Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

niedziela, 13 marca 2022

Bądź nieśmiertelny

Aleksander Wielki wracał z Indii. Wcześniej przyjaciele poprosili go, aby przywiózł staną ze sobą sannjasina. Powiedzieli: 

- Kiedy będziesz wracał z łupami, nie zapomnij przywieźć ze sobą również sannjasina. Chcemy się przekonać, jaki jest sannjasin, jaki rodzaj człowieka wyrzeka się świata. Chcemy się dowiedzieć, co dzieje się z kimś, kto wyrzekł się wszystkich pragnień, jakiego rodzaju błogość ogarnia kogoś, kto wyzbywa się wszelkich oczekiwań i nadziei na przyszłość, wielkiego pragnienia posiadania. 

Aleksander przypomniał sobie o tej prośbie w ostatniej chwili. W hinduskim mieście, z którego miał wyruszyć z powrotem do kraju, polecił swoim żołnierzom, aby znaleźli i przyprowadzili do niego jakiegoś sannjasina. Żołnierze poszli, zatem do miasta i zapytali pewnego starca, czy może zna jakiegoś sannjasina. Ten powiedział: 

- Tak, jest tu pewien sannjasin, wielki sannjasin, ale macie trudne zadanie. Trudno wam będzie go przekonać, aby udał się z Aleksandrem do Aten. 

środa, 2 marca 2022

Nowy Świat

   Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. 
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. 
Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. 
Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza.
 Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity. 
Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.

                                                                                                            Psalm 23

Dziś te słowa chodzą mi w głowie. W dniach gdy zło wylewa się wodospadem na niewinnych ludzi wielu nam potrzebne wewnętrzne wsparcie i otucha. Nie piszę  na blogu o sprawach politycznych, jednakże cała obecna sytuacja jest nietuzinkowa. Sama zauważyłam, że coś wisi w powietrzu już dawno temu. Nie potrafiłam tego z niczym powiązać. Segregowałam te niespokojne emocje do szuflady z napisem: uzdrawianie podświadomości nie łącząc tego z globalnym zachwianiem pokoju. Nie spałam w nocy od kilku miesięcy. Budziłam się parę razy niespokojna, po prostu nagle otwierając w ciemności oczy. Czasem zapadałam się w jakąś gęstą jak kisiel energię czuwając bez poczucia czasu. Do tego doszły potworne bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. W noc po zaśnięciu ściskały mnie jak kleszcze nie dając możliwości ruszenia się w żadną stronę ani przewrócenia się na bok. To były wyjątkowo uciążliwe fizycznie i psychicznie noce. Były... bo tej nocy gdy nad ranem została zaatakowana Ukraina bo raz pierwszy przespałam całą noc. Bóle w plecach zmniejszyły się na tyle, że mogę się ruszyć i zmienić pozycję. Tak jest teraz każdej nocy.

Drukuj