Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 5 maja 2017

Uruchomienie aury

No i czas się brać znowu do roboty. Znowu powracam do tematyki aury i będę do tego jeszcze wielokrotnie wracać. Jestem przekonana, że każdy może widzieć aurę gdy tylko poświęci trochę czasu na ćwiczenia. Długo widziałam tylko ledwie co zarysowaną mleczną otoczkę, zupełnie niedawno udaje mi się zauważyć najbliżej głowy kolor niebieski a potem żółty. Długo nie mogłam rozgryźć dlaczego tylko te, ale gdy powróciłam do ponownego czytania książek Anny Brennan przeczytałam , że to jest aura normalnego człowieka. Więc chyba na razie jest ok, jakiś kolor się pojawia a to już coś. Gdy teraz byłam na majówce , obserwowałam jak mąż kuzynki coś opowiada, jak zwykle wykorzystałam ten czas na ćwiczenie widzenia aury. Zauważyłam , że biała ściana lub lekko beżowa jest idealna do tego. Za niedługi czas po jego lewej stronie wyłonił się niebieskawy obłok. Oczywiście i tak nie wiem o co chodzi i czy można to jakoś zinterpretować , ale to chyba jeszcze nie czas na to. 
To mi też daje kopa do dalszych ćwiczeń. Dziś sposób na uruchomienie widzenia aury podany w książce „ Kurs rozwoju zdolności parapsychicznych”. W tej pozycji zetknęłam się z zupełnie innym sposobem patrzenia a mianowicie patrzeć, ale kierować uwagę w rejonie trzeciego oka. Zaczęłam tak ćwiczyć od niedawna. Potrzeba zapewne trochę czasu by określić czy ten sposób jest lepszy od nie-skupiania się na czole. Na pewno te ćwiczenia mają wpływ na fizyczny wzrok- bywa, że czcionka w komputerze „sama” się zmniejsza i wyostrza jakby ktoś tym sterował. Miałam tak samo gdy już przedtem ćwiczyłam aurę a potem zrobiłam długą przerwę – fiksacje wzroku w normalnym życiu zanikły, a gdy znowu zaczęłam ćwiczyć to powróciły. 

Dobra , przechodzę do konkretów:

Aby uruchomić widzenie aury, zastosuj proces opisany w tej części krok po kroku. Jeśli siedzisz teraz gdzieś, skąd widać ludzi spróbuj to wykorzystać. Jeśli nie, zapoznaj się ze wskazówkami i ćwicz je później. Cokolwiek wybierzesz, pamiętaj, nie rób nic na siłę. Nie koncentruj się nadmiernie. Skup się. Pozwól sobie doświadczać. 

Znajdź miejsce, gdzie możesz obserwować ludzi, najlepiej takich, którzy siedzą i mają za sobą jasne tło lub tez poproś jakiegoś ochotnika, by pomógł Ci w ćwiczeniu.

Zwróć się twarzą do wybranej osoby i zachowaj odległość od 3 do 6 metrów. Bądź świadom obszaru parapsychicznego odbioru widzenia. Nie patrząc na tę osobę, rozluźnij się i skup uwagę w rejonie trzeciego oka. Miej oczy otwarte, ale przesuń uwagę ku górze, do ośrodka parapsychicznego widzenia.

Kiedy poczujesz połączenie z obszarem parapsychicznego odbioru widzenia, zaobserwuj osobę naprzeciwko siebie. Pozwól, by spoczął na niej twój wzrok, podczas gdy ty skupiasz się na obszarze parapsychicznego odbioru widzenia. Jeśli zrobisz to właściwie, poczujesz jakbyś patrzył bardziej z poziomu czoła niż z poziomu oczu. Nie patrz bezpośrednio na tę osobę, ale raczej poza nią lub troszeczkę nad jej głową. W naturalny sposób przesuwa to Twoja uwagę do obszaru trzeciego oka.

Zaczniesz widzieć pasmo światła szerokości od dwóch i pół do siedmiu i pół centymetra lub też poświatę wokół konturów ciała. Efekt będzie silniejszy w obszarze głowy i ramion. W ten sposób większość ludzi zaczyna widzieć aurę – jako świetlistą aureolę wokół danej osoby. Im bardziej się rozluźnisz, tym ta aureola będzie szersza i wyraźniejsza. W końcu zobaczysz kolory i kolorowe obszary w tym polu oraz nad głową i z przodu ciała. Ale uwaga: ponieważ widzenie aury jest dla Ciebie dosyć nową umiejętnością, kolory prawdopodobnie będą przeźroczyste, ulotne i przejrzyste. Nie oczekuj, że zobaczysz żywe i zwarte kolory, które kompletnie zasłonią Ci obszar danej osoby. Szukaj raczej subtelnych wrażeń kolorystycznych.

Ja gdy ćwiczę to nie szukam ochotników, kładę na dywan białe prześcieradło i wysuwam stopę i na niej ćwiczę. Dzięki czemu mogę siedzieć tak i trenować ile mi się chce. 

Następnym  razem napiszę o 3 kluczach do zobaczenia aury i jak znaleźć swój ośrodek parapsychicznego widzenia. Mocno wciągające tematy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj