Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 marca 2019

Mindfold i korzeń

Wracam z informacjami na temat nowego testowania. 

Zakończyłam kurację korzeniem afrykańskim , którego zjadłam prawie 5 gram, po 250-260 mg dziennie. Nie kombinowałam ze spożyciem , tylko wrzucałam do ust odważoną dawkę i żułam aż się go dało połknąć. Smak kiepski ( miałam w kawałkach , którego potraktowałam wałkiem do ciasta by maksymalnie rozkruszyć), przypomina żucie gorzkiego drewna. Faktycznie sny stały się jakby wyraźniejsze gdzieś do spożycia jakieś 2-3 gram, potem nie następowało zwiększenie jakości snu, choć mam wrażenie, że stan utrzymuje się nadal na tym samym poziomie, pewnie do czasu aż korzeń przestanie działać.

Natomiast maska Mindfold spełnia póki co moje oczekiwania. Spokojnie mogę mieć otwarte oczy i patrzeć w głęboką ciemność, sprzyja to lepszemu zachowaniu świadomości podczas medytacji. Zdarza mi się "widzieć" jakieś światła czy geometryczne żywe figury a także jakby zapalanie światła wewnątrz głowy. Wyraźnie odbieram pojawiające się obrazy które generują się wewnątrz głowy. No jest to dosyć dziwne gdy to się odbiera. Oczy otwarte, pełna ciemność, a mózg odbiera kreacje. Z pewnością jest to inny rodzaj odbierania wrażeń. Takie patrzenie nie-fizycznymi oczami. 

Początek praktyki w taki sposób nie był dla mnie komfortowy, bo otwarte oczy przeszkadzały w relaksacji i czułam dyskomfort. Jednak po dość krótkim czasie przestałam zwracać na to uwagę i raczej odbierałam siebie jako całość bez podziału na ciało czy umysł. Było bardziej poczucie bycia ale bez ciała i tego kim jestem. Udaje się też łatwo wychwycić jak przy głębszej relaksacji oczy fizyczne "przesuwają" się na czubek głowy. Sygnał wejścia w niskie fale mózgowe.

To doświadczenie medytacji z otwartymi oczami przypomina trochę praktykę ciemnego pokoju: 

Praktyka ta  rozszerza percepcję.

Z punktu widzenia biochemii mózgu  długie przebywanie w ciemnościach aktywuje szyszynkę, która zaczyna produkować zwiększoną ilość melatoniny:

dni 1 – 3 faza melatoninowa
faza sennej jawy

dni 3 – 5 faza pinolinowa
Pierwsze wizje ; podróże astralne

dni 6 – 8 faza 5 - Meo – DMT
Otwiera się powoli wewnętrzne widzenie ; wzmaga telepatia i intuicja

dni 9 - 12 faza DMT

Wizje wzmagają się, otwiera się percepcja alternatywnych światów i równoległych rzeczywistości. Niektórzy mówią o widzeniu podczerwieni i ultrafioletu w tym stanie.
Zmniejsza się zapotrzebowanie na sen ; łatwo przychodzi joga snu (czyli medytacja z zachowaniem ciągłej świadomości).

Oczywiście siedzenie kilkanaście minut z maską to nie to samo co ciągłe siedzenie w ciemnościach, ale jest w tym jakieś podobieństwo.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj