Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

czwartek, 10 marca 2016

Obrazy trójwymiarowe

Kiedyś , kiedyś w moim dzieciństwie były modne obrazki trójwymiarowe, takie , które na pierwszy rzut oka wydają się plątaniną kreseczek, kuleczek i innych znaków a które po dłuższym wpatrywaniu się zamieniają się w obrazy 3 D. Była to wtedy niezła zabawa. Dopiero niedawno odkryłam je  na nowo – trafiając na 2 cudowne książki pana Mateli.
Pierwsza to „Trójwymiarowe medytacje”  zawierające ukryte symbole planet ale także inne znaki. I to jest ta frajda – na początku nic się nie widzi a potem jest wielkie wow ! Autor opisuje jak nauczyć się widzenia obrazów. U mnie najlepiej sprawdza się metoda przybliżenia nosa do kartki  a potem powolne odsuwanie , stawanie i obraz się sam pojawia. W tej pierwszej książce nie mogę tylko zobaczyć jednego.
Leszek Matela propo­nuje w tej książce ćwicze­nia, dzięki którym można posze­rzyć hory­zonty naszej percep­cji oraz nauczyć się korzy­sta­nia z tajem­ni­czych ener­gii symboli. Są one ukryte w trój­wy­mia­ro­wych obra­zach wyge­ne­ro­wa­nych przez syna autora Patryka Matelę przy wyko­rzy­sta­niu specjal­nej tech­niki kompu­te­ro­wej. W książce nie chodzi o zoba­cze­nie królicz­ków w trzech wymia­rach, a o praw­dziwy rodzaj medy­ta­cji przy pomocy cybe­rop­tycz­nej percep­cji. W repro­du­ko­wa­nych obra­zach ukryte są symbole medy­ta­cyjne, które potra­fią oddzia­ły­wać na najgłęb­sze warstwy naszej psychiki.

Współ­cze­sny czło­wiek szuka coraz inten­syw­niej dróg ku własnemu wnętrzu i chce pogłę­bić swój sposób doświad­cza­nia rzeczy­wi­sto­ści. Jedną z możli­wo­ści ku temu stwa­rza wzrok. Narząd wzroku pozwala widzieć nie tylko otacza­jący nas świat fizyczny, ale również odpo­wied­nio użyty, prowa­dzi do wyższych stopni pozna­nia. Stosu­jąc specjalne ćwicze­nia wzroku możemy osią­gnąć nie tylko odmienne stany świa­do­mo­ści, lecz także uzyskać dostęp do najgłęb­szej wiedzy ezote­rycz­nej. Tech­niki wyko­rzy­stu­jące zmysł wzroku poja­wiają się w zarówno w różnych trady­cjach i nurtach ducho­wo­ści jak i syste­mach psycho­te­ra­peu­tycz­nych. Dają korzy­ści zarówno psychiczne jak i fizyczne. Również współ­cze­sne trój­wy­mia­rowe obrazy kompu­te­rowe mogą być bardzo przy­datne w rozwoju wewnętrz­nym człowieka.





Druga książka to "Trójwymiarowe talizmany" - to kontynuacja pierwszej części, jest nieco trudniejsza, ale za to symbole są rewelacyjne. Niektóre to wprost hipnotyzują i wciągają w swoją głębię. Z niektórych czuć moc i jakaś taką tajemniczą energię.



Dla mnie to dobra zabawa, gdy tak sobie siedzę , relaksuję się i wpadam wzrokowo w tą przestrzeń , zaczynam  dostrzegać nie tylko główny motyw , ale też zauważam jego dokładną strukturę. Za tą drugą pozycję dopiero się wczoraj zabrałam i nie jest mi łatwo je wszystkie zobaczyć. Jak się rozgrzeję to nie muszę przybliżać nosa  do kartki, wzrok sam mi się przestawia, czuję takie pstryk w lewym oku. Nie umiem jeszcze sama robić te "pstryk"

Dlaczego o tym piszę ? Bo ćwiczenie wzroku w taki sposób to dobre przygotowanie do widzenia aury i rozwijania zdolności parapsychicznych. Zobaczymy, na razie jestem na początku tej drogi, będę wracała do tego tematu , jeśli zauważę jakieś zmiany.

A tutaj 2 takie obrazki, spróbujcie zobaczyć, patrząc na nie przez monitor widać co jest ukryte na obrazkach. Dobrej zabawy ;)




7 komentarzy:

  1. No jakieś znaczki są :) Nie znam się na runach.

    OdpowiedzUsuń
  2. To znaki, wschodnie. Coś tam znaczą po Ichniemu. Na obrazie siena jest jeden, coś w rodzaju straganu, na tym "pstrokatym" dwa tajemnicze znaki :-) Pięknie odczuwa się tę przestrzeń obrazu. Warto "dopiąć" swego i ... zobaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nauczyłem się oglądać zdjęcia trójwymiarowe jak byłem małym chłopcem w wieku około 10 lat.Dzisiaj mam 40 i nie zapomniałem jak zrobić te pstryk w oczach. Ale pierwszy kontakt z dużą ilością zdjęć w trójwymiarze miałem w wojsku. Kolega miał taki gruby katalog przeróżnych zdjęć. Szkoda że nie pamiętam jaki to miało tytuł.Może wy znacie jakieś tytuły? Tymi dwoma też się zainteresuję. Powiem wam tyle że jak zrobię ten pstryk w oczach,to mogę patrzeć na te obrazy w ciągłości bez konieczności nastawiania ciągle wzroku. Mam jedną uwagę: W moim przypadku nie mogę robić dłuższych przerw między zdjęciami niż kilkanaście sekund. Bo albo wzrok się rozregulowuje albo się oczu męczą. Ale zabawa świetna.Pozdrawiam wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało jest pozycji książek z obrazami trójwymiarowymi. Teraz nie ćwiczę już obrazów, bo ten pstryk wzrokiem robię na zawołanie , gdy ćwiczę widzenie aury. Ale one były mi potrzebne by się tego nauczyć.

      Usuń
  4. Kiedyś na takie obrazki mówiło się po prostu "stereogramy"

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, niesamowite wrażenie ❤️

    OdpowiedzUsuń

Drukuj