Życie istnieje jako kosmiczna całość. Nie jesteś sam i nie możesz istnieć sam. Istniejesz w świecie. Istniejesz nie jako maleńki, oddzielny, odizolowany byt, ale jako fala w kosmicznej całości. Jesteś powiązany ze wszystkim. Ego daje ci natomiast poczucie, że jesteś jednostkowy, sam, odrębny, oddzielny. Za sprawą ego czujesz się jak wyspa - którą nie jesteś. Dlatego ego jest fałszywe. Jest nierzeczywiste, a rzeczywistość nie może go wspierać.
Jeśli chcesz wyjść rzeczywistości na spotkanie... Spotkać rzeczywistość, to spotkać Boga. Bóg nie jest kimś schowanym w niebie, jest rzeczywistością wokół ciebie. Bóg nie jest ukryty, to ty się chowasz w jakiejś nierzeczywistości. Bóg jest najbliższą, bezpośrednią obecnością, ale ty ukryłeś się w kapsule swojego nierealnego świata, którego zaciekle bronisz - centrum tego świata to ego.
Twoje ego jest nieprawdziwe, ponieważ nie jesteś oddzielny, stanowisz jedno z rzeczywistością. Istniejesz jako jej organiczna część. Nie można cię od niej oddzielić. Oddzielony nie byłbyś w stanie przeżyć ani jednej chwili. W każdym oddechu łączysz się z kosmosem, w każdym momencie poruszasz się tam i z powrotem, spotykasz rzeczywiste i powracasz.
Jesteś pulsacją, a nie martwą jednostką. Ta pulsacja istnieje w głębokiej harmonii z rzeczywistym. Zapomniałeś o tym. Stworzyłeś martwe ego, koncepcję - ja jestem - i to twoje ja jestem zawsze znajduje się w opozycji do pełni - broniące się , szamoczące, w konflikcie, na wojnie. Toteż wszystkie religie kładą nacisk na rozpuszczanie ego.
W głębokim śnie nie ma ego. Twoje imię, twoja forma, wszystko się rozpuszcza. Nie wiesz, kim jesteś - wykształcony, czy nieuk, biedny czy bogaty, grzesznik czy święty - nie wiesz. W głębokim śnie cofasz się w kosmiczną pełnię, nie ma ego. Rankiem jesteś ożywiony, świeży, młody. Energia przychodzi do ciebie jakiegoś głębokiego źródła. Jesteś znowu żywy. Ale jeśli nocą pojawiają się sny, sny i sny, rano czujesz się zmęczony, ponieważ w snach utrzymuje się ego. W snach ego trwa, jest , więc nie pozwala ci zapaść się w pierwotne źródło. Rano poczujesz zmęczenie.
82. Czuj, nie myśl. Czuj: moja myśl, moje jestestwo, moje organy wewnętrzne - Ja
Pierwsza rzecz to nie myśleć, ale czuć. To dwa różne wymiary. Bardzo koncentrujemy się na intelekcie. Dlatego nawet kiedy mówimy, że czujemy, w istocie nie czujemy, ale myślimy. Odczuwanie zanikło, stało się w tobie martwym organem. Nawet kiedy mówisz: "Kocham", nie jest to uczucie, lecz myśl.
Na czym polega różnica między uczuciem a myślą ? Jeżeli czujesz, to czujesz też, że twoje centrum znajduje się blisko serca. Gdy mówię: "Kocham cię", uczucie miłości płynie z mojego serca, centrum znajduje się w okolicy serca. Jeśli to tylko myśl, będzie pochodziła z głowy. Kiedy kogoś kochasz, spróbuj poczuć, czy to pochodzi z głowy, czy z serca.
Spróbujcie żyć z uczuciami. Czasami w ciągu dnia, kiedy nie załatwiacie żadnej konkretnej sprawy - czujcie. W biznesie będzie wam na początku trudno kierować się uczuciami. W tej sferze głowa okazuje się bardzo skuteczna, a na uczuciach nie możecie polegać. Ale kiedy bawisz się w domu z dziećmi, nie potrzebujesz do tego głowy, to nie jest biznes - mimo to nawet wówczas angażujesz swoją głowę. Bawiąc się z dziećmi albo siedząc obok żony, albo nie robiąc nic, relaksując się na krześle - czuj. Czuj fakturę krzesła.
Twoja ręka dotyka krzesła. W jaki sposób to odczuwasz ? Wieje wiatr, pojawia się bryza. Dotyka cię. Co czujesz ? Po prostu czuj. Nie myśl o nich. Nie zaczynaj roztrząsać: " ten zapach dowodzi, że przygotowują jedzenie" - wtedy zaczynasz o tym marzyć. Nie, po prostu odczuwaj fakty, wszystko jedno, jakie one są. Pozostań przy faktach, nie przenoś się w myślenie. Jesteś otoczony ze wszystkich stron, tyle się w tobie jednoczy. Całe istnienie przychodzi ze wszystkich stron na spotkanie z tobą, przenika cię za pośrednictwem wszystkich twoich zmysłów, ale ty jesteś w głowie, twoje zmysły stały się martwe.
Zamknij oczy i poczuj myśl. Nieustanny potok myśli, strumień, płynąca rzeka myśli. Poczuj te myśli, poczuj ich obecność. A im bardziej poczujesz, tym więcej się przed tobą odsłoni - warstwa za warstwą. Nie tylko myśli, które są na powierzchni. Pod nimi jest jeszcze więcej myśli, a pod nimi jeszcze więcej - warstwa za warstwą. Mówimy: "To są moje myśli". Ale poczuj - czy są naprawdę twoje ? Czy możesz powiedzieć: "moje" ? Im silniej to poczujesz, tym trudniej będzie ci powiedzieć, że są twoje. Wszystko jest zapożyczone, wszystkie pochodzą z zewnątrz. Przyszły do ciebie, ale nie są twoje. Żadna myśl nie jest twoja - może tylko zdążyły się przykurzyć. Nawet jeśli nie możesz rozpoznać źródła, z którego przyszła do ciebie dana myśl, żadna z nich nie jest twoja. Jeżeli bardzo się postarasz, odkryjesz, skąd dana myśl pochodzi.
Tylko wewnętrzna cisza jest twoja. Nikt ci jej nie dał. Urodziłeś się z nią i z nią umrzesz. Myśli zostały ci dane, przystosowano cię do nich. Jeżeli jesteś hinduistą, twoje myśli są innego typu niż myśli muzułmanina. Jeżeli jesteś komunistą, to masz ich jeszcze inny zestaw myśli. Zostały ci przekazane. Być może przejąłeś je dobrowolnie, w każdym razie żadna nie jest twoja.
Jeśli potrafisz zobaczyć, że żadna myśl nie jest twoja... Staniesz się obserwatorem, a myśli będą przedmiotem obserwacji. Kiedy w ciszy patrzysz na myśli, one są przedmiotami, a ty jesteś patrzącym, obserwatorem, świadkiem. Myśli płyną przed tobą.
Jeśli głęboko spojrzysz i poczujesz, zobaczysz, że myśli nie mają korzeni. Myśli płyną jak chmury po niebie, nie są w tobie zakorzenione. Przychodzą i odchodzą. Jesteś ofiarą i niepotrzebnie się z nimi utożsamiłeś.
Kiedy poczujesz, że żadna myśl nie jest twoja, że doczepienie słowa "moje" do jakiejkolwiek myśli jest iluzją, wtedy możesz wejść głębiej. Wtedy bądź świadom jestestwa. Gdzie jest to "ja" ?
Wejdź w wewnętrzną przestrzeń, zajrzyj w każdy kąt i pytaj " Gdzie jestem?" . Nigdzie nie znajdziesz. Im dłużej tego szukasz, tym bardziej tego nie ma. A gdy będziesz pytał " "Kim jestem?" albo " Gdzie jestem?", przyjdzie moment, że dojdziesz do tego, gdzie jesteś, ale to nie będzie "ja" - tylko egzystencja. Spotkasz egzystencję dopiero wtedy, kiedy myśli nie będą już twoje. To głębsza płaszczyzna - jestestwo.
83. Skoncentruj się na lukach między myślami. Zanim zapragnę i zanim poznam jak mogę mówić "Ja jestem"? rozważ to. Rozpuść się w pięknie.
Usiądź w ciszy. Spójrz w siebie. Pojawia się myśl, zaczynasz się z nią utożsamiać. Podczas utożsamiania się stajesz się ego. Pomyśl teraz, że nie ma pragnienia, nie ma wtedy wiedzy i nie ma myśli - nie masz się z czym utożsamiać. Ego nie może się pojawić.
Na ulicy mija cię piękny samochód. Patrzysz na niego - jeszcze nie zdążyłeś się przyjrzeć i już pojawia się pragnienie posiadania samochodu. Na początku werbalizuj to, powiedz powoli: "Zobaczyłem samochód. Jest piękny. Zrodziło się we mnie pragnienie posiadania go". Nazywaj.
Na początku bardzo dobrze jest mówić głośno: "Zauważyłem, że minął mnie samochód. Umysł powiedział, że jest piękny. Teraz pojawiło się pragnienie, że muszę ten samochód mieć". Werbalizuj wszystko, mów do siebie głośno. Od razu poczujesz, że cię to zmienia. Zauważaj.
Gdy nabierzesz wprawy w zauważaniu, nie musisz już mówić głośno do siebie. Odnotuj tylko wewnętrznie, że pojawiło się pragnienie. Mija cię piękna kobieta, pojawia się pragnienie. Zauważ je - tak jakbyś nie był zainteresowany. Tylko odnotowujesz fakt, a potem nagle wychodzisz z tego.
Zauważ myśl i poczujesz wtedy, że jest też luka. Bez względu na to, jak niewielka, jest tam luka. Pojawia się kolejna myśl i znowu luka. W tych lukach nie ma "ja" - i właśnie te luki to twoje prawdziwe bycie. Myśli płyną po niebie. W tych lukach możesz spojrzeć między chmury, a tam widać niebo.
Rozważ to. Rozpuść się w pięknie. Jeśli potrafisz zauważyć, że pragnienie pojawiło się i odeszło, a ty pozostałeś w luce, że pragnienie ci nie przeszkodziło... Przyszło , poszło. Było , nie ma. Ciebie to nie poruszyło, jesteś jaki byłeś. Nie zaszła w tobie zmiana. Przyszło i odeszło jak cień. Nie dotknęło cię, nie zostawiło śladu.
Rozważ ruch pragnień i ruch myśli oraz brak poruszenia w tobie. Rozważ to. Rozpuść się w pięknie. Luka jest piękna. Rozpuść się w niej. Wpadnij w szczelinę i bądź nią. To najgłębsze doświadczenie piękna, dobra i prawdy. W tej luce jesteś ty.
Jeśli chcesz wyjść rzeczywistości na spotkanie... Spotkać rzeczywistość, to spotkać Boga. Bóg nie jest kimś schowanym w niebie, jest rzeczywistością wokół ciebie. Bóg nie jest ukryty, to ty się chowasz w jakiejś nierzeczywistości. Bóg jest najbliższą, bezpośrednią obecnością, ale ty ukryłeś się w kapsule swojego nierealnego świata, którego zaciekle bronisz - centrum tego świata to ego.
Twoje ego jest nieprawdziwe, ponieważ nie jesteś oddzielny, stanowisz jedno z rzeczywistością. Istniejesz jako jej organiczna część. Nie można cię od niej oddzielić. Oddzielony nie byłbyś w stanie przeżyć ani jednej chwili. W każdym oddechu łączysz się z kosmosem, w każdym momencie poruszasz się tam i z powrotem, spotykasz rzeczywiste i powracasz.
Jesteś pulsacją, a nie martwą jednostką. Ta pulsacja istnieje w głębokiej harmonii z rzeczywistym. Zapomniałeś o tym. Stworzyłeś martwe ego, koncepcję - ja jestem - i to twoje ja jestem zawsze znajduje się w opozycji do pełni - broniące się , szamoczące, w konflikcie, na wojnie. Toteż wszystkie religie kładą nacisk na rozpuszczanie ego.
W głębokim śnie nie ma ego. Twoje imię, twoja forma, wszystko się rozpuszcza. Nie wiesz, kim jesteś - wykształcony, czy nieuk, biedny czy bogaty, grzesznik czy święty - nie wiesz. W głębokim śnie cofasz się w kosmiczną pełnię, nie ma ego. Rankiem jesteś ożywiony, świeży, młody. Energia przychodzi do ciebie jakiegoś głębokiego źródła. Jesteś znowu żywy. Ale jeśli nocą pojawiają się sny, sny i sny, rano czujesz się zmęczony, ponieważ w snach utrzymuje się ego. W snach ego trwa, jest , więc nie pozwala ci zapaść się w pierwotne źródło. Rano poczujesz zmęczenie.
82. Czuj, nie myśl. Czuj: moja myśl, moje jestestwo, moje organy wewnętrzne - Ja
Pierwsza rzecz to nie myśleć, ale czuć. To dwa różne wymiary. Bardzo koncentrujemy się na intelekcie. Dlatego nawet kiedy mówimy, że czujemy, w istocie nie czujemy, ale myślimy. Odczuwanie zanikło, stało się w tobie martwym organem. Nawet kiedy mówisz: "Kocham", nie jest to uczucie, lecz myśl.
Na czym polega różnica między uczuciem a myślą ? Jeżeli czujesz, to czujesz też, że twoje centrum znajduje się blisko serca. Gdy mówię: "Kocham cię", uczucie miłości płynie z mojego serca, centrum znajduje się w okolicy serca. Jeśli to tylko myśl, będzie pochodziła z głowy. Kiedy kogoś kochasz, spróbuj poczuć, czy to pochodzi z głowy, czy z serca.
Spróbujcie żyć z uczuciami. Czasami w ciągu dnia, kiedy nie załatwiacie żadnej konkretnej sprawy - czujcie. W biznesie będzie wam na początku trudno kierować się uczuciami. W tej sferze głowa okazuje się bardzo skuteczna, a na uczuciach nie możecie polegać. Ale kiedy bawisz się w domu z dziećmi, nie potrzebujesz do tego głowy, to nie jest biznes - mimo to nawet wówczas angażujesz swoją głowę. Bawiąc się z dziećmi albo siedząc obok żony, albo nie robiąc nic, relaksując się na krześle - czuj. Czuj fakturę krzesła.
Twoja ręka dotyka krzesła. W jaki sposób to odczuwasz ? Wieje wiatr, pojawia się bryza. Dotyka cię. Co czujesz ? Po prostu czuj. Nie myśl o nich. Nie zaczynaj roztrząsać: " ten zapach dowodzi, że przygotowują jedzenie" - wtedy zaczynasz o tym marzyć. Nie, po prostu odczuwaj fakty, wszystko jedno, jakie one są. Pozostań przy faktach, nie przenoś się w myślenie. Jesteś otoczony ze wszystkich stron, tyle się w tobie jednoczy. Całe istnienie przychodzi ze wszystkich stron na spotkanie z tobą, przenika cię za pośrednictwem wszystkich twoich zmysłów, ale ty jesteś w głowie, twoje zmysły stały się martwe.
Zamknij oczy i poczuj myśl. Nieustanny potok myśli, strumień, płynąca rzeka myśli. Poczuj te myśli, poczuj ich obecność. A im bardziej poczujesz, tym więcej się przed tobą odsłoni - warstwa za warstwą. Nie tylko myśli, które są na powierzchni. Pod nimi jest jeszcze więcej myśli, a pod nimi jeszcze więcej - warstwa za warstwą. Mówimy: "To są moje myśli". Ale poczuj - czy są naprawdę twoje ? Czy możesz powiedzieć: "moje" ? Im silniej to poczujesz, tym trudniej będzie ci powiedzieć, że są twoje. Wszystko jest zapożyczone, wszystkie pochodzą z zewnątrz. Przyszły do ciebie, ale nie są twoje. Żadna myśl nie jest twoja - może tylko zdążyły się przykurzyć. Nawet jeśli nie możesz rozpoznać źródła, z którego przyszła do ciebie dana myśl, żadna z nich nie jest twoja. Jeżeli bardzo się postarasz, odkryjesz, skąd dana myśl pochodzi.
Tylko wewnętrzna cisza jest twoja. Nikt ci jej nie dał. Urodziłeś się z nią i z nią umrzesz. Myśli zostały ci dane, przystosowano cię do nich. Jeżeli jesteś hinduistą, twoje myśli są innego typu niż myśli muzułmanina. Jeżeli jesteś komunistą, to masz ich jeszcze inny zestaw myśli. Zostały ci przekazane. Być może przejąłeś je dobrowolnie, w każdym razie żadna nie jest twoja.
Jeśli potrafisz zobaczyć, że żadna myśl nie jest twoja... Staniesz się obserwatorem, a myśli będą przedmiotem obserwacji. Kiedy w ciszy patrzysz na myśli, one są przedmiotami, a ty jesteś patrzącym, obserwatorem, świadkiem. Myśli płyną przed tobą.
Jeśli głęboko spojrzysz i poczujesz, zobaczysz, że myśli nie mają korzeni. Myśli płyną jak chmury po niebie, nie są w tobie zakorzenione. Przychodzą i odchodzą. Jesteś ofiarą i niepotrzebnie się z nimi utożsamiłeś.
Kiedy poczujesz, że żadna myśl nie jest twoja, że doczepienie słowa "moje" do jakiejkolwiek myśli jest iluzją, wtedy możesz wejść głębiej. Wtedy bądź świadom jestestwa. Gdzie jest to "ja" ?
Wejdź w wewnętrzną przestrzeń, zajrzyj w każdy kąt i pytaj " Gdzie jestem?" . Nigdzie nie znajdziesz. Im dłużej tego szukasz, tym bardziej tego nie ma. A gdy będziesz pytał " "Kim jestem?" albo " Gdzie jestem?", przyjdzie moment, że dojdziesz do tego, gdzie jesteś, ale to nie będzie "ja" - tylko egzystencja. Spotkasz egzystencję dopiero wtedy, kiedy myśli nie będą już twoje. To głębsza płaszczyzna - jestestwo.
83. Skoncentruj się na lukach między myślami. Zanim zapragnę i zanim poznam jak mogę mówić "Ja jestem"? rozważ to. Rozpuść się w pięknie.
Usiądź w ciszy. Spójrz w siebie. Pojawia się myśl, zaczynasz się z nią utożsamiać. Podczas utożsamiania się stajesz się ego. Pomyśl teraz, że nie ma pragnienia, nie ma wtedy wiedzy i nie ma myśli - nie masz się z czym utożsamiać. Ego nie może się pojawić.
Na ulicy mija cię piękny samochód. Patrzysz na niego - jeszcze nie zdążyłeś się przyjrzeć i już pojawia się pragnienie posiadania samochodu. Na początku werbalizuj to, powiedz powoli: "Zobaczyłem samochód. Jest piękny. Zrodziło się we mnie pragnienie posiadania go". Nazywaj.
Na początku bardzo dobrze jest mówić głośno: "Zauważyłem, że minął mnie samochód. Umysł powiedział, że jest piękny. Teraz pojawiło się pragnienie, że muszę ten samochód mieć". Werbalizuj wszystko, mów do siebie głośno. Od razu poczujesz, że cię to zmienia. Zauważaj.
Gdy nabierzesz wprawy w zauważaniu, nie musisz już mówić głośno do siebie. Odnotuj tylko wewnętrznie, że pojawiło się pragnienie. Mija cię piękna kobieta, pojawia się pragnienie. Zauważ je - tak jakbyś nie był zainteresowany. Tylko odnotowujesz fakt, a potem nagle wychodzisz z tego.
Zauważ myśl i poczujesz wtedy, że jest też luka. Bez względu na to, jak niewielka, jest tam luka. Pojawia się kolejna myśl i znowu luka. W tych lukach nie ma "ja" - i właśnie te luki to twoje prawdziwe bycie. Myśli płyną po niebie. W tych lukach możesz spojrzeć między chmury, a tam widać niebo.
Rozważ to. Rozpuść się w pięknie. Jeśli potrafisz zauważyć, że pragnienie pojawiło się i odeszło, a ty pozostałeś w luce, że pragnienie ci nie przeszkodziło... Przyszło , poszło. Było , nie ma. Ciebie to nie poruszyło, jesteś jaki byłeś. Nie zaszła w tobie zmiana. Przyszło i odeszło jak cień. Nie dotknęło cię, nie zostawiło śladu.
Rozważ ruch pragnień i ruch myśli oraz brak poruszenia w tobie. Rozważ to. Rozpuść się w pięknie. Luka jest piękna. Rozpuść się w niej. Wpadnij w szczelinę i bądź nią. To najgłębsze doświadczenie piękna, dobra i prawdy. W tej luce jesteś ty.
Inne rozdziały z tej książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz