Lato powoli dobiega końca, zatem zacznie się znowu czas nowych obowiązków - szkoła, zajęcia dodatkowe, ale też czas na skupianie się na sobie. Ja bynajmniej tak mam , że latem żyję inaczej i w okresie jesienno-zimowym tez żyję inaczej. Powoli wracam to psychicznej równowagi, która ostatnio była mocno zachwiana, z powodu zmiany życiowej ogarnęły mnie potężne lęki a moja psychika była totalnie wyprana z pozytywnych emocji. Przez dobry tydzień nie mogłam zasnąć a gdy już zasnęłam , budziłam się zawsze o 5 rano nie mogąc dalej spać. Prawie nie jadłam , poruszałam się w letargu bez chęci do życia. Gdy po tygodniu zmusiłam się żeby usiąść do medytacji , znowu przeniosłam się do tego samego miejsca gdzie byłam ostatnio - gdzie był Jezus i Matka.
Usłyszałam :
Jesteś naznaczona i wybrana
Zadałam pytanie co to jest za miejsce
Gaj oliwny
Potem uklękłam przy murku z kamieni i modliłam się jakiś czas.
Za dobra w sprawach religijnych nie jestem , później wyczytałam , że to w gaju oliwnym Jezus modlił się przed śmiercią zanim został wydany. Może to jest swojego rodzaju analogia i ja też przechodzę jakiś proces transformacji . Być może moje stare "ja" umiera dla nowego.
Teraz powoli podnoszę się , chociaż moje emocje są jeszcze ciężkie, zresztą mam tak , że do wszystkiego musze się przyzwyczaić , przetrawić po swojemu, zrozumieć i zaakceptować . Powoli zaczynam rozumieć mój obecny stan co daje tez nadzieję na poprawę, ale w bliżej niekreślonym czasie.
Co fizycznie - bóle w kręgosłupie nasilają się i zaczynam odczuwać krążącą tam energię, boli i utrudnia medytację, za to odgłosy w prawym uchu stały się po przeprowadzce głośniejsze, śpiew ptaków jest naprawdę wyraźny , ale są też szumy jakieś, których jeszcze nie rozróżniam. Myślę że otwiera się kanał jasnosłyszenia.
Doszłam też do wniosku , że czas zacząć się w tym kierunku rozwijać, moje ciało jest już co -nieco przygotowane. Na razie będą to konkretne ćwiczenia w domu, o czym będę pisać co i jak w późniejszym terminie. Możecie się przyłączyć jeśli kręcą Was takie tematy - na razie czekam na książkę, która ma mi w tym pomóc.
Murek z wizji był tego typu jak poniżej tylko tworzył rodzaj półkola bez tej ścieżki, po środku był taki a la krąg też wybudowany z takich kamyków przypominający studnię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz