Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

sobota, 15 sierpnia 2020

Wielka Księga Sekretów Osho - 56. Odkrywanie pustki

Rozdział 56 - Odkrywanie pustki

Przestrzeń wewnętrzna, która stwarza nieobecność ego, jest boska. To, że coś jest boskie, znaczy, że znikąd nie przychodzi , ty już tym jesteś. Ponieważ jednak jesteś pełen ego, nie możesz sobie tego uświadomić, dostrzec, dotknąć. Przeszkadza ci błona ego.
Kiedy ego odpada, znika bariera. Nagle znika zasłona. Nic nie ma wkroczyć, cokolwiek miało się pojawić, już jest. Zapamiętaj: nie pojawi się nic nowego. Cokolwiek jest możliwe, już jest. Nie chodzi więc o to, żeby coś osiągnąć, chodzi jedynie o to, żeby to odkryć. Skarb już jest , tyle że zasłonięty - tylko ty go odsłaniasz.

Boskość nie jest czymś w przyszłości. Twoja boskość jest teraźniejszością. Jest tu i teraz. Już w tej chwili jesteś nią - tyle że nieświadomie, patrzysz nie tam, gdzie trzeba, czy też nie jesteś dostrojony.
Radio po prostu jest: fale przepływają cały czas, ale jeśli radio nie jest nastawione na odbiór konkretnej fali, ta fala się ujawnia. Potrzeba więc dostrojenia. Medytacja jest takim dostrojeniem. Gdy jesteś dostrojony, ujawnia się to, co się do tej pory nie przejawiło.
Ale pamiętaj: nie pragnij, ponieważ pragnienie nie pozwoli ci stać się pustym. A kiedy nie jesteś pusty, nic nie jest możliwe, bo brakuje przestrzeni i twoja nieprzejawiona natura nie może się objawić. Jej objawienie się wymaga przestrzeni. I nie pytaj, jak wytrzymać z pustką. To nie jest pytanie. Ty po prostu bądź pusty. Jeszcze nie jesteś.
Gdy choć raz poznasz, czym jest pustka, pokochasz ją. Ona jest ekstazą. Jest najpiękniejszą rzeczą, jakiej może doświadczyć umysł, człowiek, świadomość. Wtedy nie będziesz pytać, jak wytrzymać z pustką. Pytasz w taki sposób jakby pustka była udręką. To ego ma takie wrażenie. Ego zawsze boi się pustki, dlatego pytasz jak z nią wytrzymać, jakby to był jakiś nieprzyjaciel.

Pustka jest twoim najgłębszym centrum. Wszelka aktywność odbywa się na peryferiach, najgłębszym centrum jest po prostu zero. Wszystko, co przejawione, jest na peryferiach, najgłębszym rdzeniem twojej istoty jest nieprzejawiona próżnia. Budda nadał jej nazwę śunjata. Znaczy to nicość, pustka. To właśnie jest twoja natura, to jest twoja istota i właśnie z nicości wszystko powstaje i do niej wszystko powraca

Gdy już poznasz wewnętrzny skarb, gdy nawiążesz kontakt ze swoim najgłębszym rdzeniem, wtedy możesz dalej działać, możesz robić, co tylko zechcesz, możesz żyć zwykłym świeckim życiem, ale pustka pozostanie z tobą. Nigdy o niej nie zapomnisz. Będzie trwała wewnątrz. Jej muzyka stale da się słyszeć. Cokolwiek będziesz robić, będzie to się działo tylko na peryferiach, wewnątrz będziesz stale pusty.
A jeśli potrafisz pozostać pustym wewnątrz, działając tylko na peryferiach, to wszystko, co robisz, staje się aktem boskim, nabiera cech boskości, ponieważ nie pochodzi z ciebie. Teraz to pochodzi wprost z pierwotnej pustki, pierwotnej nicości.

Gdy jesteś pusty do głębi, to cokolwiek robisz albo mówisz, nie jest od ciebie - bo ciebie już nie ma. To pochodzi z pustki. Pochodzi z najgłębszego źródła istnienia. Pochodzi z tego samego źródła, z którego pochodzi wszystko, co istnieje. Wkraczasz w łono, w samo łono istnienia. Wtedy twoje słowa nie są twoje, twoje czyny nie są twoje. Jesteś tak jakby tylko instrumentem - instrumentem całości.
Jeśli odczuje się pustkę jedynie przez moment, to pojawia się ona i znika jak błysk, nie jest rzeczywista. A jeśli zaczniesz o niej myśleć, to przepada nawet ta nierzeczywista pustka. Niemyślenie w takim momencie wymaga wielkiej odwagi. To jest największe opanowanie jakie znam. Gdy umysł cichnie i zapadasz się w pustkę, trzeba wielkiej odwagi, żeby nie myśleć, ponieważ cała przeszłość umysłu będzie się temu przeciwstawiać. Cały mechanizm będzie wołać: "Teraz myśl!".

Wspomnienia z przeszłości będą cię skłaniać do myślenia na różne subtelne sposoby, nie wprost - a jeśli zaczniesz myśleć, będziesz z powrotem tam gdzie byłeś. Jeśli zdołasz w takim momencie pozostać w milczeniu, jeśli nie skusi cię mechanizm pamięci i umysłu... To jest prawdziwy szatan - twój własny umysł kusiciel. Ilekroć zapadasz się w pustkę, umysł cię kusi i stwarza coś, o czym mógłbyś pomyśleć - a jeśli zaczniesz myśleć, już jesteś z powrotem tam, gdzie byłeś.

Duchowość jest poszukiwaniem swojej rzeczywistej istoty: muszę się dowiedzieć, co jest moją rzeczywistością. Gdy to już wiem, znika wszelka żądza doznawania. Gdy to już wiem, nic mnie nie nagli ku nowym doznaniom. Z chwilą poznania swojej prawdziwej rzeczywistości wewnętrznej, swojej autentycznej istoty, ustaje wszelkie poszukiwanie.

Nie uganiaj się więc za doznaniami. Wszystkie doznania są sztuczkami umysłu, ucieczkami. Medytacja nie jest doznawaniem , lecz uświadamianiem sobie czegoś. Nie jest doznawaniem, raczej kresem wszelkiego doznawania. Dlatego ci, którzy naprawdę starają się wyrazić to, co się wydarza wewnątrz - na przykład Budda - mówią: "Nie pytaj , co się wydarza". A jeśli będziesz nalegać, powiedzą: "Nie wydarza się nic".

Jeśli powiem ci, że w medytacji nic się nie wydarzy, co zrobisz ? Przestaniesz medytować. Jeśli tam się nic nie wydarzy, to po co to wszystko ? - takie pytanie świadczy o tym, że odbywasz ego-trip. Jeśli natomiast powiem, że nic się nie wydarza, a ty powiesz: "Dobrze, zaznałem już wielu zdarzeń i miałem już wiele doświadczeń, a każde doznanie w końcu przyniosło frustrację...."
Przechodzisz przez to i przekonujesz się, że to było niczym. Potem jest pragnienie powtarzania, a powtarzanie znowu obraca się w nudę. Więc potem przechodzisz do czegoś innego....
Tak właśnie wędrowałeś przez wiele, wiele żywotów, przez tysiące tysięcy żywotów uganiałeś się za doznaniami. Mówisz:" Poznałem doznanie. Już nie chcę żadnych nowych. Chcę teraz poznawać, czym jest doznanie". Zmienia się akcent.

Doznanie nie jest czymś na zewnątrz ciebie. Tym, który poznaje, jest twoja istota. Tu tkwi różnica miedzy duchowością prawdziwą a fałszywą. Jeśli szukasz tego, kto doznaje, jest ona prawdziwa. Ale wtedy nie obchodzi cię kundalini, nie obchodzą cię czakry, nie obchodzą cię wszystkie te rzeczy.To wszystko się wydarza, ale ciebie to nie obchodzi i nie skręcasz w żadną z bocznych dróg. Posuwasz się dalej w stronę wewnętrznego centrum, gdzie nie zostaje nic poza tobą w totalnej samotności. pozostaje tylko świadomość, bez żadnej treści.

Treścią jest doznanie. Wszystko, czego doznajesz, co przeżywasz, staje się treścią. Doznaję nieszczęścia - i nieszczęście staje się treścią mojej świadomości. Doznaję przyjemności - wówczas treścią jest przyjemność. Później doznaję nudy - wtedy treścią jest nuda. A potem można doznać ciszy - i treścią jest cisza. A następnie można doznać błogości - a wtedy treścią jest błogość. Tak więc stale zmieniasz treść. Możesz ją tak zmieniać, ale nie o to chodzi.

Chodzi naprawdę o tego, kto doznaje tych przeżyć - tego, komu przydarza się nuda, komu przydarza się błogość. Duchowe poszukiwanie nie dotyczy tego, co się wydarza, ale tego, komu się to przydarza. Wówczas ego się nie pojawia, nie ma takiej możliwości.


Inne rozdziały z tej książki






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj