Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 8 stycznia 2016

Uważność

Zima.. senne dni... ale już dłuższe dające nadzieję na szybką wiosnę. Z racji , że jestem kwiaciara i czeka mnie ogarniecie ogrodu po budowie już szukam inspiracji i planuję co i gdzie posadzić. Natura działa na mnie niezwykle kojąco, zresztą nie tylko na mnie. Gdy wyzwoliłam się z  tony blokowego betonu czuję wewnętrznie , że moje myśli ukryte gdzieś pod tym ciężarem w obliczu czystej przyrody wychodzą sobie swobodnie na powierzchnię dając nowe myślenie , wnioski i działania.

Wszystko jest zupełnie inaczej. Kot - przybłęda przychodzi do nas codziennie, jak już wracam do domu po pracy leci, żeby go pogłaskać i wpuścić do wiatrołapu , by mógł się ogrzać. To kot dalszych sąsiadów, ale lubi sobie pochodzić po okolicy , mąż na początku był przeciwny żeby się z nim spoufalać bo jakby nie było to nie nasz kot , ale teraz sam, jak rano kocisko przychodzi, nalewa mu ciepłego mleka.  Dzieci go uwielbiają. Kitka - bo tak nazwaliśmy kota ma takie mądre oczy

W takich chwilach myślę, że dusze mają nie tylko ludzie ale wszystko co żyje - zwierzęta, rośliny. Czasem wpatruję się w te oczy kota i myślę , kim-czym był ten kot w poprzednim życiu. Zresztą nie od dziś wiadomo, że kot to zwierzę magiczne i kiedyś uznawane za święte zwierzę. Kot chroni dom przed negatywnymi emocjami. Kot stoi na straży astralnego świata nie dopuszczając na subtelniejszych poziomach energetycznych negatywnych wibracji, stając się obronną tarczą uniemożliwiając wniknięcie złych energii.

A Wy ? Zatrzymujecie się czasem w życiu chociaż na chwilę ? Czy pędzicie cały czas , szybciej , więcej... ? Stajecie czasem od tak w miejscu  , bierzecie głęboki oddech i czujecie że jesteście w TERAZ ?

Taka automatyczno-spontaniczna uważność dnia codziennego zatrzymujecie swój życiowy pociąg, który wtedy  spowalnia i staje - tatam , tatam, tatam...

Znowu się zagłębiam w czytaniu książek - będę o nich pisać,  zaczyna się rozszerzać moja świadomość. Coraz częściej i dłużej widzę  światło nad głową , albo na jej czubku, tradycyjnie znika gdy podnoszę głowę. Te wszystkie "dziwne" rzeczy widzę gdzieś bokami oczu a nie tak wprost. Chociaż udaje mi się wpatrzeć normalnym wzrokiem w te spadające struktury- smugi co cały czas przepływają, ale z racji że się nie zatrzymują nie mogę dojrzeć z czego są zbudowane , choć udaje się dojrzeć że tam coś jest. Ze 3 razy ostatnio poczułam powiew chłodu na mojej twarzy nie wiadomo skąd. Czasem pod skórą na głowie płynie deszcz energii.

Teraz często podczas medytacji skupiam się na trzecim oku- metoda bardzo prosta o której pisałam (zakładka - TECHNIKI)   - wpatrywanie się w ciemność za oczami, bardzo proste , ale trochę trudno się długo skupiać, bo zaczyna być to męczące. Zauważyłam , że zawsze po paru minutach czuję, że jestem lekka i zaczynam się unosić. Być może jest to droga do świadomych podróży astralnych. Po jakimś czasie ciemność zmienia się w kolory , a potem pojawia się biały punkt - to chyba ten korytarz do innych wymiarów

Wczoraj w medytacji zobaczyłam swojego Berniego, który powiedział:

Masz klejnot na twarzy

Po chwili zobaczyłam swoją twarz a  po środku czoła był kryształ w kształcie podobnym do
ośmiościanu ( oktaedr). Coś takiego:



Tradycyjnie nie wiem co to może oznaczać, ale wiem też, że świat duchowy najczęściej mówi symbolami a geometria ma szczególne znaczenie. Nie interesowałam się póki co tym tematem.

Tyle zagadek i tajemnic, tyle różnych doznań , tylko wciąż brak wiedzy o co w tym wszystkim chodzi i do czego prowadzi. Czasem się czuję zagubiona jak małe dziecko we mgle i brak pomocnej ręki która mnie z niej wyprowadzi.





5 komentarzy:

  1. Właśnie lubię tak się zatrzymać między pędzeniem tu i tam. Odskocznią i zatrzymaniem się jest dla mnie praca w ogrodzie. Jest to lekarstwo dla mojej duszy.Zobaczysz jak to wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham koty. Sama mam w domu jednego mruczka. Jest stasznie zadziorna, wygadania wszystkie inne koty ze swojego 'podworka', wredna,ale I kochana - przyjdzie na kolana, pomruczy, polasi sie....

    OdpowiedzUsuń
  3. Natura i zwierzęta nas potrzebują , a my ich. Gdy się zatrzymujemy - pracując w ogrodzie czy wpatrując się w kocie oczy, dostrzegamy tą nić połączenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje wpisy! Pisz częściej :)
    Może jakiś poradnik jak zacząć?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Michelle :) Piszę na bieżąco co się u mnie dzieje. Jak zacząć ? - w zakładce Techniki przeczytaj jak medytować cz 1 i cz 2

    OdpowiedzUsuń

Drukuj