Usiadłam do medytacji jak co wieczór. Od jakiegoś czasu obserwowałam tą strukturę w głowie (pisałam o tym niedawno w poście Zrozumienie). Przyszedł taki moment gdy owa struktura wyszła poza moją czaszkę, zaczęła się powiększać tak, że jeden czubek rombu był nad moją głową a drugi pod moimi nogami. Owa struktura była poza mną a ja w niej.... Dodatkowo i ona się obracała i ja , prawdopodobnie w rożnych kierunkach , choć trudno mi to jednoznacznie określić. Jednocześnie wiem, że jest w kolorach tęczy.
Gdy za jakiś czas zagłębiłam się w swojej głowie odkryłam, że to co było, zniknęło. Było zwyczajnie pusto. Coś się narodziło TAM , wyszło POZA mnie, jednocześnie mając MNIE w środku. I tak to teraz czuję - jakbym była w czymś, co przypomina to:
Teraz ciągle czuję ją w tle na zewnątrz mnie. Z tym też przyszło zupełnie inne postrzeganie. Za dużo do tej pory spędzałam czasu na rozmyślanie nad umysłem i strukturami mózgowymi, próbując wszystko podciągnąć pod jakąś linijkę i ta próba włożenia wszystkiego w ramki i regułki okazała się nie do końca trafna. Tak się nie da do końca.... Przyszło teraz to o czym zapomniałam na co dzień, to, że nie głowa jest najważniejsza,
ale.... SERCE......
EDIT 11.04.2019
Romb, który widziałam jest tylko rombem widzianym z przodu, ale patrząc z boku jest to figura trójwymiarowa: dwie piramidy złączone podstawą co daje oktaedr
Gdy za jakiś czas zagłębiłam się w swojej głowie odkryłam, że to co było, zniknęło. Było zwyczajnie pusto. Coś się narodziło TAM , wyszło POZA mnie, jednocześnie mając MNIE w środku. I tak to teraz czuję - jakbym była w czymś, co przypomina to:
ale.... SERCE......
EDIT 11.04.2019
Romb, który widziałam jest tylko rombem widzianym z przodu, ale patrząc z boku jest to figura trójwymiarowa: dwie piramidy złączone podstawą co daje oktaedr
Od jakiegoś czasu obserwuję Pani bloga, moja ścieżka jest dość krótka ale wszystko przyprowadziło mnie do grupy ludzi, Ci pokazali, że istnieje źródło i mieszka w pałacu z dwóch połączonych piramid, ważne jest serce i bezwarunkowa miłość. To, że Pani doszła do tego sama i że Pani źródło pokazuje się samo utwierdza mnie, że to jest prawdą. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten cenny komentarz. Budzimy się :)
Usuń