Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 3 listopada 2017

Gotowość


Tata nie dał żadnego znaku gdy umarł. Jak nigdy nic, siedziałam w samochodzie jadąc do niego. Była godzina 7.05 jak wyjechaliśmy, a o 7.10 odszedł. Czy wystarczyło mu jedynie sama świadomość, że jadę do niego na spotkanie ? Może swoją obecnością przedłużyłabym jego agonię ? Na ile ? Parę minut czy godzin ? ….. Mama ubolewa , widzisz zabrał się i poszedł, nie dał znać. Pamiętam gdy umarła babcia – wtedy coś tak huknęło w okno, że mama się poderwała sprawdzić czy jest cała szyba.
Pierwszej nocy po odejściu miałam sen - wchodziłam po wąskich ciasnych i ciemnych schodach do góry, gdy weszłam zobaczyłam wspaniałą nieograniczoną , wolną przestrzeń. Bez żadnych granic, bez niczego, jednocześnie czułam rozpłynięcie się w tym , choć stałam na fizycznych nogach. Potem w dzień przyszło skojarzenie , schody – przeciskanie się duszy przez ciemny tunel, a potem rozpłynięcie się w energii Wszechświata, bez żadnego piekła i nieba , bez żadnego sądu ostatecznego, tylko wtopienie się w przestrzeń. Jak kropla wody wpada do oceanu i łączy się z nim , nie widać i jej nie znajdziemy , ale tworzy całość. Uczucie było niesamowite. Jeśli tak jest po śmierci, mogę już umierać ;). 

Przed pogrzebem odwiedził mamę taki przyjaciel domu po 70-tce. Okazało się, że nadaje na moich falach , bo również interesuje się energią, długo rozmawialiśmy. Zaskoczył mnie gdy powiedział, że próbował tacie pomóc na odległość, ale on go odpychał. Zdumiałam się bo w ostatnich dniach przed odejściem, miałam podobnie, energia przestała przechodzić i czułam spory opór. Nie mogłam nic zrobić. Żegnając się z nim po stypie powiedział mi:

Bolała mnie głowa po naszym spotkaniu, ale następnego dnia czułem się wspaniale i myślałem o tobie. Jesteś niezwykła i masz wielki talent

Jaki panie Marianie ?

Zamyślił, się , po czym powiedział: nie łap się wszystkiego, musisz coś wybrać 

Co ?

Może pomaganie ludziom…..

No właśnie…

Człowiek ciągle szuka swojej drogi, nie wiem jak Wy , ale ja jej ciągle szukam. Ciągle zdaje mi się, że to co robię nie jest TYM czym być powinno. Rozpoczęłam 1 rok numerologiczny co daje nowe możliwości, co zasieję teraz , będę zbierać w następnych latach. W dziewiątce zakończyłam pracę , w której byłam 15 lat, rozpoczęłam nową. Znajoma wróżka powiedziała, że w ciągu dwóch lat rozpocznę coś nowego. Może to będzie ta droga, której wciąż szukam – realizacji siebie w tym życiu. Jestem otwarta , łapię życie , nasłuchuję skąd przychodzą myśli i czyny, jakbym się bała przegapić momentu gdy zapuka do mnie TO czego szukam. Chcę być gotowa gdy nadejdzie ten czas i otworzy przede mną nowe wyzwania. Nie śpię i wyczekuję każdego dnia na TO co ma być. To prawdziwe i jedyne , będące realizacją mojej duszy. Czas oczekiwania i wyciszenia przez Nowym powoduje, że rosnę w siłę by móc powiedzieć w każdej chwili „jestem” gdy To nadejdzie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj