Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

niedziela, 19 stycznia 2020

Podsumowanie 2019

Ten rok był dla mnie wyjątkowo spokojny. Trwa kontynuacja wewnętrznej ciszy, jak w ostatnich latach, gdy minęła psychiczna gorączka czyszczenia wewnętrznego kurzu, zlotów depresyjnych i własnej ignorancji. 
Ten rok to też czas wielu spokojnych przemyśleń nad tym co się wydarza, nad tym do czego zmierzam i gdzie jest moje miejsce w życiu. Pochłonęłam kolejny zestaw książek, których treść analizuję, ale nie utożsamiam się z nimi, poznaję punkt widzenia innych i to skłania mnie do wielu refleksji. 
Uczę się dzień po dniu akceptacji życia, takiego jakie jest, choć wiem, że to nam wszystkim sprawia ogromną trudność, bo rzadko kiedy wszystko układa się po naszej myśli. Wiem, że nie jest to proste. Wtedy zawierzam wszystko sercu, powtarzając samej sobie: nie hamuj życia...
Odbieram wtedy magiczną zależność, że wszystko  zaczyna się toczyć gładko i płynnie , a wszystkie siły temu sprzyjają. Nawet jeśli są to rzeczy trudne i przykre. 

Sny w tym roku stały  się bardziej skomplikowane, bo pokazują liczby, wzory energii, których nie rozumiem. W medytacji pojawiają się światła i struktury, tez bez wyjaśnienia. Czasem słyszę głos w głowie, który o coś pyta, albo mówi pojedyncze zdania. Kolejny rok walczę z bólem głowy, ale dotychczasowe badania nie znalazły na to odpowiedzi. Mam jeszcze pomysły jak to ugryźć, ale za wcześnie by o tym pisać.

W tym roku przyszła potrzeba ograniczenia czasu przeznaczonego na medytację. Zluzowałam więzy przyzwyczajeń i poczułam, że to jest fajne, że nic nie muszę. Nic nikomu nie muszę udowadniać, nie muszę się nigdzie wspinać. Jest flow, siadam sobie na 20 minut, niczego nie oczekując, ani nie stosując technik duchowych. Siadam, albo nie, odkąd mam wrażenie, że właściwie ciągle przebywam w stanie medytacyjnym. Uważna obserwacja życia, zgoda z samym sobą, poddanie nurtowi życia daje mi znacznie więcej bodźców dla wewnętrznego poznania własnej istoty.

Dla sympatyków zamieszczam linki dwóch filmów, które mogą przynieść wspaniały początek w Waszym życiu, jeśli wzrasta w Was przeświadczenie, że chodzi o coś zupełnie innego niż to co słyszycie w Waszej codzienności. Gdy budzi się w Was inna prawda... której jeszcze nie rozumiecie..

 Podsumowania z poprzednich lat - TUTAJ







5 komentarzy:

  1. Moja droga, nie znam Cię lecz zapamiętaj ten fragment na zawsze!
    To, co tu napisałaś to jest dla nas ludzi prawdziwe i autentyczne, co my możemy nazwać przebudzeniem, zen, Samadhi.

    "Nic nikomu nie muszę udowadniać, nie muszę się nigdzie wspinać. Jest flow, siadam sobie na 20 minut, niczego nie oczekując, ani nie stosując technik duchowych. Siadam, albo nie, odkąd mam wrażenie, że właściwie ciągle przebywam w stanie medytacyjnym. Uważna obserwacja życia, zgoda z samym sobą, poddanie nurtowi życia daje mi znacznie więcej bodźców dla wewnętrznego poznania własnej istoty." Tego co doświadczasz w tym stanie, nie próbuj nazywać, czuj to. Czuj radość z tego, delektuj się w pełni. To nasze Niebo.

    Proszę, nie zapominaj tych słów nigdy! Żyj właśnie tak i nie myśl o tym co było wczoraj, ani o głowie, o tym że w życiu trudno (to prawda, ale myślenie o tym sprowadza więcej trudności) możesz wszystko! bo jesteś wszystkim.

    Przesyłam ci miłość i światło!🌞 ,
    ⛤Słoneczna wiedźma⛤
    _
    http://slonecznawiedzma.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Droga Wiedźmo, :) Wzruszyłam się czytając Twoje słowa. Myślałam, że tu już nikt nie zagląda, a tu takie słowa - miód na moje serce. Buziaki.

      Usuń
  2. Wszystko się zgadza. U mnie to samo💓

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja odwiedzam, w miarę systematycznie czytam posty, za które jestem niezmiernie wdzięczna..podziwiam Cie i twoja prace nad sobą. Wiele pomaga mi to zrozumieć sama siebie. Życzę wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń

Drukuj