Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

sobota, 15 września 2018

Wielka Księga Sekretów Osho - 10. Podstawowa potrzeba: samorealizacja

Rozdział 10 - Podstawowa potrzeba: samorealizacja

Człowiek rodzi się jako nasienie. Zatem nikt nie rodzi się spełniony - rodzimy się tylko z możliwością spełnienia. Jeśli tak jest - a tak jest - wtedy samorealizacja staje się podstawową potrzebą. Ponieważ nie jesteś spełniony, jeżeli nie stajesz się tym, czym możesz być lub czym masz być, jeżeli twoje przeznaczenie nie zostaje spełnione, jeżeli go nie osiągnąłeś, jeżeli twoje nasienie nie stało się drzewem, będziesz czuł, że czegoś ci brak. Każdy czuje, że czegoś mu brak. To uczucie braku powstaje z tego powodu, że każdy nie jest rzeczywisty.

Samorealizacja oznacza, że stałeś się tym, kim miałeś się stać. Urodziłeś się jako nasienie i rozkwitłeś. Doszedłeś do pełnego rozwoju, pełny wewnętrznego rozwoju, do wewnętrznego końca. W chwili, w której poczujesz, że wszystkie twoje możliwości się zrealizowały, z najwyższą intensywnością poczujesz też życie, miłość, poczujesz samą egzystencję.

Zrealizowany człowiek uwalnia się od pragnień. Zwykle mówimy, że jeśli uwolnisz się od pragnień, poznasz siebie. Odwrotność jest bardziej prawdziwa: jeśli poznasz siebie, uwolnisz się od pragnień. Tantra nie kładzie nacisku na uwolnienie od pragnień, ale na samorealizację. Samorealizacja spowoduje uwolnienie od pragnień. 

Człowiek, który jest całością jest ześrodkowany. Cokolwiek robi, pozostaje w centrum. Nigdy nie traci tego centrum. Używa głowy, myśli, ale nie idzie do głowy. Używa serca, kocha, ale nigdy nie idzie do serca. Wszystkie te rzeczy stają się instrumentami, a on pozostaje ześrodkowany.

Człowiek ześrodkowany jest zawsze w środku wszystkiego, nigdy na jednym z krańców. Budda mówi, że odżywia się właściwie, ani się nie przejada, ani nie pości. Pracuje właściwie - nigdy za dużo, nigdy za mało. Jakikolwiek jest, zawsze jest zrównoważony. 

Po pierwsze: osoba zrealizowana jest ześrodkowana. Po drugie: osoba zrealizowana jest zrównoważona. Po trzecie: jeśli taka osoba jest ześrodkowana i zrównoważona, zawsze jest spokojna. W żadnej sytuacji nie traci spokoju. W żadnej sytuacji, bezwarunkowo. Nie straci spokoju, ponieważ ktoś, kto jest w centrum, zawsze jest spokojny. Nawet jak nadejdzie śmierć, ten ktoś będzie spokojny. Przyjmie śmierć, tak jak przyjmuje wszystko inne, każdego gościa. Jeśli przyjdzie niedola, przyjmie ją. Cokolwiek będzie się działo, ten człowiek nie opuści centrum. Taki spokój jest skutkiem ubocznym bycia ześrodkowanym.

Kontemplacja, koncentracja, medytacja

Kontemplacja oznacza ukierunkowane myślenie. Nasze myślenie jest nie kontemplacją, ale tym, co freudyści nazywają skojarzeniem. Jedna myśl powoduje powstanie następnej, a ty tym w ogóle nie kierujesz. Myśl sama powoduje powstanie następnej z powodu skojarzenia.

Koncentracja to przebywanie w jednym punkcie. To nie jest myślenie, to nie jest kontemplacja. To przebywanie naprawdę w jednym punkcie. Nie pozwalasz umysłowi się w ogóle poruszać. W zwykłym myśleniu umysł porusza się chaotycznie jak szaleniec. W kontemplacji ten szaleniec jest prowadzony, kierowany, nie może nigdzie uciec. W koncentracji szaleniec zostaje unieruchomiony. W zwykłym myśleniu wolno mu się poruszać tam, gdzie chce, w kontemplacji wolno mu się poruszać tyko w określonym kierunku, w koncentracji w ogóle nie wolno mu się poruszać, wolno mu być tylko w jednym punkcie.

W medytacji umysłowi nie wolno się poruszać. Medytacja jest nieumysłem. Umysł ma zniknać. To dlatego umysł nie może pojąć medytacji. Koncentracja oznacza, że umysłowi wolno być w jednym punkcie. W medytacji ten punkt zostanie usunięty. W medytacji nawet ten punkt nie jest dostępny, umysłowi nie wolno być.

Jeśli proces myślenia coraz bardziej się zagęszcza, masz coraz więcej umysłu. Jeśli proces myślenia staje się coraz mniej gęsty, stopniowo osiągasz nieumysł. Są dwie możliwości: zmniejszając umysł powoli albo nagle. Jeśli zmniejszysz go o 1 procent, wtedy masz w sobie 99 procent umysłu i 1 procent nieumysłu. To tak jakbyś ze swojego pokoju usunął jakiś mebel - powstanie tam pewna wolna przestrzeń. Usuwasz więcej mebli i powstaje więcej wolnej przestrzeni. Kiedy usuniesz wszystkie meble, cały pokój stanie się wolną przestrzenią. 
W rzeczywistości przestrzeń nie powstaje po usunięciu mebli, przestrzeń już była, tyko zajmowały ją meble. Kiedy je usuniesz, przestrzeń nie wchodzi z zewnątrz, usunąłeś meble i odzyskałeś przestrzeń. Umysł w swej głębi jest przestrzenią wypełnioną myślami. Jeśli usuwasz trochę myśli, tworzysz przestrzeń - lub ją odkrywasz albo odzyskujesz. Jeśli stale usuwasz myśli, stopniowo odzyskujesz swoją przestrzeń. Tą przestrzenią jest medytacja.

Możesz również wyrzucić wszystkie meble od razu. Decyzja należy do ciebie. To trudne, ponieważ przyzwyczaiłeś się do mebli. Bez nich poczujesz się nieswojo, nie będziesz wiedział co począć z wolna przestrzenią. Możesz nawet bać się  w nią wejść. Nigdy nie doświadczyłeś takiej wolności.

Natychmiast w tej chwili możesz się uwolnić od całego mentalnego umeblowania. Ale wtedy staniesz się pusty i nie będziesz wiedział, kim jesteś. Nie będziesz wiedział, co począć , ponieważ po raz pierwszy nie będzie twoich starych wzorców. Wstrząs może się okazać zbyt silny. Możesz nawet umrzeć lub oszaleć. Dlatego nie stosuje się metod nagle zmniejszających umysł u ludzi, którzy nie są na to gotowi. Możesz oszaleć, bo nagle zabraknie starych więzi. Przeszłość odpada natychmiast i nie umiesz wyobrazić sobie przyszłości, ponieważ przyszłość i ty, i my wszyscy wyobrażamy sobie w kategoriach przeszłości.

Pozostaje tylko teraźniejszość,  ty nigdy nie byłeś w teraźniejszości. Byłeś albo w przeszłości , albo w przyszłości. A więc kiedy po raz pierwszy znajdziesz się w teraźniejszości, poczujesz, że oszalałeś, postradałeś zmysły. Dlatego takie metody stosuje się wobec ludzi, którzy pracują z mistrzem w grupie, są całkowicie oddani, poświęcili całe życie dla medytacji.
Metody stopniowo zmniejszające umysł są dobre. Stosowanie ich zabiera dużo czasu, ale pozwalają powoli przyzwyczajać się do wolnej przestrzeni. Zaczynasz czuć przestrzeń, jej piękno i błogość, a twoje meble są usuwane stopniowo.

Ze zwykłego myślenia dobrze jest przejść do kontemplacji - to metoda stopniowa. Z kontemplacji dobrze jest przejść do koncentracji - to metoda stopniowa. A z koncentracji dobrze jest wskoczyć w medytację. Wtedy poruszasz się powoli, czując grunt pod stopami, gdy stawiasz kolejny krok. A kiedy jesteś mocno zakorzeniony w jednym etapie, przechodzisz do następnego. To nie skok, to stopniowy rozwój. Te 4 rzeczy: zwykłe myślenie, kontemplacja, koncentracja, medytacja są czterema następującymi po sobie krokami.

Inne rozdziały z tej książki




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj