Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 23 stycznia 2023

6 lat

Lin Chi stał się oświecony, kiedy siedział na werandzie mistrza, a mistrz po prostu wszedł i się roześmiał. Spojrzał na Lin chi- w jego oczy – i roześmiał się na całe gardło. Lin Chi zaczął się śmiać, pokłonił się i odszedł. Ale czekał 6 lat, ta weranda była jego mieszkaniem przez 6 lat. 

Mistrz przychodził dzień w dzień, miesiąc w miesiąc i nawet na niego nie spojrzał. Lin Chi czekał. Po dwóch latach mistrz spojrzał na niego po raz pierwszy. Potem minęły dwa kolejne lata i po raz pierwszy mistrz go poklepał. Lin Chi czekał i czekał. Po sześciu latach mistrz po prostu przyszedł , spojrzał w oczy Lin Chi , a Lin Chi musiał wykonywać ta technikę: „Słuchaj kiedy jest przekazywana ostateczna mistyczna nauka. Oczy nieruchome, nie mrugaj, natychmiast stań się absolutnie wolny.” 

Mistrz spojrzał i użył śmiechu jako środka. Był wielkim mistrzem. Słowa nie były potrzebne. Nagle rozległ się ten śmiech i w Lin Chi coś się zdarzyło.Pokłonił się , zaśmiał i odszedł. Mówił wszystkim, że już go nie ma, że jest wyzwolony, wolny. Już go nie było, a to oznacza wyzwolenie. Ty nie jesteś wyzwolony. 

Lin Chi czekał 6 lat. Długo i cierpliwie. Czekał na werandzie a mistrz każdego dnia przechodził obok niego. 

-Czekając 6 lat wejdziesz w medytację. Przez kilka lat będziesz myślał o starych sprawach , ale jeśli umysł nie dostanie codziennie nowego pokarmu , stopniowo się zatrzyma. Jak długo można rozważać tą samą rzecz ? 

Lin Chi myślał pewnie o przyszłych sprawach. Ponieważ nie pojawiały się nowe bodźce, myślenie ustało. Nie wolno mu było czytać , nie wolno mu było mówić, nie wolno mu było z nikim się spotykać. Wolno mu było zaspokajać tylko podstawowe potrzeby ciała i czekać na werandzie. 

W ciszy czekał dzień za dniem. Nadeszło lato i minęło, nadeszła zima i minęła. Padał deszcz i mijał. Lin Chi musiał zapomnieć o czasie. Musiał zapomnieć ile dni czeka. A potem pewnego dnia mistrz się pojawił i spojrzał mu głęboko w oczy. Oczy Lin Chi musiały stać się nieruchome, niedynamiczne. 6 lat było właśnie po to. 

Jego oczy były nieruchome , jedne ruch i Lin Chi mógłby nie zrozumieć. Wszystko musiało się wyciszyć. I wtem mistrz zaczął się śmiać jak szalony. Ten śmiech musiał dotrzeć głęboko, do samego jądra. 

Zapytano Lin Chi 

- Co się z tobą stało ? 

- Gdy mistrz się zaśmiał, nagle rozpoznałem, że cały świat jest tylko żartem. W tym śmiechu było to przesłanie: cały świat jest tylko żartem, tylko sztuczką. Prysła cała powaga. A jeśli cały świat jest tylko żartem, to kto jest w niewoli ? I kto ma być wolny ? – odpowiedział – Nie było żadnej niewoli. Myślałem, że jestem skrępowany i dlatego próbowałem być wolny, a wtedy mistrz się zaśmiał i więzy opadły. 

Czasem tak to się działo, nie można sobie wyobrazić, jak to było możliwe. Jest wiele historii zen… Pewien mistrz zen stał się oświecony, kiedy uderzono gong. Usłyszał dźwięk gongu i coś się w nim rozpadło. Mniszka zen stała się oświecona, kiedy niosła wodę. Bambusowe nosidło się złamało i dwa gliniane dzbany upadły. Dźwięk rozbijających się dzbanów i wypływającej z nich wody… Stała się oświecona. 

Co się stało ? Możesz stłuc wiele dzbanów, ale nic się nie stanie. Dla tej kobiety nadszedł właściwy moment. Jej mistrz powiedział : „Tej nocy przekażę ci sekret, więc weź kąpiel i przynieś dwa dzbany wody dla mnie. Ja też się wykąpię i przekażę ci sekret, na który czekałaś”. Ona musiała być zachwycona – nadeszła ta chwila. Wzięła kąpiel, napełniła dzbany i niosła je dla mistrza.To była noc pełni księżyca. I kiedy mniszka wchodziła na ścieżkę prowadzącą z rzeki do klasztoru, nagle złamało się nosidło. 

Wróciła bez wody. Mistrz czekał. Spojrzał na nią i powiedział: Teraz już nie trzeba, to się stało. Nie mam ci nic do przekazania. Już otrzymałaś”. 

Ta stara mniszka mówiła: „Kiedy nosidło się złamało, coś złamało się również we mnie. Popatrzyłam na rozbite dzbany i ujrzałam rozbite swoje ciało. Spojrzałam na księżyc. Wszystko było ciche i spokojne. Ja też stałam się cicha i spokojna. Od tamtej chwili nie ,ma mnie, przestałam istnieć”. 

To oznacza wolność, wyzwolenie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj