Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 18 lipca 2014

Hej, czy tam ktoś mieszka ? ;)

Dziś zaczynam humorystycznie. Mijają 2 miesiące od pojawienia się mrowienia i wibracji na czole i czubku głowy, trwają nieustająco dzień w dzień. Mam się wrażenie jakby tam ktoś był, to daje wrażenie ruchu.



W środę znowu pojawiło się światło. Gasło , po czym pojawiało się znowu. Towarzyszyło temu uczucie ogromnej ciężkości ciała i pulsowanie czakry gardła. Po czym zobaczyłam obraz




To jest mandala . Szczerze mówiąc to nigdy się nimi nie interesowałam.

Mandale są skutecznym narzędziem dającym energię - idealnie sprawdzają się podczas medytacji, pomocnej w odzyskiwaniu wewnętrznej siły i spokoju.

Ktoś mi napisał że:

Okręgi zmniejszające się do punktu to naprowadzenie...na punkt w sercu...miejsce, z którego jest wszystko..

Wczoraj miałam spotkanie z Aniołem Stróżem. Wszystkie spotkania do tej pory były  na jakieś wysokości. W niedalekiej odległości po prawej stronie za każdym razem siedział skulony anioł nakryty ramionami, do nas bokiem. Bałam się go i on był tym złym aniołem, nagle wstał odwrócił się i chciał mnie zaatakować, ale Rafael mnie obronił , ja się za nim schowałam , widziałam twarz jakby wściekłego wilka z kłami. Wczoraj spotkaliśmy się w tym samym miejscu i ten anioł też tam był, Rafael strzelił do niego z łuku , a on się rozsypał w drobne kawałki jakby był  tylko sztucznym posągiem . Podeszliśmy bliżej,  uniósł ręce i cały ten pył z tego anioła wyparował. Nie zostało po nim żadnego śladu. Miałam wrażenie, że on blokował drogę , żeby przejść dalej, jakby stał i bronił czegoś. Może po przekroczeniu jego miejsca, jest inny świat gdzie on nie miałby już wstępu. Czyli te upadłe anioły- demony istnieją naprawdę.

Teraz jak go już nie było mogliśmy iść dalej. Byliśmy cały czas gdzieś wysoko,  usiedliśmy na takiej ogrodowej dużej huśtawce i patrzyliśmy na wprost na piękny krajobraz. Potem podeszliśmy do urwiska, miałam popatrzeć w dół, ale ja tam nic nie wdziałam. Czułam myśli Anioła, że był zafrasowany tym faktem , widocznie to jeszcze nie moja pora.

Twoja przemiana się dokona
Czy będziesz ze mną wtedy ?
Tak, będę obok.

Odczułam , że nie będzie w tym aktywnie uczestniczył, ale będzie blisko. Czułam też wielkie pulsowanie w gardle, pytam:

Co robić z tym gardłem? Medytuj i otaczaj się niebieskim kolorem.
A co z tym światłem ?
Oczekuj go , to jest twoje dobro.
A ta mandala wczorajsza ? Co oznacza ?
To jest doskonałość

Potem na chwilę zabłysło jasne światło i zgasło. Gardło od rana szaleje, pulsuje , jakbym drugie serce tam miała. W czoło wkręca się co najmniej rozżarzony młot pneumatyczny. W ogóle wstałam z przyspieszonym biciem serca , a po sesji nie mogłam zasnąć. Powróciło pieczenie wewnętrznych stron dłoni. Największą ulgę przynosi wsadzenie rąk pod bieżącą zimna wodą. Ale to i tak pomaga tylko na chwilę.

W obliczu tylu wydarzeń , człowiek zadaje sobie pytanie co się z nim dzieje. I ja też tak robię, dużo czytam. Naturą ludzką jest pytać. Chociaż wiem ze nie powinniśmy pytać tylko medytować,  wtedy przyjdzie odpowiedź. Ale my ciągle myślimy i działamy jak ludzie,  zamiast poddać się temu i trwać w oczekiwaniu na zgłębienie Wielkiej Tajemnicy.

Na zakończenie piękny utwór do posłuchania




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj