Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

sobota, 17 kwietnia 2021

Paraliż senny

 Jakiś czas temu przytrafił mi się taki paraliż. Zaczęło mi się coś śnić zaraz po zaśnięciu. To był jakiś ciemny, piętrowy dom, gdzie ze schodów schodziła jakaś dama w ciemnej sukni - jakby z innej epoki. W tym momencie poczułam, że nie mogę się ruszyć nic a nic. Wiedziałam, że leżę w łóżku. Piszczałam z udręki. Potem poczułam, że coś mi leży na brzuchu, coś o jakieś dziwnej konsystencji jakby jelit. Miękkie. Myślami zaczęłam to rwać i szczypać i nie wiem czy to pomogło czy nie, ale w końcu mogłam się ruszyć. Potem powróciłam do tego samego snu. Stałam przy recepcji i chyba nacisnęłam dzwonek przywołujący obsługę, ktoś był ze mną. Nie czekając poszłam w stronę schodów i widziałam siebie jak stoję naprzeciw tej kobiety. Sen w tym momencie się skończył i całkiem się z niego wybudziłam. Długo nie mogłam potem zasnąć. 

Takiego paraliżu, czyli porażenia mięśni doświadczamy  co noc i jest po to, byśmy w czasie snu nie zrobili sobie krzywdy, ale gdy następuje to w niewłaściwym momencie czyli gdy nie została jeszcze wyłączona świadomość jesteśmy tego właśnie świadomi. I poczucie, że nie możemy nic zrobić wprawia nas w totalną panikę. Oczywiście część ludzi jest zdania, że atakują nas wtedy zmory, zjawy i inne byty. Tylko musimy sobie też uświadomić, że te potworne kreacje to są najczęściej projekcje naszych wewnętrznych lęków, obaw i problemów. One same potrafią się pięknie zmaterializować w demony najwyższego lotu z czym się kompletnie nie identyfikujemy. Możemy też swoją energią  przyciągać inne energie o podobnej wibracji. Jeśli jesteśmy  nisko wibracyjni może nam wyjść na spotkanie jakaś urocza bestia by pochłeptać trochę naszej energii 😈😉


Materializacja tego co w sobie nosimy następuje nie tylko przy takich paraliżach, ale też w snach. To o czym myślimy to się śni, bo w nocy gdy znika umysłowa kontrola mielimy na drobne to co wydarzyło się za dnia.

Obserwuję dokładnie swoje sny. Trafił się w tym tygodniu sen proroczy, który pokazał jakiej płci będzie dziecko koleżanki, która jest w ciąży. Dodatkowo myślałam intensywnie o innych rzeczach i rano pamiętałam, że się mi śniły. Zatem bardzo często to co robimy, myślimy i przeżywamy za dnia ma swoje odbicie w kreacjach nocnych, których jednak często nie pamiętamy. 

Wiem, że to co siedziało mi na brzuchu a z czym sobie nieźle poradziłam było taką manifestacją. Tego co mroczne i ukryte wewnątrz mnie. Kolega, któremu często przytrafiają się takie paraliże, poradził by skupić się na oddechu i zacząć głębiej oddychać. Wtedy mózg powinien się załączyć. Nie przytrafił mi się od tego czasu taki epizod, więc nie potwierdzę, czy u mnie ta metoda działa.

Podchodzę do tego spokojnie, bo wiem, że te materializacje  to energia, którą noszę w sobie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj