Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

sobota, 26 sierpnia 2017

Nowe

Rozpoczęłam nową pracę. Mam wyostrzone zmysły, obserwuję ludzi i wydarzenia jak przez lupę. Nie wiem czy jest to do końca dobre - takie maksymalnie wyczulenie. Bo znowu przychodzi to uczucie bycia  w jakimś  matrixie - w grze, która jest iluzją na niby. I nie mam emocji, jakbym  była maszyną. Czasem myślę dlaczego los mi zafundował taką zmianę i gdzie ona mnie zaprowadzi. Jestem tego mocno świadoma i to jest zupełnie inne odczucie niż u ludzi którzy śpią. Dlatego czasem życie mnie nudzi - wieczna gra w kotka i myszkę , jak na szachownicy, są pionki o różnej "wadze" i "władzy". I znowu to wrażenie, że nic nie jest trwałe. I człowiek jest jak bańka mydlana- taka właśnie nietrwała, nagle pęka i pyk nie ma jej - jak śmierć dzisiejsza pana Miecugowa...

niedziela, 20 sierpnia 2017

Co jest ważne....

Otóż to... co jest w życiu ważne. Miłość, pieniądze, dostatek, samochody. A może coś zupełnie innego ? Czy świadomość smakowania i doświadczania życia można włożyć do rubryki z napisem obudzenie z uśpienia codziennym marazmem ? Czy mogę włożyć też do niej zrozumienie, że wiem, że wszystkie rzeczy materialne nie mają większego znaczenia ? Czy mogę je zabrać ze sobą po śmierci ? Nie... zatem czy warto się ich kurczowo trzymać. Czy warto szarpać się całe życie by móc zdobywać więcej i więcej ? Po co...

Moja świadomość gdzieś dryfuje  w zupełnie inne ścieżki meandrów umysłu. Od jakiegoś czasu zauważam, że coraz mniej mi potrzeba. Kroczy do mnie prostota, zupełna prostota we WSZYSTKIM. I nic nie przychodzi na siłę.

wtorek, 15 sierpnia 2017

Aktywacja szyszynki

Szyszynka jest znana w kręgach duchowych. To tajemniczy, niewielki gruczoł w naszym mózgu zwany też 3 okiem. Aktywna szyszynka to wyższe wibracje, podróże astralne, wgląd w inne wymiary.... W sieci jest mnóstwo informacji. 

Sama się szyszynką za bardzo "nie zajmowałam", znam tylko podstawowe informacje na jej temat. Tymczasem miałam sen, który być może jest kolejnym zwrotem w moim życiu.

Sen wydarzył się  nocy z 12-13 sierpień. Stawiam, że było to już nad ranem , bo sen wydawał się taki na powierzchni i go zapamiętałam. Sny, które pamiętam z głębi nocy , mają inną "jakość", są jakby w głębi. Tu był już bardziej senny letarg przed obudzeniem.

piątek, 4 sierpnia 2017

Równowaga


Niedawno pisałam post o obfitości i puszczaniu własnych ograniczeń , by móc otworzyć się na to co niesie życie. By nie zapierać się chcąc iść do przodu a jednocześnie zaciągając hamulec ręczny. 

Nastąpił jakiś zwrot we mnie gdy rwałam te nieszczęsne chwasty na działce uwalona w ziemi po nos.

I świat zawirował - czas na nowe po zwolnieniu z korporacji. Gdy myślałam o nowej pracy, tak sobie marzyłam:

- nie- korporacja , i nie-koncern
- aby był duży parking , jak w poprzedniej bym mogła spokojnie stanąć samochodem
- żeby to była inna branża, ale żeby były obszary wspólne z tym co robiłam
- żeby szefem nie była baba, bo bab- szefów mam dosyć 
- żeby godziny pracy były 7-15 ew 8-16
- żeby pensja na początek była wyższa od poprzedniej

Drukuj