Dziś nad ranem miałam sen, wychodziłam z plecakiem z jakiegoś domu a dokładnie zamykałam furtkę, byłam w Singapurze i wrażenie że wyjeżdżam stamtąd, ale po co tam byłam to nie wiem. Daleka droga jeszcze do pełnego świadomego śnienia, ale na pewno więcej pamiętam snów, albo ich urywki, poprzednio były długie tygodnie, że nic nie pamiętałam.
Oto co mówi sennik na ten sen:
Furtka najczęściej uosabia podświadomy lęk przed zmianą bądź też przed zmierzeniem się z przeciwnościami losu. Przejść przez furtkę symboliczny akt wewnętrznej przemiany, jeśli zmiana jeszcze nie dokonała się, nasza podświadomość mówi, że nie ma na co czekać, czas najwyższy zacząć działać. Stać przed furtką to stać przed bramą, podziwiać ją…., pragnąć przemiany swojego życia, a jednocześnie obawiać się tego co nowe i nieznane. Zamknięta furtka to zamknięte emocje na nowe doznania, ale również wycofanie się emocjonalne, strach przed innym życiem…….
Ja właśnie przechodziłam przez furtkę i ją zamykałam - czyli symboliczny akt wewnętrznej przemiany ? Brzmi bardzo ciekawie
Natomaist wczoraj było coś innego. Ledwo położyłam się spać, słuchałam muzyki wprowadzającej, a moje ciało zaczęło się kołysać, no oczywiście nie że latałam po łóżku, ale odczułam bardzo wyraźnie że się kołyszę, tak jakbym siedziała w łódce i zjeżdżała z góry na drugi koniec łódki i z powrotem. Było to bardzo fajne uczucie i za bardzo się nie bałam i potrafiłam utrzymać się w tym bujaniu dłuższy czas, poprzednio jak odczuwałam falowanie to zaraz wracałam do normalności bo się tego podświadomie bałam.
Przedwczoraj za to wyraźnie odczuwałam wzdraganie ciała, nie wiem jak to opisać, dosyć silne i czeste, gdzieś wyczytałam ze to oznacza ze organizm przestraja się na inne fale mózgowe, wczoraj też miałam te sekundowe drgawki, ale znacznie mniej, bo prawie od razu poczułam kołysanie.
Wszystko to się robi ciekawe i moje życie teraz wygląda tak:
Mam nadzieję że wyprojektuję sobie nocą same dobre rzeczy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz