Mijają prawie 2 miesiące od warsztatów Kundalini a we mnie wciąż tyle się dzieje. Tyle spraw i doznań, których mój umysł nie pojmuje a ja sama dziękuję za to co przychodzi cokolwiek to jest i w jakiej formie. Zmieniają się sny. I to nie tylko to, że jest ich znacznie więcej ale też to , że mocno mnie trzymają w swoich objęciach nad ranem, gdy muszę wstawiać a tak bardzo chciałabym jeszcze zostać w ciepłym łóżku i dośnić....
To sny o uwalnianiu, o otwieraniu mnie na coś innego, niż to co znałam do tej pory, ale też o przyjmowaniu i wchłanianiu czegoś w siebie. Sny o uzdrawianiu mnie samej. To też unoszenie się w przestrzeni i odczuwanie obierania się z warstw jak łuski cebuli. To też jasne i pewne wypowiedzi do innych osób, czasem niewygodne choć prawdziwie jakby czakra gardła wyrażała to od czego jest.
Ostatnio w śnie jakiś głos w ciemności powiedziałam do mnie:
Urodziłaś się po to, żeby się obudzić.
No właśnie budzę się ze życiowego snu, wychodzę z kokona własnego umysłu by być ponad to. By się nie ograniczać tylko do tego fizycznego ciała. Jestem świadomością i wiem co to znaczy...
Nasilił się też głos w mojej głowie, który nieustannie pyta Kim jesteś ? Jesteś Tym... Kocham...
Ja wtedy odpowiadam, ja też Cię kocham :).
Mój duch jest tu a ja z nim. Odczuwam połączenie i poczucie znikania ogromnej samotności, która towarzyszyła mi przez całe życie. Teraz rozmywa się jak mgła o chłodnym poranku.
Jesteśmy Jednym....
Ciało fizyczne wszystko to odbiera a ja obserwuję każdy kolejny "objaw" przebudzania. Dzwonienie w głowie, wibracje w uszach jak traktorki tyr tyr próbują zgrać się we wspólny rytm. Długie lata było to tylko prawe ucho, potem lewe, a teraz obydwa próbują jednocześnie złapać harmonijną synchronizację.
Dziś mój czubek głowy bombardowany jest zupełnie innymi wibracjami, rozlewają się od góry na boki wzdłuż całej głowy. Spływają strużkami i "swędzą". Wibracyjny deszcz. Ciężka mokra energetyczna poducha skacze mi dziś po całej głowie. Dyskotekowe czoło żyje swoim życiem już od tylu lat. Kiedyś mentalnie pęknie ta skorupa a wtedy... właśnie co wtedy... może wtedy umrze to JA i obudzi się Wieczna Pełnia Świadomości bez początku i końca...
Witam drogie osoby.
OdpowiedzUsuńPrzyszedłem do Państwa z bardzo ciekawą propozycją. Rzeczywiście, jesteśmy bardzo wiarygodną organizacją i specjalizujemy się w pomocy finansowej. Niezależnie od Twojej sytuacji czy pozycji społecznej, skontaktuj się z nami bardzo szybko, aby uzyskać pewną, bezpieczną i szybką pożyczkę.
E-mail: kristinajohansson08@gmail.com