Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 maja 2019

Umysł w sercu

Ktoś kiedyś powiedział, że czasu nie ma. Jest tylko Teraz. Każdy już początkujący adept duchowości o tym wie czytając choćby książkowe szlagiery w tym obszarze - pana Tollego.

Wielu też się głowi jak to żyć w teraz. A to jest takie proste, takie piękne i bezczasowe. Akceptacja tego co się wydarza, płynięcie razem z życiem a nie siłowanie się z nim sprawiło, że zniknęło we mnie poczucie czasu a wprowadziło jedną świadomość - nie jestem tym kim jestem... ani tą, ani tym...  szukałam w sobie tego i tamtego, a wszystko co jest, jest ponad tym. Niepodzielna Jedność.

Otwarte serce przesunęło każdy ruch umysłu własnie w tą świętą przestrzeń. Wtedy zaczęłam dostrzegać rzeczy do tej pory niezauważalne przez toporny, ciasny umysł. Zaczęłam dostrzegać znaki, symbole  które nakierowują mnie do określonych działań. Dokładnie zauważam gdy odchodzą dane elementy w życiu, po to, żeby zrobić miejsce dla nowych elementów układanki. To te momenty gdy jakimś cudem odsuwają się z życia ludzie a pojawiają się nowe znajomości, które wnoszą świeży powiew, to ten moment gdy nie mogę dogadać się z córką , mówię sobie STOP - żyj i pozwól żyć innym. Wtedy przychodzi zrozumienie, że wszystko jest takie jakie ma być i przychodzi we właściwym momencie.

Życie daje nam mnóstwo wskazówek, ale my często zajęci prozą życia i pogonią, nie zauważamy, że świat duchowy mówi do nas symbolami...

W medytacji rozpoczął się u mnie jakiś nowy etap, pojawiające się obrazy "wyszły" z głowy. Podczas sesji widzę je i słyszę dźwięki mając otwarte oczy. Nie jest łatwo jednak utrzymać świadomość będąc w stanie na granicy jawy i snu, do tego jeszcze zapisywać w zeszycie co się odbiera. To też dało mi zrozumienie, że to się dzieje nie na zewnątrz nas, nie tam gdzie większość spogląda w górę - szukając nieba, nie tam gdzieś daleko. 

To jest TU tak bardzo blisko...... Cały świat jest w NAS a my w NIM.....


2 komentarze:

  1. No nareszcie ktoś mówi językiem mi znanym.
    To ja Marta, kiedyś pisałyśmy, nakierowałaś mnie na Bloga Ciemna noc.
    Czasem o Tobie myślę, jak Ci idzie. Zaglądam tu i czytam. Ten post mnie ucieszył, bo tak, wszytko co jest Tobie czy mi potrzebne jest w sercu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Marta, że Cię pamiętam :) I te nasze pozytywne, głębokie rozmowy. Cieszę się, że do mnie zaglądasz. Pozdrawiam serdecznie. Buziaki.

      Usuń

Drukuj