Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

sobota, 26 grudnia 2015

Sens świąt

Leniwie płyną świąteczne godziny - gdy tak człowiek po grudniowej gonitwie za prezentami i zakupami , po długich godzinach stania w kuchni , po obfitym jedzeniu, klapnie na kanapę z kieliszkiem wina na trawienie zaczyna myśleć. Bynajmniej ja - myślę o przemijaniu. Ktoś na facebooku napisał, że co roku wieszamy te same bombki tylko talerzy coraz mniej. Coś w tym jest , ale patrzeć optymistycznie to i bywa, że talerzy przybywa - gdy rodzą się  nowe istnienia i obserwujemy nieuchronną zmianę pokoleń.


Nic nie stoi w miejscu, mija ta chwila, za chwilę następna i tak mija czas, tak my mijamy. Jeszcze "wczoraj" byłam małą dziewczynką , a dziś dorosłym człowiekiem o ustabilizowanym życiu. Teraz  boleśnie odczuwam przemijające życie- każdego dnia rozdrabniam je na drobne a mój umysł analizuje skrupulatnie co się do tej pory wydarzyło, wielokrotnie wracam do dzieciństwa. Moje myśli powracają do czasu gdy byłam w przedszkolu - gdy mieszkałam z rodzicami i bawiłam się w ogrodzie, powracam do tego czasu, bo wtedy będąc małą dziewczynką podjęłam decyzję co chcę robić w życiu. Ciekawostka jest w tym , że z różnych przyczyn to coś się nie spełniło, o czym na wiele lat zapomniałam, a teraz jak bumerang powraca wciąż w mojej głowie - obraz mnie - małej dziewczynki z tymi marzeniami. Dlaczego właśnie teraz , dlaczego własnie to ?

 Gdy tak wbijam się we własne myśli, gdy udaje mi się mój umysłowy pociąg spowolnić czuję jak to wszystko przemija i ta świadomość przemijania zwyczajnie boli. Przebudzenie świadomości wcale nie jest łatwe i nie jest takie piękne jak piszą na forach. To wszystko wcale nie  jest proste. I tak myślę czasem co jest lepsze: przebudzić się i poznać prawdziwy sens życia, czy żyć w uśpieniu, jak maszyna co dzień robić to samo, żyć jak inni i kroczyć z nimi na tej drodze - bez własnej indywidualności, bez serca , bez świadomości po co tu jesteśmy...

Teraz już nie jestem małą dziewczynką. Co roku rodzice, teście coraz starsi, ile jeszcze świąt wspólnych - czasem myślę...

Mam taką swoją tradycję - co roku bezwzględnie ja, mąż i dzieci robimy sobie zdjęcie przy choince. Gdy tak oglądam minione lata - jak się zmieniamy , jak dzieci dorastają, ogarnia mnie dziwna nostalgia za minionym czasem.

Niedawno pisałam na blogu o śnie - smutnej wigilii w ciemności w niepełnym składzie, wszędzie ciemno , stół bez obrusa tylko  z pierogami. No i te święta nie są tak do końca takie jak miały być. Trochę smutno- chorobowo. Czy sen był zapowiedzią wydarzeń ?

Zaczęłam się zastanawiać nad sensem snów, co nam przekazują. Bo też zupełnie niedawno miałam inny - o czym  też pisałam - sercowa mandala - zmniejszające się okręgi a  w najmniejszym serduszko. Ktoś mi powiedział, że może to oznaczać nowe życie - ciążę. No i wczoraj dowiedziałam się , że w bliskiej rodzinie w lipcu narodzi się chłopczyk. Być może właśnie o to chodziło.

A w wigilijną noc miałam piękny sen....

 Widzę siebie stojącą , moje ciało jest tu na ziemi, ale głowa gdzieś w niekończącej się ciemnej przestrzeni. Nagle zauważam światło - to światło w tej ciemności rozbłysło w mojej głowie a po chwili wypełniło ją całą , potem wyszło poza nią rozświetlając mrok dookoła. Tego na razie nie rozumiem , ale odpowiedź może jak w tamtych snach przyjdzie za jakiś czas.

No nic trochę smutno się tu zrobiło, ale trzeba się cieszyć błogim lenistwem i radością świąt, niedługo wszyscy się rzucimy w wir obowiązków i zapomnimy aż do następnych świąt - jak koło - za rok powrócą na nowo gorączkowe przygotowania, oby nikogo nie zabrakło a talerzy przybywało :)

A ja teraz mam szczególnie radosny uśmiech na twarzy- Mikołaj przyniósł mi cudowny prezent - napawa mnie spokojem i daje natchnienie do kolejnej medytacyjnej walki samej ze sobą . Choć mąż nie podziela mojego entuzjazmu - bo zapytał co to za krasnolud ? Ale nie tłumaczę mu tego wszystkiego - ważne, że mi nie przeszkadza ;) Chociaż dziś przy śniadaniu ni z gruszki ni z pietruszki pyta mnie:

Słuchaj jak to jest, czy pochodzimy od Boga czy z ewolucji ? Medytujesz to pewnie wiesz.

Wiem.... uśmiechnęłam się tajemniczo....

A oto prezent - stoi w sypialni


6 komentarzy:

  1. Mam podobne odczucia I bardzo boje sie tego przemijania. I martwi mnie to przemijanie... mam tylko nadzieje, ze zdaze przezyc zycie, a nie je egzystowac, ze pokaze moim Synom wlasciwa droge w zyciu, ze w spokoju spedze starosc. W zyciu nigdy nic nie wiadomo.
    Mi snila sie moja smierc. W samochodzie bylo moje cialo, a dusza stala obok. Mowilam sama do siebie - ale jestes blada, odpowiedzialam : umieram. Strasznie wystraszyl mnie ten sen. Kilka dni pozniej obudzilam sie porazona, bo ktos poglaskal mnie po policzku ... myslalam, ze duch, ktorego dusza jest niespokojna. Teraz mysle, ze moj Aniol stroz chcial mnie uspokoic...
    Ach , zmieniam temat.
    A medytowac probuje tylko czasu brak :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja mam podobnie , jak byłam dzieckiem była tylko radość, teraz dołączył lęk, że za rok kogoś zabraknie... Czuję jak życie upływa nieubłaganie. A twój sen, może to była podróż astralna - oddzieliłaś się od ciała , a może symbol zmian w życiu. Tak jak w kartach tarota - karta śmierci nie zawsze oznacza śmierć fizyczną , ale też może zapowiadać zmiany w życiu.

      Usuń
  2. Ja wierzę w sny i ich moc. W to, że próbują nam coś przekazać, tylko trzeba się w nie wsłuchać. Już nie raz sen wskazał mi drogę czy odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda, ale najpierw trzeba je umieć sobie przypomnieć po nocy, zauważyłam , że od niedawna więcej ich zapamiętuję.

      Usuń
    2. A mnie sie wydaje , ze sny tworza sie od naszej podswiadomosci. Zdarza czesto mi sie snic o osobach o ktorych mysle za dnia albo osobach dawno nie widzianych.
      Czy w nie wierzyc? Ja traktuje je z dystansem. Snie kazdej nocy I wiekszosc z nich to naprawde bzdury nad bzdurami ;)

      Usuń
    3. To fakt, że sny czasem są zupełnie z czapy, ale czasem niosą ważne przesłania, nawet jak na pierwszy rzut wydają się niedorzeczne.

      Usuń

Drukuj