Dzieją się nowe rzeczy, które z jednej strony przerażają a z drugiej wzbudzają ciekawość co się z tego urodzi.
Po długim okresie ciśnienia, pieczenia, nacisku , ono ożywa. Ktoś tam biega i puka, tarmosi się i rzuca. Osuwa się z łoskotem w dół po czym zasypia na chwilę. Po czym budzi się i skacze znowu, przekręca się jakby coś odkręcało mocno zapieczoną śrubę . Ech jakie to przyjemne ! Po tylu miesiącach zastygłej gorącej lawy, przychodzi świeży, chłodny powiew, który z tą niesamowitą wibracją wzbudza we mnie mega - euforię . Często siadam w ciszy by poobserwować jak to coś szaleje, z niespożytą energią jak mały dzieciak na karuzeli.
Tam się toczy coś , czego nie pojmuję. Czego nie było wcześniej w takim natężeniu.
O czym piszę ?..... To moje czoło a chyba czakra 3 oka zaczęła żyć swoim życiem. Cokolwiek się dzieje, zdaje się , że jest czymś czego nie wyjaśnię ludzkim rozumem.
Mogłabym zadać pytanie: Czy tam ktoś mieszka ? Hmmmm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz