Stosuję medytację trzeciego oka według Osho. Na czym ona polega , pisałam wcześniej, w tygodniu patrzyłam w ciemność i obserwowałam fale energii przemieszczające się na czole. Po dłuższej chwili zobaczyłam moje jasne żółte światło. Potem niebieskawy kolor i obraz zaczął zmieniać się w trójwymiar, niebieskawy zniknął , równo po środku w dali w jakieś przestrzeni, trudno mi to dobrze opisać, zobaczyłam trzecie oko. Normalne oko w pełni otwarte w kolorze niebieskawym. Nie mrugało. Zesztywniał mi cały kark i ramiona , a zaczął boleć tył głowy.
Wyglądało to mniej więcej tak :
Potem oko zniknęło i zobaczyłam w ciemności znowu w oddali gdzieś na końcu tej przestrzeni biały okrąg wielkości może 5 zł , to tak jakby wokoło był ciemny tunel a na końcu to jasne światło. Nie miało promyków ,jakby ograniczone czymś z każdej strony.
Raz już widziałam taki obraz, dzieli mnie spora odległość do niego. Potem przebłyskiwało jeszcze to wyjściowe ogólne światło. W następnym dniach sytuacja się powtórzyła, z tym , że dodatkowo ciemność zmieniła się w niebieskawy kolor, który zaczął żyć - pulsował- raz się zmniejszał, raz powiększał. Nie kręcił się w jakąś konkretną stronę . W sumie to pierwszy raz zobaczyłam kolor czakry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz