Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 28 listopada 2023

Ułożony puzel

 Lata lecą, w całym tym energetycznym zawirowaniu trudno czasem połączyć kropki. Coś przychodzi, coś odchodzi, coś innego pojawia się później w zmienionej formie dając poczucie jednak kontynuacji czegoś co już było. Czasem trzeba wgryźć się głęboko w to by ułożyć coś z czymś. 

Pisałam kiedyś tutaj o dłoniach, które wyłaniały się z ciemności. Pokazały mi kiedyś zniszczony kręgosłup znajomego, innym razem masowały mój bolący kręgosłup w nocy. To zawsze są te same dłonie, dłonie o smukłym, wydłużonym kształcie i z długimi jak u pianistki palcami. Zdecydowanie kobiece. Zdecydowanie przyjazne. Niedawno też te dłonie pokazały się w medytacji na wysokości mojego zbolałego czoła. Długie miesiące rozważałam o co w tym chodzi. Do kogo należą i dlaczego to odbieram. Wczoraj udało mi się to odkryć.

Usiadłam do medytacji. Jakoś przypomniałam sobie o Siostrach, chociaż nie myślałam o nich za często. Siostry bo tak nazwałam te postacie kiedyś mi się pokazały w sali mówiąc, że jestem jedną z nich. Wszystkie były ubrane w białe, skromne, długie suknie z rękawkiem do łokcia. Na głowie miały białe woalki. Stały w rzędzie w oddali, podczas gdy ze mną rozmawiała główna Siostra, która wyglądała tak samo, ale była jakby najważniejsza i dużo dużo większa. Tamte siostry były jakby tłem ( pisałam o tym szczegółowo wcześniej, tag:siostry). 

Momentalnie teraz gdy o nich pomyślałam , pokazały mi się TE dłonie i w sekundzie poczułam jedność TYCH dłoni z główną Siostrą. To były jej dłonie :)

Cieszyłam się jak dziecko, bo to było tak szybko piorunujące stwierdzenie, że dopiero po chwili dotarło  do mnie to co się wydarzyło. Teraz dopiero rozbudziła się moja ciekawość czemu ma to służyć. Czy jest to początek jakieś nowej energetycznej przygody ?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj