Dziś mam taki wspominkowy dzień. W maju 6 lat temu zaczęły się u mnie sensacje energetyczne, duchowe wizje i spotkania w astralnej przestrzeni. I ten dzień 16 maj gdy coś zwaliło się w czole i tak pozostało do dziś.... To był dzień jak co dzień , siedziałam przy komputerze coś tam czytając i to łup.... I zaczęła się cała karuzela z wizjami. W jednej z nich we wrześniu przyszła informacja, że moje objawy będą trwały 6 tygodni, a te 6 tygodni minęło raz dwa a wszystko dalej trwało.
Myśląc wciąż o tym skąd to przyszło i dlaczego , przyszła konkluzja , że to może mój umysł zblokował prawdziwy termin , chcąc by przeszło to jak najszybciej i chodziło o 6 lat. Szóstka może nie być przypadkowa, bo podobnie jak 3 i 9 jest związana ze świętą geometrią ( jetem teraz w 3 roku numerologicznym).