Parę godzin temu pisałam o energii w sercu. A dziś miałam sen. Nad ranem w śnie, a raczej w takim sennym letargu przed przebudzeniem znalazłam coś okrągłego , co błyszczało się jak złoto i było takiego koloru. To był coś jak talizman, moneta wielkości mniej więcej dwóch 5-złotówek. I co dziwnego widziałam siebie z boku, jakbym się obserwowała - a tak się widzę w wizjach. Miałam to coś na otwartej ręce i przyglądałam się z temu - tak to wyglądało:
Jak wstałam skojarzyło mi się to z mandalą , którą kiedyś nie raz widziałam i wyglądało tak samo jak wyżej , ale bez tego Serca. Tradycyjnie nie wiem co to znaczy - kolejna zagadka :)
W śnie moją uwagę cały czas przykuwało to Serce - czułam i do tej pory czuję jego czystość, krystaliczność, Serce było tak delikatnie i tak gładkie, nieskazitelne, że nie da się tego z niczym porównać. Mam wrażenie , że czułam jego strukturę.
W śnie był też Chińczyk, kiedyś już się z nim spotkałam , pisałam o tym
TUTAJ
Sny nam wiele mówią . Tylko trzeba się nauczyć je interpretować. Zaczęłam je zapisywać, ciekawe co z tego wyjdzie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak, tylko problem żeby je po nocy zapamiętać. Nie zawsze to się udaje.
UsuńNa początku jest ciężko ,ja zapisuję od razu po przebudzeniu. Nie musi to być cały sen, mogą być fragmenty.
Usuń