Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Jedność

Dużo ostatnio pisałam o przemijaniu, ulotności życia i tym, że nic nie jest trwałe. Gdy próbuję płynąć na fali życia a nie pod prąd wszystko wydaje się prostsze choć niekoniecznie szczęśliwsze. Bo wielką sztuką jest umieć zaakceptować swoje życie nawet gdy przychodzą do nas trudne chwile. Umieć zanurzać się w nich tak samo jak w tych dobrych. Kto tak naprawdę umie położyć na jednakowych szalach radość i łzy ? Kto umie przyjmować wszystkie wydarzenia jednakowo z pogodzeniem się, że gdy jest cień to przyjdzie też słońce, a gdy jest radość poczujemy też łzy.... 

Do czego zmierzam ? Akceptacja biegu życia takim jaki do mnie przychodzi wytworzyła we mnie jedność. Cały świat zaczął mi się zlewać w jedno. Poczucie jedności ze wszystkim co jest,  wytwarza we mnie dosyć niespotykane uczucie harmonii. Dziwne też było i jest wciąż wrażenie, że wszyscy i wszystko są tym samym choć rożnym na pozór. I żywione uczucia do wszystkich jednakie....

Wzdychałam co dzień , myśląc Boże, czy ja już zwariowałam ? Bo jak można odczuwać coś takiego: jakby właśnie wszyscy choć różni są tym samym.... I w tym też ja połączona z całością. Ej wzdycham gdzie moja odrębność, która z każdym tygodniem zanika i wtapia się w ogół, ogół którzy tworzą wszyscy. 

Zaniepokojona zaczęłam zadawać inne pytanie do siebie : I jak się z tym czujesz ? Masz lęki, obawy, czujesz niepokój?  I tu przychodzi odpowiedź: fantastycznie ! Gdy ciepła energia rozlewa się po moim całym ciele i przychodzi do mnie to uczucie jedności to jest tak jak niekończąca się erotyczna noc z wymarzonym kochankiem. Uczucie błogości rozsadzające ciało i umysł jest tak potężne, że czasem chcę krzyknąć, już dosyć, bo umrę z niekończącego się energetycznego szczytowania.

Ale potem przychodzi ta niepewność: halo, ale czy ja na pewno jestem normalna ?

Odpowiedź przyszła niespodziewanie pewnego wieczoru, gdy czytałam artykuł Marii Mileno:

Zrozumienie tego, że jest Jedna świadomość przejawiająca się w niezliczonym bycie, to pierwszy krok do zrozumienia, czym ona jest. Wraz z przejawianiem się jej w życiu, świadomość ujawnia się w wielkości poziomów, których liczba jest nieskończona. Życie przejawia się więc w niezliczonych poziomach świadomości, która jest samouświadamiająca.

Wiem teraz, że osiągnęłam jakiś dziwny stan bycia i zrozumienia, który faktycznie odczuwam a nie znam tylko czytając literki na papierze. Cokolwiek to jest, jest czymś choćby w części, Wielkim Zrozumieniem Całości.




1 komentarz:

Drukuj