Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

czwartek, 15 kwietnia 2021

Wielka Księga Sekretów Osho - 72. Zacznij żyć w niepewności

Rozdział  72 - Zacznij żyć w niepewności

Całkowita niepewność i zdolność do życia w tej niepewności są równoznaczne z osiągnięciem oświecenia. Człowiek nieoświecony nie może żyć w niepewności, a ten, który nie potrafi żyć w niepewności, nie może osiągnąć oświecenia. To nie są dwa różne pojęcia, to różne nazwy tego samego zjawiska. Zatem nie czekaj z życiem w niepewności, aż osiągniesz oświecanie, nie! Ponieważ wtedy nigdy nie będziesz oświecony. 

Zacznij żyć w niepewności - to droga w stronę oświecenia. Nie myśl o całkowitym braku bezpieczeństwa. Zacznij tam, gdzie jesteś. A tam, gdzie jesteś, nie możesz jeszcze być w niczym całkowity, ale musisz przecież od czegoś zacząć. Na początku będziesz czuł niepokój, na początku będzie ci źle - ale tylko na początku. Jeśli przetrwasz początek, jeśli wytrwasz, cierpienie i niepokój znikną. 

Musisz zrozumieć ten mechanizm. Dlaczego odczuwasz niepokój, kiedy brakuje ci bezpieczeństwa? Problemem jest nie niepewność, lecz pragnienie bycia bezpiecznym. Gdy czujesz się niepewnie, pojawia się niepokój, niepokój wzrasta. Niepokój pojawia się nie ze względu na niepewność, lecz ze względu na to, że potrzebujesz uczynić życie bezpiecznym. Jeśli zaczniesz żyć w niepewności i przestaniesz oczekiwać bezpieczeństwa, niepokój zacznie znikać. To twoje wymagania go tworzą.

Niepewność stanowi naturę życia. Dla Buddy świat jest niepewny, dla Jezusa świat także jest niepewny. Ale nie odczuwają oni niepokoju, ponieważ pogodzili się z tym. Stali się tak dojrzali, aby zaakceptować rzeczywistość. 

Taka jest moja definicja dojrzałości i niedojrzałości. Osoba niedojrzała to ktoś, kto walczy z rzeczywistością o wyimaginowane marzenia. Dojrzałość oznacza pogodzenie się z rzeczywistością, odrzucenie marzeń i zaakceptowanie rzeczywistości taką, jaka jest. Budda jest dojrzały. Akceptuje. Tak jest. Na przykład, choć wiadomo, że śmierć istnieje i dotknie innych, osoba niedojrzała może myśleć, że zostanie wynaleziony jakiś eliksir, który uchroni ją przed śmiercią. Osoba niedojrzała nie traktuje śmierci jak naturalnej kolei rzeczy. Oczywiście ludzie umierają. Ale świat jest pełen wyjątków i ta osoba uważa się za jeden z nich.

Gdy ktoś umiera, współczujesz mu. Myślisz: "Biedak, umiera". Ale nie przychodzi ci do głowy, że twoja śmierć będzie wyglądać tak samo. Ignorujesz to. Nie dotykasz tak delikatnych kwestii. Liczysz na to, że coś lub ktoś cię od tego ustrzeże - może jakaś mantra, guru znający się na cudach. Coś się wydarzy i będziesz bezpieczny. Żyjesz w świecie bajek, opowiadań dla dzieci.

Dojrzała osoba dostrzega fakty i akceptuje myśl, że życie i śmierć są ze sobą powiązane. Śmierć nie jest końcem, jest wierzchołkiem życia. To nie jest wypadek, to coś, co wzrasta w samym sercu życia. Wzrasta i dochodzi do wartości szczytowej. Osoba dojrzała akceptuje to i nie boi się śmierci. Akceptuje to, że nie można się przed śmiercią zabezpieczyć. Tworzysz pozory, możesz mieć konto bankowe, możesz ofiarować innym pieniądze, aby mieć poczucie bezpieczeństwa w niebie, możesz robić, to, co chcesz, ale wgłębi duszy wiesz, że nic nie zapewni ci bezpieczeństwa. Bank może cię oszukać. Nikt nie ma pewności, czy kapłan także nie jest oszustwem, największym oszustem. Nikt tego nie wie. Oni przecież pisują listy....

W Indiach istnieje sekta muzułmańska, której przywódca pisuje listy do Boga. Ofiarowujesz mu pewną sumę pieniędzy, a on pisze list do Boga. Lista wkłada się do trumny, do twojego grobu. Wkłada się do razem z twoim ciałem, abyś mógł go później pokazać. Kapłan bierze pieniądze, list wkłada się do twojej trumny. Ale nie ma żadnej gwarancji.

Osoba dojrzała godzi się z rzeczywistością, akceptuje ja taką, jaka ona jest. Niczego nie żąda. O nic nie prosi. Nie mówi: 'Powinno być inaczej". Patrzy na fakty i mówi: "Tak, jest właśnie tak". Pogodzenie się z rzeczywistością sprawia, że nie możesz być nieszczęśliwy - cierpienie przychodzi, kiedy zaczynasz stawiać żądania. Naprawdę cierpienie to dowód, że działasz wbrew rzeczywistości. Nie jesteś w stanie zmienić rzeczywistości, to ona zmieni ciebie. Będziesz musiał się z nią pogodzić. Będziesz musiał ustąpić.

Na tym polega poddanie się: musisz ustąpić. Rzeczywistość nie może ustąpić, ona jest, jaka jest. Dopóki się nie poddasz, dopóty będziesz cierpieć. Sam tworzysz cierpienie, ponieważ walczysz. To tak, jak gdyby prąd wody niósł cię w stronę morza, a ty starałbyś się płynąć w górę rzeki. Czujesz, że rzeka ci się przeciwstawia. Ona nie działa przeciw tobie. Ona nawet nie wie, kim jesteś. W ogóle cię nie zna. Rzeka po prostu płynie w kierunku morza. Taka jej jest natura: płynąć w stronę morza, poruszać  się w stronę morza i do niego wpadać. A ty starasz się płynąć pod prąd.

Kiedy Budda przestał płynąć pod prąd, wszyscy jego znajomi mówili: "Jesteś nieudacznikiem. Pogodziłeś się z porażką". Nie słuchaj tego, co mówią inni. Poczuj to wewnętrzne uczucie. Poczuj, co się z tobą dzieje. Jeśli jest ci dobrze, gdy płyniesz z prądem, to znaczy, że to właściwa droga. To twoje tao. Nie słuchaj innych, słuchaj swojego serca. Dojrzałość akceptuje, cokolwiek jest do zaakceptowania. 


Inne rozdziały z tej książki




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj