Dawno nie pisałam co u mnie, poprzednie lata obfitowały w szaleństwa energetyczne i poszukiwania samej siebie w życiowym biegu. Stosy przeczytanych książek, godziny, tygodnie medytacyjne i gonitwa za nowymi doświadczeniami duchowymi doprowadziła mnie w końcu do psychicznej zadyszki.
Zadałam sobie pytanie gdzie gonisz kobieto i czego ty właściwie chcesz ? No i zaczęłam się śmiać z samej siebie, mój wewnętrzny pociąg donikąd zaczął powoli zwalniać. Jak dobrze, móc już nic nie musieć a zacząć się bawić ze sobą i smakować siebie na nowo.