Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

środa, 29 lipca 2015

200 godzin....

Mój licznik medytacji wskazał 200 godzin :) To są godziny faktycznych medytacji , gdy odbywa się mój "rytuał' czy chowam się w moim cichym miejscu , zapalam świecznik i odpływam.  Przedtem było też wiele godzin  relaksacji na leżąco , które kończyły się zapadnięciem  w słodki sen bez potem pamiętania co się wtedy działo. Co się działo przez ten czas ? Powoli zaczęłam się budzić...  Teraz po czasie stwierdzam, że taki normalny człowiek siedzi sobie w twardej  skorupie przez którą  nie docierają wyższe wibracje do ciała. Jednakże kropla drąży skałę... Ta energia płynąca podczas medytacji w końcu  zaczyna "pukać" w naszą skorupę. I tak puka i puka aż osłabia strukturę skorupy.. a potem ...  A potem zaczyna się magiczny proces wtajemniczenia. Wszystko powoli  swoim indywidualnym tempem, samo dzieje się wraz z ustalonym planem.

piątek, 17 lipca 2015

Ścieżka Posłańca Światła - Doren Virtue

Dziś  parę słów o nowej książce   - znowu czytam. Tylko tego czasu brak, ciągle gdzieś pędzę , bo chcę wiedzieć i to i tamto. Jeśli się da czytam pdf-y bo to z reguły książki tak na jeden raz. Są też pozycje , które chciałabym mieć , ale są nie do  dostania, albo cena z racji że trudno dostępna , zawrotna.
Natknęłam się na książkę  "Ścieżka Posłańca Światła - opowiada o babce , która uzdrawiała. Początkowo nic nie wskazywało na to, że tak będzie, chociaż dało się odczuć , że od małego była podatna na metafizyczne rzeczy. Rodzina była mocno religijna, ona sama potem trochę zeszła z tej kościelnej drogi. Paliła maryśkę , wcześnie urodziła dzieci, nie udało jej się małżeństwo, musiała walczyć w sądzie o opiekę nad dziećmi, i finansowo też było niewesoło. Jednocześnie miała wizje , że uzdrawia i pisze książki.

sobota, 11 lipca 2015

Plaża Czasu

Wiele razy zastanawiałam się jak to jest z tym wykorzystywaniem tylko 10 % mózgu, ale podobno jest to mit i mózg wykorzystujemy w 100 %. Nie jestem do tego przekonana, bardziej wydaje mi się , że właśnie przez różne techniki jednak ruszamy do życia jakieś obszary  mózgu , które do tej pory były niedostępne. Chociażby przez medytację tworzą się nowe połączenia w mózgu, których przecież nie ma, sami się potem zmieniamy , do wielu rzeczy podchodzimy inaczej, budzimy coś co do tej pory spało. Dziś rano wstałam jakbym narodziła się na nowo - kolory i zapachy zrobiły się niezwykle intensywne, że aż dech mi zapierało. Potem byłam na rynku i ten kalejdoskop barw i zapachów zawirował moją głową.Od dłuższego czasu hipnotyzuje minie kolor fioletowy, kiedy w ogóle nie lubiłam tego koloru, a teraz.... 3/4 kwiatów na balkonie są fioletowe, a sypialnię pomalowałam na jasny wrzos. Ten kolor działa na mnie wyjątkowo magicznie. Fiolet sprzyja kontemplacji, intuicji i zgłębianiu tajników własnej psychiki. Idealny do medytacji. Wycisza, uspokaja i regeneruje system nerwowy. Więc może dlatego mnie do niego tak ciągnie.

środa, 8 lipca 2015

Budzenie trzeciego oka

Zauważyłam , że wiele ludzi poszukuje informacji jak to wygląda. Ja też swego czasu szukałam. Ale wiem już, że u mnie ten proces cały czas trwa. Kto śledzi mój blog ten wie, że widzę światło, słyszę i widzę różne rzeczy.  Nie jest to ode mnie zależne i w sumie nie mam na to wpływu i nie wiem kiedy to się pojawi. Odczuwam palenia , mrowienia w obrębie czoła i głowy i inne ciekawostki.
Na stronie Lality przeczytałam jak to się dzieje i jak przebiega ten proces. Przytaczam jedynie fragmenty z tej strony, bo jest to naprawdę ciekawe.

Drukuj