Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 15 lipca 2016

Powrót do przeszłości

Oto ja dojrzała kobieta  z ustabilizowanym  życiem - TERAZ
Oto ja mała dziewczynka siedząca na łące z marzeniami kim będę w przyszłości - TERAZ

Właśnie zataczam koło z emocjami - emocje - niezrealizowane  marzenia zepchane ostatecznie do głębokiej podświadomości, niepogodzona w sobie zaczynają się uaktywniać w wyniku pracy nad sobą.
Napływają co noc , co dzień , siadam w zamyśleniu myśląc dlaczego tak , a nie inaczej , dlaczego nie...
Czy wszystko stracone ? Wiem co siedzi w czole i mnie gryzie - to one poglądy o samej mnie - negatywne , nieuleczone . Zrobiły sobie nowe mieszkanko , są tuż tuż po skórą , wołają : zaakceptuj nas.... I ten ktoś z tym wszystkim związany. Niemożność rozmowy, ściśnięte gardło , zamknięte usta...
Czuję, że wszystkie objawy w czole są tego powodem. Przez lata marzenia zakopane, On - daleko....


Przychodzi nowy czas - sesja rebirthingowa. Właśnie  na niej przerabiamy te same sprawy. Otwieram się na przebaczenie, dostrzegam  po raz kolejny, że te marzenia można jeszcze zrealizować. Chwila spokoju  - w czole ulga - dawno nieodczuwana przestrzeń bez ścisku. Symbole otwartych drzwi, czystej wody i czarnej damy w medytacji w odczuciu znaku transformacji napawają szczerym optymizmem. Moje głębokie JA jest gotowe.

Mija miesiąc od sesji. Te same emocje powracają w realu. Ktoś bliski przerabia do samo co ja wtedy - rozczarowanie niespełnionymi identycznymi marzeniami. Powraca On, zaczynamy rozmawiać , razem wspierać tą osobę . A On nie jest świadomy że własnie TERAZ przerabiamy w rzeczywistości to co razem przerabialiśmy ponad 20 lat temu, tylko kto inny jest rozczarowany.... Przeżywam na nowo, bo temat jest mi wyjątkowo bliski, wchodzę do korzenia w nastroje tego stanu, zatapiam się w odczuciach osób którym się udało. Wchodzę w ich emocje - te pozytywne , jestem nimi, otwarta, że mi też się jeszcze uda... Tym razem nie rozpaczam. Czuję sukces przyszłości. Prawdziwa kolejna sesja rebirthingowa na żywo w której tym razem ja jestem prowadzącą.

Przyjemny chłodek owiewa moje czoło, czuję ciszę, Zrzucam plecak tamtych wydarzeń. Przekraczam strefę zakorzenionego żalu - poród tamtych emocji  trwa. Szczęśliwe rozwiązanie jest blisko. Czoło uspokaja się ...

Czuję Wolność....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj