Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

niedziela, 1 listopada 2015

Prawda

O. WOJCIECH JĘDRZEJEWSKI 

Poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli


Jezus przechodząc ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego. I rzekł do niego: Idź, obmyj się w sadzawce Siloam - co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc. A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze? Jedni twierdzili: Tak, to jest ten, a inni przeczyli: Nie, jest tylko do tamtego podobny. On zaś mówił: To ja jestem. Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę. Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu. Inni powiedzieli: Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki? I powstało wśród nich rozdwojenie. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy? Odpowiedział: To prorok. Na to dali mu taką odpowiedź: Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać? I precz go wyrzucili. Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego? On odpowiedział: A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył? Rzekł do niego Jezus: Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie. On zaś odpowiedział: Wierzę, Panie! i oddał Mu pokłon. (J 9:1,6-9,13-17,34-38)

Kiedyś papież został zapytany przez dziennikarza, które słowa z Ewangelii przemawiają do niego najmocniej. Papież powiedział wtedy: poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli. Ilekroć spotykamy w Piśmie Świętym metaforę światła, światłości, wiedzmy o tym, że chodzi tutaj o wyzwalającą rolę prawdy. Prawdy, którą Bóg odsłania powoli. Którą odsłania powoli i o sobie samym - mówi na miarę tego, jak potrafimy zrozumieć, ile potrafimy przyjąć - ale też o nas samych, może głównie o nas samych. Tę prawdę też odsłania powoli. Trochę każdy z nas jest ślepcem, do którego nie dociera światło prawdy. Trochę każdy z nas ma zrośnięte oczy i potrzebuje żeby stopniowo, powoli Jezus dotykał naszych oczu, żeby oczyszczał nasze spojrzenie po to, żebyśmy mogli coraz głębiej przyjmować wyzwalającą prawdę o mnie samym, o moim pogubieniu, ale też prawdę o pięknie, które jest we mnie. A źródłem tego piękna - i to jest być może najważniejsza prawda do odkrycia - jest Boska miłość, która mnie, grzesznika, słabego człowieka wybiera i powołuje do jedności ze Sobą.

Dlaczego dziś o tym piszę ? W środę w chłodny , ale słoneczny poranek , robiłam w kuchni rano śniadanie do szkoły. Będąc w stanie bez myśli, usłyszałam głos w mojej głowie:

Prawda cię wyzwoli...

A w piątek rano, po piątej , kiedy już z reguły nie śpię i powoli przechodzę do dziennej aktywności , leżąc jeszcze z zamkniętymi oczami usłyszałam:

...ja jestem prawdą i życiem . Kto we mnie wierzy będzie zbawiony.


Myślę że coś się we mnie obudziło i przemieniło pod wpływem książek "Rozmowy z Bogiem" . Czytam trzecią część, potem napiszę o tym , będziecie w szoku, tak ja jestem teraz. Ale jednocześnie czuję się wyzwolona z kajdan , które mi nałożył cały duchowy świat od początku mojego życia i szkolnej edukacji.

Regularna medytacja prędzej czy później zaprowadzi Was do Boga. Tak jak mnie, choć na początku tego w ogóle nie zakładałam.  Poddajcie temu, słuchajcie siebie a droga, którą macie iść sama się pojawi. Bez parcia , bez przymusu, bez wyrzeczeń.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj