Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

niedziela, 15 września 2019

Wielka Księga Sekretów Osho - 34. Kosmiczny orgazm dzięki tantrze

Rozdział 34 -  Kosmiczny orgazm dzięki tantrze

Tantra mówi, by nie próbować przeciwstawiać się energii seksualnej. Jeżeli się przeciwstawiasz i podejmiesz próbę osiągnięcia stanu celibatu, stwierdzisz, że to niemożliwe. Bez poznania, czym jest energia seksualna, bez wiedzy o tym, co składa się na seksualność, bez głębokiego wejścia w rzeczywistość seksu, w jego sekrety, możesz stworzyć ideał osoby, która wyrzekła się seksu. Co w ten sposób robisz ? Wypierasz energię seksualną. Osoba, która wypiera tę energię, jest bardziej  seksualna niż ktoś, dogadzający sobie w tej dziedzinie, ponieważ dzięki oddawaniu się przyjemnościom energia zostaje uwolniona. Natomiast wyparta energia ciągle jest obecna, nie zostaje uwolniona.
Tantra uczy na wstępie, w jaki sposób należy poruszać się w sferze seksu, w jaki sposób docierać do najgłębszych możliwości ukrytych w seksie, do szczytowania, jak odnajdować prawdziwe piękno, prawdziwe szczęście i błogość, które tam się kryją.

Kiedy poznasz tę tajemnicę, będziesz mógł wykroczyć poza nią. W doznaniu głębokiego orgazmu nie zawiera się jedynie energia seksualna. Jest w nim coś więcej. Euforyczne, ekstatyczne doświadczenia możesz mieć także w innych sytuacjach. To "coś więcej" składa się z trzech elementów. Kiedy będę o nich mówił, nie myślcie, że zrozumiecie je tylko na podstawie wypowiadanych przeze mnie snów. Te elementy muszą się stać częścią waszego doświadczenia.

A oto trzy podstawowe elementy decydujące o tym, że w czasie aktu seksualnego doświadczasz błogości.
Pierwszy element to bezczasowość. Całkowicie wykraczasz poza czas.Czas nie istnieje. Zapominasz o nim zupełnie. Czas dla ciebie znika. Nie o to chodzi, że znika w ogóle, lecz o to, że znika dla ciebie. Nie ma przyszłości ani przeszłości. Cała egzystencja jest skondensowana tu i teraz. Ten moment staje się jedynym rzeczywistym momentem. Jeżeli byłbyś w stanie uczynić z chwili bieżącej jedyną rzeczywistą chwilę, nie używając seksu, to znaczyłoby, że nie potrzebujesz już seksu. Możesz to uczynić dzięki medytacji.
Drugi element to utrata ego. W czasie uprawiania seksu po raz pierwszy tracisz ego. Z tego powodu wszyscy egoiści są przeciwni seksowi. W seksie bowiem muszą się poddać, muszą utracić ego. Nie istniejesz ty, nie istnieje druga osoba. Oboje gubicie się w  czymś większym. Pojawia się nowa rzeczywistość, nowa forma, w której są całkowicie zanurzone i zagubione dwie - poprzednio oddzielne - osoby. Ego boi się takiego doświadczenia. Nie ma cię, nie istniejesz. Jeżeli bez użycia seksu możesz dotrzeć do stanu, w którym cię nie ma, nie zachodzi potrzeba uprawiania seksu.
Trzecim elementem jest naturalność. W seksie po raz pierwszy jesteś  naturalny. Tracisz nieprawdziwą postawę, sztuczne twarze, fasady, uwalniasz się od społeczeństwa, kultury, cywilizacji. Stajesz się częścią natury, podobnie jak drzewa, zwierzęta i gwiazdy. Znajdujesz się w czymś większym - w kosmosie, w tao. Swobodnie się w tym unosisz. Nie możesz pływać. Nie jesteś w stanie. Po prostu jesteś niesiony przez nurt.
Te trzy elementy wywołują ekstazę. W czasie aktu seksualnego ekstaza pojawia się w sposób naturalny. Skoro poznałeś i poczułeś te elementy, możesz je tworzyć w sytuacjach nieseksualnych. Cała medytacja to zasadniczo doświadczenie seksu bez seksu.

Akt seksualny  w waszym wydaniu oraz tantryczny akt seksualny są zasadniczo różne. wasz akt seksualny podobny jest do rozładowania napięcia, jest jak kichnięcie. Energia została wyrzucona, a wy czujecie się oswobodzeni, pozbyliście się ciężaru. To nie jest proces twórczy, lecz destrukcyjny. Jest on dobry z terapeutycznego punktu widzenia. Pomaga wam się zrelaksować, ale nic poza tym.
Tantryczny akt seksualny, jest zasadniczo inny. Nie jest rozładowaniem, nie jest wyrzuceniem energii na zewnątrz. Polega na pozostawaniu w stanie seksualnego zespolenia bez ejakulacji, bez wyrzucania energii. Jest to bycie w stanie zespolenia zarówno na początku, jak i na końcu aktu. Jakość aktu tantrycznego jest zatem zupełnie różna.
Spróbujcie zrozumieć te dwa procesy. Mamy do czynienia z dwoma typami szczytowania i orgazmu. Znasz jeden z tych typów. Osiągasz szczyt podniecenia i nie możesz pójść dalej. Musisz skończyć. Podniecenie dochodzi do takiego punktu, w którym nie zależy już od twojej woli. Energia skacze i uwalnia się na zewnątrz. Jesteś oswobodzony, wolny od ciężaru. Możesz się odprężyć i zasnąć.
To jeden typ orgazmu. Tantra koncentruje się na drugim. Jeśli pierwszy rodzaj nazwiemy " orgazmem szczytu", to orgazm tantryczny możemy nazwać "orgazmem doliny". Nie wspinamy się na szczyt podniecenia, lecz schodzimy do bardzo głębokiej doliny relaksacji. Podniecenie występuje na początku w obu typach. Z tego powodu mówię, że na początku oba typy są takie same, jedna potem ich drogi się rozchodzą.
W "orgazmie szczytu" podniecenie musi być intensywne i intensyfikować się coraz bardziej. Musisz być aktywny, by ono wzrastało - aż do osiągnięcia szczytu.
W "orgazmie doliny" podniecenie to zaledwie początek drogi. Gdy mężczyzna wejdzie  w kobietę, zarówno on, jak i ona mogą się zrelaksować. Nie jest potrzebny żaden ruch. Oboje mogą odpocząć w miłosnym objęciu. Niewielkie ruchy i podniecenie są  potrzebne jedynie wtedy, kiedy mężczyzna lub kobieta, odczują, że erekcja może zaniknąć. Następnie znowu przechodzą do relaksu. To głębokie obejmowanie się można kontynuować przez wiele godzin bez ejakulacji. Następnie oboje mogą zapaść w głęboki sen. To jest właśnie "orgazm doliny". Partnerzy są zrelaksowani i spotykają się jako dwie odprężone istoty.
W zwykłym orgazmie biorą udział dwie podniecone istoty: napięte, wypełnione podnieceniem, próbujące uwolnić się od ciężaru. Zwykły orgazm seksualny przypomina szaleństwo. Orgazm tantryczny jest zaś głęboką, relaksująca medytacją. Wtedy nie pojawia się kwestia, jak często można sobie na niego pozwalać. Możesz to robić tak często, jak chcesz, ponieważ następuje nie utrata, ale dopływ energii.

Ponieważ nie dochodzi do eskalacji podniecenia i do szczytowania, może się pojawić uczucie straty. Może ci się wydawać, że czegoś ci brak. To tylko stary nawyk. Później, po trzech tygodniach lub po miesiącu, pojawi się doświadczenie bycia w dolinie, a wtedy zapomnisz o szczytowaniu.

Nie rozmawiaj, nie mów nic, ponieważ to wywołuje zakłócenia. Nie używaj umysłu, używaj ciała. Umysłu używaj tylko po to, by czuć, co się wydarza. Odczuwaj przepływające ciepło, przepływającą miłość, odczuwaj spotkanie energii.
Bądź świadomy, ale niech to nie oznacza napięcia. Poddawaj się bez wysiłku nurtowi energii. Tylko w takich warunkach ukaże się dolina. Wtedy doznasz uczucia transcendencji, wykroczysz poza siebie samego.
Kiedy odczujesz i uświadomisz sobie bycie w dolinie, zrelaksowany orgazm, osiągniesz transcendencję. Wykroczyłeś poza seks. Seks stał się medytacją - samadhi. 

Inne rozdziały z tej książki



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj