Co jeszcze mogę osiągnąć w swoim poszerzaniu świadomości...
Przestając czekać , otwieramy drzwi do innej jakości psychicznego życia. Gdy wychodzimy poza własny, ciasny umysł dostrzegamy, że jest coś więcej, inaczej...
Trachnęło mnie 2 tygodnie temu podczas zamiatania podłogi w kuchni. Oddzieliłam się od siebie i byłam obok głosu, który wyszedł z ust. Nie byłam ani tą za którą się uważałam ani tym umysłem który stworzył myśl. Byłam niemą , cichą obecnością tego co jest i co się wydarza. Bez imienia, bez początku i bez końca. Czy to jest to słynne oświecenie ? Poczucie niebycia z tym z czym się utożsamiamy ? Nie zeszły z nieba anioły, nie zabrzmiały fanfary, ani nie wygrałam szóstki w totka, życie się dalej toczy, ale moja świadomość postrzegania tego co jest, jest już zupełnie inna.
Jest takie powiedzenie: