Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

środa, 26 kwietnia 2017

Nie pytaj Boga dlaczego...

W końcu nadszedł czas dla mnie . Gdy już nie ślęczę w materiałach do egzaminu. Mogę ponownie zająć się sobą. Poznałam na kursie fajnych ludzi , serdecznych z otwartych sercem , wiem , że z niektórymi będę dłużej utrzymywać kontakt. Ile rzeczy do mnie przyszło odkąd postanowiłam rozpocząć przygodę z medytacją. Gdybym wtedy zobaczyła siebie stojąca przed komisją – roześmiałam się kręcąc przecząco głową. A tu proszę ;). 

My tworzymy swoje życie i podejmujemy decyzje które wywołują określone reakcje w codzienności. Śmieszy mnie gdy ludzie zwalają winę na Boga za wszelkie rzeczy które się wydarzają. No a przecież Bóg jest nami i manifestuje się poprzez nas - fizyczną ludzką formę by doświadczać. Wiem , że jest trudno scalić się w jedno i być TYM i nie traktować Boga jak coś osobnego oderwanego od nas. Ja już jestem jednym i nie oddzielam. 
Kiedyś pijana babka weszła mi na pasy gdy jechałam samochodem, po staremu bym powiedziała , Boże czemu mi to zrobiłeś ? Ale nie , zadałam stos pytań , które doprowadziły mnie do faktycznej przyczyny dlaczego:

Dlaczego mnie to spotkało ?
Bo jechałam tamtą ulicą
Dlaczego tamtędy jechałam ?
Bo chciałam odebrać dziecko ze szkoły
Dlaczego je chciałam odebrać ?
Bo mieszkamy teraz gdzie indziej 
Dlaczego mieszkamy gdzie indziej ?
Bo PODJĘLIŚMY DECYZJĘ by wybudować dom w innej dzielnicy

Chciałam Wam tym uzmysłowić ile decyzji prowadzi do jednego wyniku. Gdybym nie zmieniła miejsca zamieszkania nie jechałabym tamtą drogą. Ile musi zaistnieć różnych bodźców by zaistniało to i to. Nie wiem wprawdzie jak decyzje dzisiejsze wpłyną na dalszy ciąg życia. Czy podjęta decyzja by pracować z energią nie wpłynie na to gdzie będę np. za 5 lat ? Choć wiem, że tak i wiem gdzie chcę być , ale też wiem że wibracyjnie to jeszcze nie jest ten czas. Musi zaistnieć szereg wydarzeń i kolejnym MOICH decyzji by to nastąpiło.

Ta świadomość pozwala mi żyć bez lęku. Możemy być podatni na wpływ innych gdy kierujemy swoim życiem, ale to i tak my podejmujemy tą ostatnią decyzję , która porusza lawinę kolejny zdarzeń. Bycie obserwatorem życia a nie oceniającym i ocenianym wyzwala nas z iluzji poczucia winy i bycia gorszym. Bo tak naprawdę kto ma prawo oceniać kogokolwiek ? Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj