106. Stań się każdą istotą. Czuj świadomość każdego człowieka, jako swoją własną świadomość. Pomijając obawę o swoje ja, stań się każdą istotą.
W rzeczywistości tak właśnie jest, ale tego nie czujesz. Czujesz swoją świadomość, świadomości innych nie czujesz. Najwyżej przyznajesz, że inni także są świadomi. Przyznajesz to, bo uważasz, że inne istoty podobne do ciebie także muszą mieć świadomość. To tylko logiczny wniosek, nie czujesz, że są świadomi. Podobnie jest z bólem głowy - kiedy boli cię głowa, czujesz ból. Kiedy głowa boli kogoś innego, domyślasz się, jak to jest, ale nie możesz poczuć tego bólu. Wnioskujesz, że to, co ten ktoś mówi, jest prawdą i że ten ktoś czuje coś takiego, co czasem ty. Ale nie możesz tego poczuć, tylko wnioskujesz.
Odczuwanie może się pojawić dopiero wtedy, kiedy staniesz się świadomy świadomości innych - dopóki to nie nastąpi, dopóty będziesz tylko logicznie wnioskował. Wierzysz, ufasz, że inni mówią coś uczciwie, a cokolwiek ci mówią jest wiarygodne, bo ty sam masz podobne doświadczenia.
Jest szkoła logików, która twierdzi, że niczego nie wiesz o innych, bo nie jest możliwe, żebyś wiedział. Możesz najwyżej wnioskować, ale nie możesz wiedzieć na pewno niczego na temat innych. Skąd miałbyś mieć pewność, że czują ból tak jak ty, że mają lęki takie jak ty? Inni są, obok, ale nie możesz do nich przeniknąć, możesz jedynie dotknąć ich powierzchni. Ich wewnętrzna istota jest ci nieznana. Pozostajemy zamknięci w sobie.
Czuj świadomość każdego człowieka, jako swoją własną świadomość. To będzie trudne, ponieważ najpierw musisz poczuć człowieka, jako człowieka, jako świadomą istotę. A to jest trudne.
Jezus mówi: "Kochaj swojego sąsiada tak, jak kochasz siebie samego". Chodzi mu o to samo. Jednak ten drugi człowiek musi najpierw zaistnieć dla ciebie, jako osoba. Musi istnieć na własnych prawach, nie może być wykorzystywany, manipulowany, używany, nie może być środkiem do celu, lecz ma być celem. Najpierw musi stać się człowiekiem, musi być kimś tak wartościowym jak ty. Tylko wtedy można zastosować tą technikę. Najpierw poczuj, że drugi człowiek ma świadomość, później będziesz mógł poczuć, ze jego świadomość jest taka sama jak twoja. Naprawdę ten drugi znika, a miedzy nim a tobą przepływa świadomość. Stajecie się biegunami jednej płynącej świadomości, tego samego nurtu.
W miłości wobec jednej osoby, w medytacji wobec wszystkich stosuj tę technikę. Roztapiaj się w każdym, kto się do ciebie zbliży i poczuj, że nie jesteście dwoma życiami, ale jednym płynącym życiem. Jeśli już wiesz, jak, jeśli raz to zrobiłeś, stanie się to łatwe. Początkowo wyda się trudne, utknąłeś, bowiem w swoim ego, wszyscy utknęliśmy. Trudno się pozbyć ego, trudno stać się płynnym.
Inne rozdziały z tej książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz