawy budzenia duszy (zaczerpnięte ze strony http://www.bialywiatr.com)

Przeanalizowałam wszystkie punkty i stwierdziłam , że wszystkie do mnie pasują. Znalazłam też przy okazji odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Chyba nie ma polskiej wersji tej książki, ale może dorwę gdzieś angielskiego eboka. Jakbyście mieli, chętnie sie do niego przytulę :) Jeśli jesteście albo wydaje wam się, że jesteście w duchowym procesie , sprawdźcie czy poniższe "objawy" też was dotyczą.

Czujesz się tak, jakbyś znajdował się w szybkowarze lub w wirze intensywnej energii. Jesteś zestresowany – to jeden z pierwszych, zazwyczaj występujących, symptomów wzniesienia. Kiedy na początku pojawiają się zmiany energetyczne, niosą one ze sobą Nową i wyższą wibrację. Znikają stare wzorce, sposoby zachowania czy przekonania. Może to się objawiać dużym stresem lub uczuciem przeładowania. Jeśli, na dodatek, wiedziesz typowe życie – z właściwymi mu codziennymi udrękami – wspomniana Nowa energia może sprawić, że symptomy tylko przybiorą na sile. W końcu jednak dostosujesz się do tej wyższej wibracji, a w twoim wnętrzu zrobi się więcej miejsca dla wyższej energii!

sobota, 24 października 2015

Kurs Reiki I stopnia - po 21 dniach

W końcu się doczekałam tego dnia - byłam na kursie reiki I stopnia. Bardzo długo biłam się z myślami czy iść na ten kurs czy nie. Czytałam dużo o tym  w internecie , szczególnie o inicjacjach , które mają na celu dostroić nas do energii. Zdania są podzielone , bo niektórzy wypowiadają się negatywne twierdząc , że jesteśmy podłączani wtedy pod jakieś byty , które z nas wysysają energię , albo że podczepia się pod nas nieuczciwy nauczyciel. Inni znowu pisali , że jednak to wspaniałe przeżycie.  Kupiłam i  przeczytałam książkę Wojtka Usarzewicza Droga reiki ( TUTAJ)

środa, 21 października 2015

Bóg to fajny gość :)

Wczoraj wywiązała się ciekawa dyskusja czym /kim jest Bóg i jak to z tym wszystkim jest. Jurek - czytelnik bloga przypomniał mi o serii książek pt. "Rozmowy z Bogiem". Czekały one na swoją kolejkę  do przeczytania, ale wczoraj poczułam impuls, że trzeba je przesunąć w kolejce i TERAZ jest właściwy czas na ich przeczytanie.
Wczoraj zaczęłam czytać I część - na pewno treści w niej zawarte burzą porządek dotychczasowego życia, łamiąc wszelkie stereotypy które nam wpojono. Na niektóre rzeczy robiłam wielkie oczy , pytając jak to ??? To Bóg nie każe, nie jest strasznym tworem , który nas obserwuje a potem rozliczy z postępków.? Bóg nie jest ponad nami , ale równy nam ?

poniedziałek, 19 października 2015

Boskie zaślubiny

Dziś rozpoczął się nowy tydzień, poniedziałków jak większość z nas nie lubię , ale na szczęście już się kończy :).

Byłam dziś na kameralnym spotkaniu medytacyjnym.  Będziemy spotykać się cyklicznie. Na razie nie wychylam się z moimi przeżyciami , bo obawiam się, że obecni zrobili by wielkie oczy. Będziemy omawiać i dyskutować na różne tematy egzoteryczne. Prowadzący przedstawił nam ciekawą medytację z oddechem , służącą wzmacnianiu aury, polecał stosowanie jej szczególnie w stresowych chwilach w ciągu dnia lub zagrożeniach. Ale też jako normalna medytację na wzmocnienie się.

czwartek, 15 października 2015

Zestrojenie energii - czakry

Wracam już któryś raz do czakr i energetyki człowieka. Myślę, że każdy kto medytuje , prędzej czy później dotrze do tej tematyki, tak jak ja. Ostatnie  czasy spędzam na obmyślaniu w jaki sposób zharmonizować energię w moim ciele i nie czuć  jej potężnej siły w obszarze 3 oka.  Mimo tylu godzin medytacji i tylu przeczytanych książek , wciąż czuję się jak na początku drogi, mam tyle pytań i wątpliwości, choć wiem , że na wszystko muszę sobie sama odpowiedzieć , bo to mnie uczy a przez to się rozwijam.  Dlatego dziś napiszę o innej metodyce ( wrzucę ja potem do zakładki Techniki żeby łatwo ją znaleźć).  Jest na pewno inna niż te o których czytałam i stosowałam.  Pochodzi z książki  " Reiki. Przywracanie Zdrowia Dotykiem Rąk "  T. Honervogt.

niedziela, 11 października 2015

Na drugą stronę i z powrotem S.Brownie

Ciekawa pozycja , troszkę znudziłam się już R. Monroe więc zaczęłam szukać  odpowiedzi na nurtujące mnie pytania gdzie indziej.  Jej zdolności objawiły się już w dzieciństwie, często widziała duchy i potrafiła przewidzieć co się wydarzy. W rodzinie były już przypadki takich uzdolnień i jej wnuczka też je odziedziczyła i była wcieleniem babci autorki - wnuczka zachowała pamięć poprzedniego wcielenia.  Książka  opisuje jak to jest po tamtej stronie jakby z innego punktu widzenia niż Robert Monroe.

piątek, 2 października 2015

Miłość i Światło

Dziś krótko, ale dziś jest dziś , a jutro będzie zupełnie inaczej. Jak jest teraz ?
Przez ten czas moje emocje się wyciszyły i powoli osiągam równowagę. Chociaż i tak w głowie  majaczą się czasem zupełnie sprzeczne myśli. Tak jak pisałam wcześniej, pamiętam o uziemianiu się, żeby harmonizować czakry i pozbywać się nadmiaru energii. Medytacja wyzwala większą jej ilość a przy nadmiarze może się dziać tak jak ze mną ostatnio się działo. 

środa, 23 września 2015

Jak Fenix z popiołów

Dziś ciekawa historia...

U mnie była  chwilowo przerwa w typowej medytacji, poczułam , że muszę ją zrobić , bo zaczęło mnie to wszystko przytłaczać. Tak jakbym stanęła na jakimś rozstaju dróg i tak stałam zastanawiając się w którą stronę iść... i tak stałam ....  Musiałam  się uporać z nadmiarem energii , która nie mogła znaleźć w moim ciele wewnętrznej harmonii. Wciąż czułam  się tak jakbym była oderwana od realnego życia i..... chyba coś w tym było.

poniedziałek, 14 września 2015

Osho. Kundalini. Przebudzenie wewnętrznego ognia.

Strasznie mnie kręci temat ludzkiej energii. Pamiętam czas gdy nic o tym nie wiedziałam a dopiero jak zaczęłam ją czuć w sobie , wyruszyłam na poszukiwanie informacji co się ze mną dzieje. Tak trafiłam na kundalini - kto się interesuje tym , wie że to uśpiona energia , której symbolem jest zwinięty wąż, gdy przychodzi czas - budzi się i rusza do góry. Po drodze wypala wszystko co złe w naszych ciałach, łamie blokady aby dojść na sam szczyt. Energia ta ma tak potężna moc , że potrafi nawet spalić nieprzygotowane ciało,

poniedziałek, 7 września 2015

Prawo przyciągania

Prawo przyciągania to nie jest pusty frazes. To o czym myślimy to przyciągamy, chociaż czasem wydaj nam się że tak nie jest , ale wszystko dzieje się tak jak myśli nasza podświadomość. Uczyli mnie też, że należy o czymś  myśleć, że już to mamy i dziękować. A reszta się sama dopasuje . Wiadomo przecież, że nasz umysł nie rozróżnia czy coś się dzieje naprawdę czy tylko sobie wyobrażamy, na są myśl o jedzeniu kwaśnej cytryny skrzywiamy się a przecież nie jemy jej naprawdę, na umysł działa nasza wyobraźnia.

wtorek, 1 września 2015

Świadomość oddechu...

Taki dziś post o oddechu. Tak naprawdę nie zwracałam za bardzo na niego uwagi do tej pory. Chociaż wiem, że jest ważny zarówno w życiu jak i w medytacji. Pamiętam moje początki medytacyjne- żeby nie zasnąć , liczyłam własnie oddechy, jak to się robi , znajdziecie na blogu w postach jak medytować. I to w sumie tyle - moje zainteresowanie oddechem. Póki co przechodzę różne etapy, poddałam się procesowi , bo wiem , że nic sama nie wymuszając , energia zaprowadzi mnie drogą na szczyt , jak nie w tym wcieleniu to może w innym , bo dusza w przeciwieństwie do ciała fizycznego , rozwija się nieustannie, drogą,  która będzie dla mnie najbardziej bezpieczna. Od niedawna obserwuję nowe zjawisko- mój oddech zmienia się, od tak po prostu. Parę ostatnich dni , jakoś spontanicznie  brałam głębokie oddechy, które przynosiły mi sporą ulgę. O dziś za to czuję zupełnie nową jakość oddychania - z każdym  oddechem czuję teraz jakby moje płuca były co najmniej 2 x większe, czuje fizycznie , że oddech jest w całym moim ciele , a może nawet za nim. Daje to wspaniałe uczucie. Nawet łapię się teraz , że od tak zaczynam obserwować oddech

piątek, 28 sierpnia 2015

Osho. Trzecie oko.

Dziś post poświecę  na   książkę Osho -  "Trzecie oko. Brama postrzegania pozazmysłowego."

Bliskie memu sercu są jego teksty, być może dlatego, że to o czym pisze potwierdza się u mnie - w moich doznaniach i myślach. Chociaż sam autor tak naprawdę "święty" podobno nie był i miał na sumieniu różne grzeszki. Nie przeczytałam jeszcze jego całej książki o medytacjach, ale mam nadzieję, że wrócę do niej niebawem, tylko, że w kolejce czeka jeszcze  parę innych książek

wtorek, 25 sierpnia 2015

Nowe..

Od jakiegoś czasu funkcjonuję na nowym miejscu, jednocześnie mózg przechodzi jakąś dziwną transformację - tysiące różnych myśli, przemyślenia całego życia, jakbym jutro miała nie żyć. Ale przychodzi nowy dzień a ja żyję dalej.  Ciągle mam wrażenie , że mój mózg się pierze aby usunąć wewnętrzne brudy.  Trudny to czas, zawieszona jestem w jakieś przestrzeni. Próbuję stanąć na nogi jak dawniej, ale na razie nie mogę. Czuję wewnętrznie , że stoję u progu czegoś  nowego.
Jakoś  ostatnio przestałam zwracać uwagę na bóle w plecach , wpadam w jakąś głębię. Teraz budzę się codziennie o 5 - 5.30  rano. Kładę się jeszcze i wsłuchuję się w prawe ucho, próbując wyłowić znaczenie odgłosów, które słyszę , ale na razie są jeszcze niezrozumiałe. Za to za zamkniętymi oczami przedwczoraj nad ranem właśnie po piątej  otuliło  mnie przyjemne światło, które sprawiło, że czułam się mimo wszystko  bezpieczna. To akurat było  tak przyjemne , że trudno to opisać. Niesamowite uczucie - zamykasz oczy a nie widzisz  ciemności tylko jasny blask.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Gaj oliwny

Lato powoli dobiega końca, zatem zacznie się znowu czas nowych obowiązków - szkoła, zajęcia dodatkowe, ale też czas na skupianie się na sobie. Ja bynajmniej tak mam , że latem żyję inaczej i w okresie jesienno-zimowym tez żyję inaczej.  Powoli wracam to psychicznej równowagi, która ostatnio była mocno zachwiana,  z powodu zmiany życiowej  ogarnęły mnie potężne lęki a moja psychika była totalnie wyprana z pozytywnych emocji. Przez dobry tydzień nie mogłam zasnąć a gdy już zasnęłam , budziłam się zawsze o 5 rano nie mogąc dalej spać. Prawie nie jadłam , poruszałam się w letargu bez chęci do życia. Gdy po tygodniu zmusiłam się żeby usiąść do medytacji , znowu przeniosłam się do tego samego miejsca gdzie byłam ostatnio - gdzie był Jezus i Matka.

Usłyszałam :

Jesteś naznaczona i wybrana

Zadałam pytanie co to jest za miejsce

Gaj oliwny

Potem uklękłam przy murku z kamieni i modliłam się jakiś czas.

Za dobra w sprawach religijnych nie jestem ,  później wyczytałam , że to w gaju oliwnym Jezus modlił się przed śmiercią zanim został wydany. Może to jest swojego rodzaju analogia i ja też przechodzę jakiś proces transformacji . Być może moje stare "ja" umiera dla nowego.

Teraz powoli podnoszę się , chociaż moje emocje są jeszcze  ciężkie, zresztą mam tak , że do wszystkiego musze się przyzwyczaić , przetrawić po swojemu, zrozumieć i zaakceptować . Powoli zaczynam rozumieć mój obecny stan co daje tez nadzieję na poprawę, ale w bliżej niekreślonym czasie.
Co fizycznie - bóle  w kręgosłupie nasilają się i zaczynam odczuwać krążącą tam energię, boli i utrudnia medytację, za to odgłosy w prawym uchu stały się po przeprowadzce głośniejsze, śpiew ptaków jest naprawdę wyraźny , ale są też szumy jakieś, których  jeszcze nie rozróżniam. Myślę że otwiera się kanał jasnosłyszenia.

Doszłam też do wniosku , że czas zacząć się w tym kierunku rozwijać, moje ciało jest już co -nieco przygotowane. Na razie będą to konkretne ćwiczenia w domu, o czym będę pisać  co i jak w późniejszym terminie.  Możecie się przyłączyć jeśli kręcą Was takie tematy - na razie czekam na książkę, która ma mi w tym pomóc.

Murek z wizji był tego typu jak poniżej tylko tworzył rodzaj półkola bez tej ścieżki, po środku był taki a la krąg też wybudowany z takich kamyków przypominający studnię.


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Dotyk Boskości

Chwilowo żyję w innym wymiarze, dosłownie :). Chwilowo też medytacja poszła na bok, ze względu na przeprowadzkę. Czeka nas jeszcze trochę pracy zanim zacznę się tym wszystkim w spokoju cieszyć. Ostatniego dnia na starym mieszkaniu miałam ciekawą medytację.

Znalazłam się w moim laboratorium , prosiłam o przybycie mojego pomocnika - Berniego. Gdy się zjawił zaczęłam narzekać


środa, 29 lipca 2015

200 godzin....

Mój licznik medytacji wskazał 200 godzin :) To są godziny faktycznych medytacji , gdy odbywa się mój "rytuał' czy chowam się w moim cichym miejscu , zapalam świecznik i odpływam.  Przedtem było też wiele godzin  relaksacji na leżąco , które kończyły się zapadnięciem  w słodki sen bez potem pamiętania co się wtedy działo. Co się działo przez ten czas ? Powoli zaczęłam się budzić...  Teraz po czasie stwierdzam, że taki normalny człowiek siedzi sobie w twardej  skorupie przez którą  nie docierają wyższe wibracje do ciała. Jednakże kropla drąży skałę... Ta energia płynąca podczas medytacji w końcu  zaczyna "pukać" w naszą skorupę. I tak puka i puka aż osłabia strukturę skorupy.. a potem ...  A potem zaczyna się magiczny proces wtajemniczenia. Wszystko powoli  swoim indywidualnym tempem, samo dzieje się wraz z ustalonym planem.

piątek, 17 lipca 2015

Ścieżka Posłańca Światła - Doren Virtue

Dziś  parę słów o nowej książce   - znowu czytam. Tylko tego czasu brak, ciągle gdzieś pędzę , bo chcę wiedzieć i to i tamto. Jeśli się da czytam pdf-y bo to z reguły książki tak na jeden raz. Są też pozycje , które chciałabym mieć , ale są nie do  dostania, albo cena z racji że trudno dostępna , zawrotna.
Natknęłam się na książkę  "Ścieżka Posłańca Światła - opowiada o babce , która uzdrawiała. Początkowo nic nie wskazywało na to, że tak będzie, chociaż dało się odczuć , że od małego była podatna na metafizyczne rzeczy. Rodzina była mocno religijna, ona sama potem trochę zeszła z tej kościelnej drogi. Paliła maryśkę , wcześnie urodziła dzieci, nie udało jej się małżeństwo, musiała walczyć w sądzie o opiekę nad dziećmi, i finansowo też było niewesoło. Jednocześnie miała wizje , że uzdrawia i pisze książki.

sobota, 11 lipca 2015

Plaża Czasu

Wiele razy zastanawiałam się jak to jest z tym wykorzystywaniem tylko 10 % mózgu, ale podobno jest to mit i mózg wykorzystujemy w 100 %. Nie jestem do tego przekonana, bardziej wydaje mi się , że właśnie przez różne techniki jednak ruszamy do życia jakieś obszary  mózgu , które do tej pory były niedostępne. Chociażby przez medytację tworzą się nowe połączenia w mózgu, których przecież nie ma, sami się potem zmieniamy , do wielu rzeczy podchodzimy inaczej, budzimy coś co do tej pory spało. Dziś rano wstałam jakbym narodziła się na nowo - kolory i zapachy zrobiły się niezwykle intensywne, że aż dech mi zapierało. Potem byłam na rynku i ten kalejdoskop barw i zapachów zawirował moją głową.Od dłuższego czasu hipnotyzuje minie kolor fioletowy, kiedy w ogóle nie lubiłam tego koloru, a teraz.... 3/4 kwiatów na balkonie są fioletowe, a sypialnię pomalowałam na jasny wrzos. Ten kolor działa na mnie wyjątkowo magicznie. Fiolet sprzyja kontemplacji, intuicji i zgłębianiu tajników własnej psychiki. Idealny do medytacji. Wycisza, uspokaja i regeneruje system nerwowy. Więc może dlatego mnie do niego tak ciągnie.

środa, 8 lipca 2015

Budzenie trzeciego oka

Zauważyłam , że wiele ludzi poszukuje informacji jak to wygląda. Ja też swego czasu szukałam. Ale wiem już, że u mnie ten proces cały czas trwa. Kto śledzi mój blog ten wie, że widzę światło, słyszę i widzę różne rzeczy.  Nie jest to ode mnie zależne i w sumie nie mam na to wpływu i nie wiem kiedy to się pojawi. Odczuwam palenia , mrowienia w obrębie czoła i głowy i inne ciekawostki.
Na stronie Lality przeczytałam jak to się dzieje i jak przebiega ten proces. Przytaczam jedynie fragmenty z tej strony, bo jest to naprawdę ciekawe.

czwartek, 25 czerwca 2015

Mistyczny dźwięk

Wracam na chwilę do mistycznych dźwięków. Pisałam zupełnie nie tak dawno, że zaczynam coś słyszeć. Szczęście, że czytam na innych stronach o podobnych doznaniach metafizycznych bo mogłabym siebie podejrzewać o zaczątki choroby psychicznej.

Indyjscy mędrcy, którzy zajmują się energią życiową postrzegają wewnętrzny dźwięk jako sygnał przebudzenia się duchowej świadomości. To dzięki temu dźwiękowi układ nerwowy tego człowieka będzie pozytywnie aktywowany. Jest to równoważenie wyższego poziomu energii 

Dźwięku Boskiego nie można usłyszeć fizycznymi uszami tylko wewnętrznymi zmysłami. Jest to wewnętrzny organ słuchu, który nie ma nic wspólnego z naszym ciałem fizycznym., ponieważ są to wibracje rezonujące na zupełnie innym poziomie, i chociaż każdy człowiek ma w sobie głos Boga, dopóki nie przebudzą się w nim wyższe energie nie jest w stanie go usłyszeć.



sobota, 20 czerwca 2015

Kontrola hipnagogów

Trochę pobiadoliłam ostatnio, ale są takie dni kiedy ogarnia mnie bezmoc na to co się we mnie dzieje, na szczęście nie są to częste chwile. Dziś trochę o hipnagogach , wprawdzie pisałam o nich, ale że ostatnio zaczynam mieć mocną świadomość gdy je widzę i jest coś nowego w tym , gdy się pojawiają staram się myśleć. A to już wyczyn :)

środa, 17 czerwca 2015

Zdalne uzdrawianie

Czy zdalne uzdrawianie działa ? Podobno dla energii odległość nie ma żadnego znaczenia. Kto interesuje się tym tematem wie, że wszystkie choroby wynikają z zaburzeń naszego pola energetycznego i najpierw pojawiają się tam a dopiero potem, w ciele fizycznym. Książka "Światło życia" pięknie to wszystko  opisuje. Dziś taka refleksja po wczorajszej medytacji. U mnie energia hula, po tym jak zaakceptowałam w umyśle, że te fale ciepła w moim ciele to nic złego a raczej objaw dużej ilości energii którą mogłabym innym przekazać - rozlewa się po całym ciele, czasem grzeje aż zanadto, chociaż na zewnątrz fizycznie ciało jest chłodne, czyli kolejna zagadka w środku  rozgrzana a na zewnątrz chłodna. Chyba do tej pory podświadomie ją blokowałam, teraz ją uwolniłam i zaakceptowałam. Piszę to, bo wczoraj miałam ciekawą wizję.

wtorek, 9 czerwca 2015

Skorupa pęka...

Dawno nie pisałam, ale żyję chwilowo w biegu dosyć szybkim, który prowadzi mnie do przeprowadzki do mojego domu, który sama zaprojektowałam  i jest taki jaki miał być w marzeniach. Pomogły w tym wizualizacje celu , ale o tym napiszę jak już tam będę :)

Mimo tego biegu nie zapominam o medytacji , która zajmuje w moim życiu wysokie miejsce.
W tamtym tygodniu miałam spotkanie z bioenergoterapeutą i miałam możliwość odczucia na sobie jak wygląda zabieg bioenergoterapeutyczny.Gdy  zabieg był skupiony na czakrach od gardła wzwyż natychmiast  za zamkniętymi   zobaczyłam tumany fioletowego koloru, kolor zniknął gdy bioenergoterapeuta skupiał się na czakrach od serca w dół, za to faktycznie czułam ciepło płynące z jego rąk. Pokazałam mój pierścionek  z kamieniami, ma bardzo dobrą energię i mam go nosić :) A kamień który wypadł z czakry serca, może celowo ? Dlaczego tam się znalazłam ? O tym opowiem za jakiś czas.

środa, 27 maja 2015

Harmonizacja czakr

Dzisiaj na chwilę chciałam powrócić do tematyki czakr. Pisałam już wprawdzie o nich, ale dziś parę słów o harmonizacji przepływającej energii. Nie raz powtarzałam , żeby nic na siłę w organizmie   nie wymuszać i nie otwierać pojedynczych czakr , bo jeśli nie jesteśmy  fizycznie i mentalnie  na to przygotowaniu może to się skończyć nieprzyjemnościami.  Możemy za to wspomóc się łagodnie słuchając muzyki czy wyobrażać sobie pozytywne rzeczy. Wiemy, że przez nasze ośrodki energetyczne płynie energia, gdy medytujemy z biegiem czasu , krąży ona szybciej i może trafiać na zablokowane miejsca i zamiast płynąć swoim torem gdzieś się nam rozlewa dając nieprzyjemne odczucia.  Temat wyobrażania sobie czakr długo do mnie nie przemawiał, ale gdy wiele tygodni temu słuchałam takiej wizualizacji poczułam potem przyjemną lekkość w ciele.  Potem nie robiłam tego więcej , ale w tym tygodniu  postanowiłam powrócić do tego - tym razem nie słuchałam  lektora, ale sobie wyobraziłam  wszystko to o czym mówił lektor w nagraniu. Na drugi dzień znowu poczułam tą lekkość w środku jak wtedy - jakbym została energetycznie umyta :) Zatem ta metoda u mnie działa i na pewno teraz będę robić to częściej.  A wygląda to tak:

środa, 20 maja 2015

Najdalsza Podróż R. Monroe

Przeczytałam ostatnią pozycję z serii out of body experience R. Monroe.  Gdy się już czyta ostatnią pozycję z tej tematyki człowiek wpada w coraz większą zadumę nad tym czym jest tak w ogóle, po co przychodzi na ziemię , gdzie idzie po śmierci i co dalej.
Książka opisuje dalsze wędrówki Roberta. Wychodzi na to, że jesteśmy wieczni i rodzimy się tyle razy, aż zdobędziemy wszystkie doświadczenia na ziemi. Teraz żyjemy tutaj, ale takich miejsc jak nasza ziemia jest znacznie więcej w innych wymiarach. Robert poznał je , ale także istoty które nigdy nie były ludźmi. Miał też tam swoich przyjaciół, którzy prowadzili go podczas tych wędrówek. Po wielu takich podróżach , gdzie poznawał inne wymiary , zaczął szukać brakującej Podstawy - doszedł do wniosku że on sam jest częścią całego wszechświata a my sami jesteśmy złożeni z wielu świadomości - z czasem potrafił z nimi rozmawiać , z tymi głosami siebie bo one były nim. Trudno to zrozumieć tak do końca. Zresztą akurat w tej pozycji jest wiele zawiłości gdy opisywał te różne zależności, że ja sama nie mogłam się w tym połapać. Potem wystarczyło, że pomyślał o tych częściach swojego umysłu i potrafił cofnąć się w dowolne swoje wcielenie a co więcej potrafił cofnąć się w czasie do dowolnego okresu swojego życia i przeżyć to na nowo. Owe głosy przestrzegały przed kosmitami - istotami , które rozwinęły się w inny sposób niż my, mają silne poczucie wyższości, potrafią manipulować energią czego my w takim stopniu nie potrafimy.

czwartek, 14 maja 2015

Nowa droga

Dziś tylko parę słów. W tym tygodniu medytacyjnie nic specjalnego się nie działo, muzyka dalej gra , czasem jest to szum morza , czasem śpiew ptaków, w sumie już się do tego przyzwyczaiłam. Wnika we mnie chyba więcej energii, że włosy przy skórze mi się podnoszą, a palący nacisk na obszar trzeciego oka jest dosyć silny. Biel jest tak biała, że takiej jeszcze nie widziałam i muszę się odsuwać od monitora, złapałam spontanicznie  chwilę gdy obraz zrobił się w małej części trójwymiarowy a wzrok jakby zagłębiał się do środka. Głowa jeszcze nie zaakceptowała tego , bo oczy zrobiły się bardziej wrażliwe na światło, bolą gdzieś w środku a ból głowy często powraca. Znowu muszę czekać aż organizm się zsynchronizuje. No ale nie o tym dziś miałam pisać. W ostatnim poście napisałam:

niedziela, 10 maja 2015

Uwaga sprawdzam ;)

To nie sen.... Muzyka gra... Ostatnio podczas medytacji słyszałam bicie dzwonów - raz po raz, które potem ucichły. Myślałam przez chwilę , że chyba nadszedł mój koniec. Zaobserwowałam ciekawą rzecz - gdy już tak siedzę sobie wygodnie mówię od jakiegoś czasu pewną afirmację. Jest ona dosyć długa ,ale postanowiłam mówić o niej w myślach 3 razy no i właśnie . Udało mi się powtórzyć ją raz, już za drugim razem nie mogłam w stanie zebrać myśli , mózg mi się wyłączył. Enter, nie ma myśli - cisza. Oczywiście nie spałam i wiem ,że to jest sednem medytacji osiągnięcie stanu bez myśli i bycie tu i teraz. Wiem , że tak się u mnie dzieje od dawna ,ale teraz udało mi się na żywo to zaobserwować, że myśli znikają i jest pustka.

Dużo czasu spędzam przy komputerze w pracy  i gdy tak siedzę skupiona mimowolnie  obserwuję przepływ energii w moim ciele. Od dłuższego czasu obserwuję 2 główne wiry energetyczne  na głowie po prawej stronie i na lewej łopatce. Czuję jak coś tam w kółko wiruje. Ech no i czaszka - jakby ktoś lub coś próbowało ją przepiłować i otworzyć. Blask z oczu zwiększa się, wyraźnie widzę różnicę , momentami to jest tak silne światło, że mrużę oczy. Pojawiły się trzaski w  lewym uchu ale na razie bardzo sporadycznie, jak do tej pory były   tylko w  prawym i tak się zastanawiam czy to oznacza że "budzi' się lewa półkula  mózgu ?

poniedziałek, 4 maja 2015

Dalekie podróże R.Monroe

Przeczytałam drugą książkę z serii podróży poza ciałem R. Monroe -  "Dalekie podróże". Pozycja jest jeszcze bardziej ciekawa niż pierwsza.
Na początku dowiadujemy się , że prawdopodobnie dlatego Robert zaczął doświadczać  OOBE , bo mieszkał w domu , którego dach wyglądał jak piramida. A wiemy jakie  potężne drzemią w piramidach energie.
Przeczytamy też o wykorzystywaniu w instytucie Monroe nagrań hemi - sync - czyli muzyki do synchronizacji półkul mózgowych.

Robert prowadził też sesje z ludźmi w ramach projektu Otwarte Wrota, gdzie ochotnicy w specjalnych warunkach doświadczali wyjścia z ciała. Pewne jest , że świat nie kończy się na naszej ziemi a istnieją inne wymiary i inne istoty, gdzie prowadzą życie na swoich obszarach tak jak my tutaj. Poniżej ciekawy fragment  zapisu rozmowy z Głosem stamtąd:

środa, 29 kwietnia 2015

Muzyka z kosmosu

Wchodzę  w nowy etap. Po wielu, wielu miesiącach uciążliwych objawów fizycznych budzenia energii w końcu coś się zmienia.
16 kwietnia po raz pierwszy usłyszałam muzykę podczas medytacji - to są bardzo delikatne tony - przypominające śpiew ptaków i granie na cymbałkach czy coś w rodzaju dźwięków które wydają dzwonki wietrzne. Póki co ta muzyka pojawia się tylko po prawej stronie głowy, ale czuję jej głębię jakby ten dźwięk posiadał jakąś  przestrzeń. Od tamtego dnia na ten czas słyszę ją podczas każdej medytacji. Próbuję rozgryźć co ma na to wpływ. Być może zaczyna być słyszalna gdy obniżone są fale mózgowe do alfy i thety, bo tak na co dzień słyszę nieprzyjemny wysoki dźwięk -  takie pi............ Mam nadzieję , że z czasem i ten dźwięk zostanie zastąpiony przez tą kojącą muzykę.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Pomiar energii życiowej

Błądząc po necie natknęłam się na temat skali Bovisa.

Bovis – skala pomiaru biowitalności opracowana przez francuskiego uczonego Antoine Bovisa. Po wieloletnich badaniach ustalił poziom energetyki organizmu zdrowego człowieka, który wynosi przeciętnie 6500 jednostek. Skala  Bovisa sięga od 0 do 10 000 jednostek. Wszystkie wartości powyżej 6500 uważane są za bardzo korzystne i stymulujące. Wykazują ona właściwości uzdrawiające. Natomiast wartości poniżej 6500 wskazują na osłabienie, dysharmonię lub chorobę w ciele człowieka. Poniżej  przykładowe zakresy biowitalności człowieka, oparte na badaniach przeprowadzonych przez Leszka Matelę.

piątek, 17 kwietnia 2015

Dostrajanie się

Chyba poczułam, że w swoim rozwoju podążam we właściwą stronę. Tydzień minął w miarę spokojnie, w poniedziałek jechałam do pracy gdy coś mi zaszło na prawe oko powodując , że obraz stał się w części mało wyraźny. Na parkingu odruchowo spojrzałam w lusterko, nie wiem czemu , ale dojrzałam, że na prawej tęczówce po prawej stronie mam czarną kropkę. Niby nic, niejedna osoba ma taką kropkę, ale.... Gdy medytuję czasem za zamkniętymi oczami widzę takie pojedyncze czarne kropeczki, które poruszają się w różnych kierunkach. Nie wiem może te rzeczy coś oznaczają, ja na pewno po stwierdzeniu tej fizycznej kropeczki poczułam opiekę z GÓRY, tak jakby ktoś mnie otoczył swoim bezpiecznym ramieniem. Być może z tym też jest związana inna rzecz.

środa, 15 kwietnia 2015

3. Gateway experience - balon energii

Po wizualizacji skrzynki, oddychaniu rezonansowym i rozluźnieniu ciała tworzymy swój balon.

Teraz będziesz tworzyć Twój Balon Rezonansowej Energii. Ruchome pole energii, które jest Twoje. Balon energii wokół Ciebie. Ty pływasz w środku. Ten Balon Energii może zawierać Twoje promieniowanie wewnątrz. Również, ochroni Cię on przed wniknięciem do Ciebie z zewnątrz obcej energii. Jesteś gotów do stworzenia Twego Balonu Rezonansowej Energii.

Pozwól energii, którą zgromadziłeś, wypłynąć z wierzchołka Twojej głowy. Później skieruj ją w dół wokół Ciebie i pozwól jej płynąć w dół i powrócić przez obie Twoje stopy. Pozwól energii płynąć w dół i powrócić przez obie Twoje stopy. Zacznij ten przepływ teraz: z wierzchołka Twojej głowy, niby fontanna i wstępuje w Ciebie znowu, przez obie stopy. Zacznij teraz..

..........(dźwięki ok. 2 min.)..........

wtorek, 7 kwietnia 2015

Światło Wielkanocy

Do tej pory prawie wszystkie "dziwne" rzeczy spotykały mnie podczas medytacji. W życiu codziennym nic takiego raczej się nie działo aż do wielkanocnego poniedziałku. Razem z dziećmi wybraliśmy się do kościoła. Na mszę w sumie chodzę rzadko, ale w święta obowiązkowo i wtedy kiedy czuję taką potrzebę. Po tym jak odkryłam, że Bóg mieszka w nas nie tylko w świątyniach,  nie jest to mi potrzebne tak co tydzień.  Być może też jest to spowodowane tym , że gdy mieszkałam w domu rodzinnym musiałam chodzić do kościoła co tydzień razem z całą rodziną, zatem rodzicom udało się mnie do tego skutecznie zniechęcić przez tamte lata. Piszę to po to żeby podkreślić , iż nie jestem jakąś nawiedzoną i zaborczą katoliczką.

czwartek, 2 kwietnia 2015

2. Gateway experience - relaksacja

Po stworzeniu skrzynki i oddychaniu rezonansowym relaksujemy ciało. Podaję  sposób Roberta , ale ja go nie stosuję . Udaje mi się osiągnąć relaksację w ciągu paru minut i odczuwam to najmocniej na dłoniach  bez w sumie żadnych wizualizacji. Odczucie ciężkości związane jest z rozluźnieniem mechanicznych napięć. Możemy to zaobserwować podczas zasypiania -  kiedy nasze ciało bardzo się rozluźnia, wtedy poszczególne części ciała odczuwamy jako coraz cięższe. Odczuwanie ciężaru poszczególnych części ciała sprzyja wywołaniu odprężenia w mięśniach , potem   poprzez kontynuowanie relaksacji przenosi się na obszar emocji, a następnie na poziom mentalny (sferę myśli). Jeśli poczujecie tą ciężkość to znaczy, że jesteście na dobrej drodze :)

W przyszłym tygodniu przedstawię jeszcze  ostatni etap przygotowawczy do out of body experience  - jak stworzyć balon energii, który ma nas chronić podczas medytacji.

Dziś relaksacja

Teraz przejdziesz do FOCUS 3, stanu synchronizacji umysłu i mózgu, gdy ja policzę od l do 3. Kiedy doliczę do 3, będziesz w FOCUS 3, w którym Twój mózg i umysł będą w pełnej synchronizacji. Zaczynam liczyć teraz.

..........2..........3..........

Relaksuj się.... Odprężaj się i ciesz synchronizacją umysłu i mózgu.


.......... (dźwięki H.-S.- 3,5min.) ..........

piątek, 27 marca 2015

Blask

Idzie wiosna , czuję wyraźnie że mam podwyższone wibracje. Mam wrażenie , że nie chodzę  ociężale , ale unoszę się lekko nad ziemią. Po raz kolejny potwierdza się , że gdy widzę  światło podczas medytacji to następny dzień jest zupełnie inny, jestem wypełniona energią , czego nie da się nie odczuć. W poście   'Mistyczne doświadczenie"  pisałam o bólu w plecach i przebitej strzale. Ból, pleców albo tam w środku w tej okolicy  podczas medytacji jest trudny do wytrzymania, są momenty gdy zwyczajnie trudno mi się oddycha. Jeszcze nie rozpracowałam o co chodzi. Zaznaczam też, że siedzę wygodnie a moje ciało jest zrelaksowane, dlatego to jest dziwne.
Ostatnim razem zeszłam dosyć głęboko i spotkałam  Jezusa. Wiem że to brzmi niedorzecznie ,ale to nie jest pierwsze spotkanie z Nim i mnie to nie dziwi. Był ubrany w długą szaro-brązową szatę do kostek , powiedział:

czwartek, 26 marca 2015

1. Gateway experience- tworzenie skrzynki energii i oddychanie rezonansowe

Robert Monroe w swoich nagraniach dotyczące OOBE , zaczynał od tworzenia skrzynki, oddychania rezonansowego, relaksacji i balonu energii. To był taki przygotowawczy wstęp do podróży poza ciałem. W kolejnych postach będę przedstawiać jak to wygląda. Poniższe ćwiczenia można wykonywać samemu ,wystarczy zapoznać się z tym co mamy  sobie zwizualizować.  


Oryginalnie lektor na początku dużo mówi, słychać muzykę , trwa to jakiś czas, poniżej opis już samego tworzenia skrzynki.


Stwórz teraz w swym umyśle czy po prostu pomyśl, o osobistej Skrzyni Przemiany Energii. Wizualizuj lub zwyczajnie myśl o dużej mocnej skrzyni, z ciężkim wiekiem. O skrzyni tak mocnej, że może zawrzeć i utrzymać wszystko, co do niej włożysz. Myśl o tej skrzyni teraz

.......... (dźwięki) ..........

piątek, 20 marca 2015

Skrzat Strach

W gateway experience czytałam o tym jak pozbyć się strachu i wszystkich negatywnych emocji, polega to w dużym skrócie na zwizualizowanie rzeczy z którymi mamy problem i zamknięcie ich w wielkiej skrzyni. Niedługo napiszę wam dokładnie jak to się  robi. Czytałam też , że , żeby pozbyć się strachu należy go otoczyć miłością i pokochać. Być może myśli o tym miały na to wpływ, bo przydarzyło mi się coś dziwnego. Tak więc mam świadomość , że ten strach trzyma mnie i hamuje mój dalszy rozwój. Gdy już poczułam ciężkość ciała , zaczęłam myśleć o moim strachu ,  nagle zobaczyłam, że strach zwizualizował się .....w......hmmm.......... norweskiego skrzata. A wyglądał mniej więcej  tak:


niedziela, 15 marca 2015

Koncert gongów

W tym tygodniu wybrałam się na koncert gongów i mis. Nigdy nie byłam na czymś takim więc było to dla mnie nowe doświadczenie. Na muzykę jestem szczególnie wrażliwa co się pogłębiło w wyniku praktykowania medytacji.

Kąpiel w gongach ( ze strony prowadzącego) 

To niepowtarzalna podróż w inne wymiary, podróż do źródła. Fale energii, które przepływają przez Twoje ciało oczyszczają je z bloków energetycznych uruchamiając procesy samozdrowienia i regeneracji na bardzo głębokich molekularnych poziomach. Podczas terapii Gongiem często dochodzi do tzw. szybkich wyzdrowień. Czas kąpieli w Gongach to czas poza czasem, poza tym wymiarem. Przestrzeń wibracji Gongu wypełnia i oczyszcza całą Twoją Istotę i wszystko wokół tworząc Jednię. W pewnej chwili stajesz się tym dźwiękiem, będąc jednocześnie ponad nim, ponad swoimi zmysłami, swoim ego, swoją świadomością. Doświadczasz Pełni i Jedni.

środa, 11 marca 2015

Aplikacje Binaural - testowanie

Niedawno pisałam o aplikacjach binaural ( TUTAJ) Słuchałam zarówno i binaural beat i binaural machine. Bardziej przypadła mi ta druga , bo można nastawić czas no i dźwięki są o wiele przyjemniejsze.

Przy pierwszej  łatwo odlecieć i zapaść w letarg, u mnie tak było. Dźwięki są monotonne i usypiają. Przy słuchaniu Astral projection czułam delikatne  kręcenie się gdzie tam w środku , ale strach , którego na razie nie mogę opanować , nie pozwolił mi się "wyjść " wyżej. Zobaczyłam za to swoją dawno niewidzianą mandalę co wywołało nawet uśmiech na mojej twarzy. Mandala cała żyła i pulsowała swoim okręgami, świeciła też jakiś blaskiem.  Nie próbowałam innych ścieżek bo wydają mi się trochę monotonne  ale na pewno mają swoją moc :) I półkule mi się chyba synchronizowały, bo fale energii przebiegały w tym samym miejscu po prawej i po lewej części głowy z jednakową mocą i szybkością.

niedziela, 8 marca 2015

Gateway experience - R. Monroe

Seria nagrań Roberta jest przeznaczona do użytku domowego aby wykorzystując proces synchronizacji półkul mózgowych rozwijać się wewnętrznie, badać swoje sny,podróżować poza ciało, poznawać inne obszary we wszechświecie, rozwiązywać swoje problemy i co tam jeszcze chcemy.

Cała seria składa się z 7 cześci tzw. fal. Fala - to symbol systemu dźwiękowego R. Monroe. Podczas ćwiczeń można   nauczyć się  regulować fale własnej energii i korzystać z energii kosmosu.

Można nauczyć  się stopniowo osiągać stan skupienia świadomości tzw. FOCUS 10 (umysł obudzony, ciało śpi). W tym stanie będą kolejno tworzone narzędzia mentalne dla używania energii o wysokich poziomach. Ta energia jest  postrzegana w postaci wrażeń typu bodźce elektryczne czy wibracyjne. W stanie Focus  10 staje się możliwe uzdrawianie, zdalne widzenie paranormalne, czy rezonans między ćwiczącym a innymi osobami lub istotami. Osiągnięcie tych umiejętności jest niezbędne dla stopniowego osiągania następnych. Dlatego każde ćwiczenie należy wykonywać dotąd, aż uzyska się zadowolenie z wykonania ćwiczenia. Trzeba również wspomnieć , że według Bruca Moena ( kontynuatora pracy R. Monroe ) nie trzeba oddzielać się od ciała fizycznego żeby podróżować. On to robił  przy użyciu swojej świadomości i wyobraźni.

wtorek, 3 marca 2015

Mistyczne doświadczenie

Internetowy znajomy, który również  kroczy drogą rozwoju duchowego, dzięki któremu  wiem , że nie zwariowałam a wszystko  co się u mnie dzieje nie jest żadną chorobą psychiczną,  polecił mi ciekawy utwór do słuchania. Z racji , że jest to półgodzinna ścieżka postanowiłam  spróbować.

W tym miesiącu  mija 6 miesięcy od wizji z Aniołem Stróżem, który mówił o 6 tygodniach , a gdy one minęły otrzymałam informację , że nie jestem jeszcze gotowa ( cokolwiek to znaczy). Wczoraj w połowie medytacji usłyszałam:

niedziela, 1 marca 2015

Aplikacje Binaural - wstęp

Ostatnio słucham trochę muzyki z tematyki synchronizacji półkul mózgowych. zastanawiam się czy muzyka konwertowana z youtube na mp3 nie wycina istotnych dźwięków a tym samym czy czasem jej nie zniekształca w wyniku czego traci swoje właściwości . Dlatego  postanowiłam pogrzebać w sklepie  playa i znaleźć coś ciekawego.

Do synchronizacji półkul mózgowych wykorzystane są dudnienia różnicowe ( binaural beat). Powstają one, kiedy doprowadzimy sygnały dźwiękowe o różnych częstotliwościach do każdego ucha oddzielnie. Wtedy obie półkule zostaną „zmuszone” do zgodnego działania. Wtedy pojawia się trzeci, nieistniejący w rzeczywistości sygnał będący różnicą pomiędzy dwoma, doprowadzanymi do każdego ucha osobno dźwiękami. W ten sposób, gdy do jednego ucha podamy sygnał akustyczny o częstotliwości 500 Hz, a do drugiego o częstotliwości 520 Hz, zgodnie współpracujące półkule wytworzą sygnał dudnienia różnicowego o częstotliwości drgań równej 20 Hz, odbierany jako falujący dźwięk. Nie jest to rzeczywisty dźwięk, lecz sygnał elektryczny w mózgu, który może powstać jedynie podczas zgodnej pracy obu półkul.

sobota, 21 lutego 2015

Aura

Jestem podekscytowana. Chyba dostąpiłam zaszczytu zobaczenia ludzkiej aury. Miałam całodniowe zebranie w pracy dosyć nudne. Patrzyłam na osobę prowadząca siedzącą przy stole. Kiedy wstała zobaczyłam za nim jej auryczny kształt w postaci jasnej - białej poświaty. Oczy otworzyłam szeroko czy to nie przywidzenie . Widok jednak był i utrzymywał się kilkanaście dobrych sekund po czym się rozmył. Potem jeszcze widziałam taką jasną otoczkę na szerokość 2-3 cm wokół ciała tego gościa. I małe zaskoczenie tą otoczkę mogłam potem zobaczyć kiedy chciałam , nie miała jednak kolorów.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Podsumowanie - II rok z Silvą

Czas na podsumowanie kolejnego roku z medytacją. TUTAJ możecie przeczytać moje refleksje po pierwszym roku praktyki.

Hmmmmm. ... od czego zacząć....... To był intensywny duchowy rok. Myślę , że jest wielu ludzi takich jak ja - medytujących i zastanawiających się po co się narodzili i jaki jest cel tego życia. W tamtym roku wiele dumałam jak osiągnąć stan alfa, teraz w ogóle o tym nie myślę, po prostu siadam , biorę 3 głębokie wdechy i zagłębiam się w sobie. Nie medytuję w pozycji lotosu, siadam na krześle, pilnując , żeby kręgosłup był wyprostowany ( ale plecy mam oparte).

piątek, 6 lutego 2015

Światło

Mamy już luty, zaraz kończy się drugi rok z medytacją, więc niedługo też będzie podsumowanie. Patrzę przez okno, że dzień się wydłuża i jest coraz jaśniej. Potem nadejdą długie ciepłe dni i trudniej będzie pomedytować. Ale póki co korzystam z chwili gdy już jest cały dom uśpiony i siadam do sesji. Teraz prawie za każdym razem widzę światło. Gdy ono pojawiło się po raz pierwszy latem byłam spanikowana, teraz już tak nie jest. Lubię je , lubię jak rozświetla mi się ciemność przed oczami i ono przychodzi , powoli zbliża się do mnie i zaczyna mnie otaczać. Ja sama czuję się wtedy bezpieczna i pozwalam  sobie w nie wejść . Uczucie niesamowitej  harmonii jest doskonałe i nieporównywalne z niczym innym. Medytacja ze światłem niewątpliwie wpływa na mnie pozytywnie. zawsze na drugi dzień wtedy czuję się bardzo dobrze , pełna pozytywnych uczuć i jakieś takiej wewnętrznej mocy.

piątek, 30 stycznia 2015

Wizualizacja otwierająca czakry - "Dłonie pełne światła"

Dziś ciekawa medytacja otwierająca czakry z książki "Dłonie pełne światła". Gdy czytam o jakiś medytacjach na harmonizację czakr to planuję je zastosować,  a potem i tak tego nie robię. Czasem się jednak ugnę i wypróbuję jakąś parę razy , ale i tak wracam do najprostszej  medytacji polegającej na zwyczajnym wyciszeniu i trwaniu w stanie bez myśli.

Wczoraj w końcu udało mi się usiąść do medytacji. Już tak wrosła w moje życie , że nie mogłam się doczekać kiedy minie mi przeziębienie. Pisałam już jakiś czas temu, że odczuwam czasem takie zimne dreszcze. Wczoraj pierwszy raz to był mega dreszcz- jakiś mega silny prąd przelatywał po mnie i po mojej głowie jakbym była podłączona do gniazdka. Chyba zaczynam przyjmować większą ilość energii. No, ale miałam pisać dziś o czymś innym.

niedziela, 25 stycznia 2015

Droga Reiki

Zauważyłam w moim życiu pewną rzecz. Zaczynam zgłębiać różne tematy wtedy gdy dopiero jestem na to gotowa. Tak było i tym razem. O reiki słyszałam dawno, ale nie miałam o tym zielonego pojęcia a nawet nie byłam tym zainteresowana. Ale w ostatnim tygodniu coś mnie jakoś tknęło. Czytałam akurat o zawodzie bioenergoterapeuty - tam się natknęłam, że w programie jest temat reiki. Jako że jestem kompletnie zielona w temacie długo rozmyślałam czym różni się metoda uzdrawiania energią  gdy jest się typowym bioenergoterapeutą a osobą posługującą się reiki.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Jest ciężko...

Ufff.... Jest ciężko. A droga do przebudzenia długa i kręta.  Energia na czole hasa już sobie w najlepsze - spływa , wibruje, dyskoteka pełną gębą. To co było do tej pory to naprawdę pikuś. Bardzo zwiększyło się uczucie ciężkości na nasadzie nosa jakby ktoś tam faktycznie siedział.  Energia spływa strużkami z czoła do powiek. To jest coś niesamowitego. Potrzebuję teraz dużo spokoju, jestem bardziej zmęczona. Brzuch pali ogniem,  uczucie ciężkości ciała podczas medytacji pojawia się niesamowicie szybko a ręce robią się tak ciężkie , że aż bolą. I światło..... o ile kiedyś od czasu do czasu się pojawiało, teraz jest prawie codziennie, tak jakbym siedziała w ciemnym lesie a ono gdzieś daleko rozbłyskuje przybliżając się powoli. Czakra gardła pulsuje jakby chciała gdzieś wylecieć.

Dwa razy w krótkim odstępie czasowym będąc w półśnie czułam narastanie energii od dołu do góry , towarzyszyło temu niesamowite uczucie.

piątek, 16 stycznia 2015

Oczyszczanie - "Dłonie pełne światła"

To, że jesteśmy energią, którą oddajemy i przyjmujemy  nie jest tajemnicą. Dobrze jest się oczyścić z martwej energii jak pisze autorka. W książce wprawdzie zawarła rady dla uzdrowicieli, ale możemy jej metody zastosować w swoim życiu, żeby mieć lepsze samopoczucie.

Ważne jest, by pracować w czystym pokoju, który został opróżniony z niskich energii, złych wibracji czy martwej energii orgonowej (MEO), jak nazwał ją Wilhelm Reich. Jeśli to możliwe, wybierz pokój, który jest pełen bezpośredniego światła słonecznego i ma dostęp do świeżego powietrza. Możesz też oczyścić pokój zgodnie z tradycją północnoamerykańskich Indian używając specjalnej trawy i drewna cedru albo szałwii i cedru.
Aby oczyścić pokój dymem, umieść nieco wysuszonego drewna zielonego cedru i wysuszonej szałwii w pojemniku i spal je. Indianie odymiają pomieszczenia używając muszli ślimaka z gatunku Haliotis, tak że reprezentowane są wszystkie cztery żywioły — ogień, ziemia, powietrze i woda. Jeśli jednak nie masz odpowiedniej muszli, możesz użyć zwykłej patelni. Kiedy duża ilość cedru i szałwii już się pali, wyłącz ogień. Najlepiej przykryj patelnię. Dym będzie wydostawał się we wszystkich kierunkach. Indianie zaczynają od wschodniego krańca domu albo pomieszczenia i przesuwają się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Otwórz drzwi przed rozpoczęciem odymiania. Dym przyciąga MEO i unosi ją poza dom.

środa, 14 stycznia 2015

Kurs Silva Ultra

Zgodnie z moim planem na ten rok niedługo wybieram się na kurs Silva Ultra. Będę miała odbyte wszystkie trzy - podstawowy ( 3 dniowy) , 2 stopnia i ultra.
Chciałabym  jednak pojechać też kiedyś  na kurs podstawowy w nowej formule czyli rozbity na dwa osobne kursy. Dobrze, że powtarzający mają zniżki. Ale po kolei, może w przyszłym roku pojadę na intuicję.

KURS ULTRA – CZEGO NAUCZYSZ SIĘ NA ULTRA:

piątek, 2 stycznia 2015

Idź w stronę Światła

Cały czas mam przed oczami obraz, który zobaczyłam w ostatnich medytacjach.

Próbowałam odnaleźć drzwi, które otworzyły Wielką Tajemnicę wielkim kluczem. Nie znalazłam takowych, ale usłyszałam głos:

Nie ma już drzwi, idź w stronę Światła

Drukuj