Znowu liczby powracają w snach. Ostatnio śniła mi się wyraźna liczba 1 i 2. A wczoraj w śnie usłyszałam : będziesz musiała zejść do podziemi 6 razy. Byłam wtedy w czymś głębokim, ciemnym, gdzieś bardzo nisko. Po przebudzeniu przyszła do mnie myśl, że będę musiała 6 razy zejść do swojej podświadomości i ponownie zmierzyć się z tym co we mnie jest zakryte, mroczne, wstydliwe. Będę musiała zmierzyć się ze swoimi lękami i wszystkim tym co niesie psychiczny strach.
Pierwszy raz liczba 6 pojawiła się 4 lata temu w wizji z aniołem, wskazywała wtedy okres czasu po którym nastąpi to na co czekam.
Z dostępnych informacji wyczytałam, że człowiek jest związany z liczbą 6, bo odnosząc się do zapisu biblijnego w tym dniu został ukształtowany. Czasem się sugeruje, że szóstka symbolizuje człowieka w jego ludzkiej niedoskonałości.
6 jako niepełna siódemka oznacza pewien brak, niewystarczalność. Coś musi się wypełnić, aby dzieło stało się doskonalsze. Świat był stwarzany przez 6 dni; tyle samo czasu Izraelici musieli okrążać Jerycho. Daniel przebywał 6 dni w jaskini. 6 stągwi kamiennych wypełnionych wodą i przemienionych w wino sugeruje, że to jeszcze nie jest ta uczta weselna w Królestwie Niebieskim. 6 lat zajęło Buddzie dojście do oświecenia.
Zatem faktycznie ta senna szóstka mogła nie być przypadkowa. Może czeka mnie kolejna próba ognia ? Zmierzenie się znowu samej ze sobą ? Przechodziłam już raz przez takie mentalne piekło i wcale nie było łatwo i wcale nie jest prosto sobie z tym poradzić. Kto wie jaki będzie następnym razem. Może będę silniejsza niż wtedy? A może okaże się, że jestem ciągle w punkcie wyjścia….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz